Na mało precyzyjne zapisy, znajdujące się w art. 1046 kodeksu postępowania cywilnego, wskazała Rada Miasta Gdyni, kierując sprawę do TK. Zdaniem przedstawicieli RM w Gdyni, prawo nie wyjaśnia dostatecznie, w jaki sposób gmina ma wskazać pomieszczenie tymczasowe.
– Komornicy wprawdzie nie mają większych wątpliwości z interpretacją prawa, choć z drugiej strony, brakuje bardziej precyzyjnego określenia, jakie warunki powinien posiadać lokal socjalny czy tymczasowy. To bowiem komornik sprawdza, czy dane mieszkanie spełnia warunki lokalu tymczasowego lub socjalnego. I to na komornika spada odpowiedzialność, jeśli w lokum, które uznał za odpowiednie, dojdzie do tragedii, np. zawali się dach – mówi Jarosław Świeczkowski, komornik z Wejherowa. – Główny jednak problem polega na tym, że gminy, odpowiedzialne za dostarczanie lokali osobom z wyrokiem eksmisji, nie mają na to pieniędzy – dodaje.
Trudno dziś policzyć, ile lokali socjalnych czy pomieszczeń tymczasowych potrzeba w całej Polsce. Z pewnością jednak jest ich znacznie mniej niż potrzebujących. Na przykład w Gdańsku do dziś wyodrębniono 409 mieszkań socjalnych.
– Tymczasem na taki lokal oczekuje ok. 1,2 tys. osób, które znajdują się w trudnej sytuacji materialnej i mieszkaniowej, oraz 639 osób z prawomocnym wyrokiem o eksmisji i z prawem do zawarcia umowy najmu lokalu socjalnego – opowiada Marek Rykaczewski z Referatu Lokalowego UM Gdańsk.Ponadto do tej pory o odszkodowanie do gminy zwróciło się 35 właścicieli lokali mieszkalnych. Jeśli bowiem gmina nie znajdzie lokum socjalnego dla zadłużonego lokatora, któremu sąd takie pomieszczenie przyzna, musi zapłacić właścicielowi budynku odszkodowanie. W sumie do tej pory dwóm osobom miasto zapłaciło 25 tys. zł, a pozostali wierzyciele zrezygnowali z roszczeń.
Natomiast w Bydgoszczy znajdziemy dziś 694 lokali socjalnych, na których przydział czekają 984 rodziny.