Historia domów na osiedlu Brzozowa w warszawskiej Wesołej jest długa i skomplikowana. Zaczęła się 17 lat temu. Teraz otwiera się kolejny rozdział. Nie była to inwestycja jakich wiele, zajmowały się nią i służby budowlane, i sądy administracyjne, trafiła nawet na biurko Rzecznika Praw Obywatelskich, którego Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego poprosił o pomoc dla nabywców deweloperskich lokali.
Na inwestora skarżyli się też sąsiedzi mieszkający obok nowych budynków. Alarmowali, że na deweloperskim osiedlu powstało więcej lokali niż określono w pozwoleniu na budowę, że nie są to już domy jednorodzinne. Inwestor odpierał zarzuty, przekonując, że prawa w żadnej mierze nie złamał. Padały argumenty, że w budynku jednorodzinnym może przecież mieszkać np. duża trzypokoleniowa rodzina, nie ma więc mowy o dodatkowych lokalach.