Reklama

Klienci stawiają przede wszystkim na lokalizację

Największą popularnością cieszą się lokale dwu- i trzypokojowe do 65 mkw. Spada zainteresowanie małymi kawalerkami. Coraz bardziej liczy się dobry dojazd do śródmieścia. Korki wokół osiedli odstraszają kupujących

Publikacja: 26.10.2008 08:37

Popularność mieszkań ze względu na ich wielkość

Popularność mieszkań ze względu na ich wielkość

Foto: Rzeczpospolita

W obecnej sytuacji rynkowej na zakup lokum mogą pozwolić sobie tylko osoby posiadające gotówkę lub odpowiednie regularne dochody.

– Powoduje to spadek popytu, a ze strony firm deweloperskich płyną wyraźne sygnały o zmniejszeniu planowanej podaży – twierdzą analitycy CB Richard Ellis.

Jednocześnie ciągle rośnie, choć znacznie wolniej, liczba oraz wartość kredytów indywidualnych udzielanych przez banki, co świadczy o tym, że do transakcji nadal dochodzi, choć znacznie rzadziej niż w ubiegłym roku. – Na rynku wtórnym, tradycyjnie bardziej elastycznym, mamy zatem do czynienia z kilkuprocentowym spadkiem cen. Stawki ofertowe na rynku pierwotnym pozostają bez zmian, natomiast wielu deweloperów gotowych jest do negocjacji w zbliżonym, kilkuprocentowym zakresie – zapewnia Mikołaj Martynuska z CB Richard Ellis.

[srodtytul]Blisko metra, bez korków[/srodtytul]

Jak wynika z badań prowadzonych przez CB Richard Ellis i Murator Expo, najwięcej osób szukających mieszkania w Warszawie jest zainteresowanych kupnem lokum o pow. 46 – 55 mkw. (23 proc.) oraz o pow. 56 – 65 mkw. (21 proc.).

Reklama
Reklama

– Ponad 70 proc. respondentów poszukuje mieszkania dwu-, trzypokojowego, w przedziale powierzchniowym od 36 do 75 mkw. Oznacza to, że nabywcy szukają w danym segmencie stosunkowo małych i efektywnie zaprojektowanych mieszkań, licząc się z wysoką ceną metra kwadratowego powierzchni. Np. trzypokojowe lokum o pow. 85 mkw., według opinii klientów, jest za duże i nie najlepiej zaprojektowane z punktu widzenia użytkowego – mówi Mikołaj Martynuska.

Anna Terlecka z CB Richard Ellis dodaje, że kawalerki i duże mieszkania przyciągają niewielu klientów.

Dla osób poszukujących „M” najważniejszym kryterium wyboru pozostaje lokalizacja, a na drugim miejscu znajduje się standard budynku. Na kolejnym miejscu znalazł się rozkład mieszkania. Dla zdecydowanej większości nabywców podstawowe znaczenie ma również dostęp do komunikacji miejskiej oraz łatwy dojazd samochodem. Do mniej istotnych czynników należy m.in. marka dewelopera. – Choć ciągle klienci nie przywiązują zbyt dużej wagi do marki dewelopera, z czasem stanie się to coraz ważniejszym kryterium wyboru lokum ze względu na bezpieczeństwo podpisywanych umów – wyjaśnia Mikołaj Martynuska.

[srodtytul]Kobiece decyzje[/srodtytul]

Najpopularniejsze dzielnice to Mokotów, Ursynów, Żoliborz i Bemowo, a także Ochota i Wola, najmniej zaś popularne to Włochy, Wawer, Wesoła i Rembertów.

– Klientów przyciąga przede wszystkim linia metra, a najmniej zainteresowania wzbudzają oferty mieszkań znajdujących się po drugiej stronie Wisły, w dzielnicach źle skomunikowanych z resztą miasta – opowiada Anna Terlecka.

Reklama
Reklama

– Na popularności zdecydowanie stracił Wilanów, co w naszej ocenie stało się z uwagi na nierównomierny rozwój tej dzielnicy, czyli brak odpowiedniej infrastruktury publicznej, drogowej i transportowej w stosunku do ilości nowo powstających mieszkań – dodaje Mikołaj Martynuska.

Z jakich powodów szukamy mieszkań? – Motywacja zamieszkania samodzielnego jest najważniejsza dla 39 proc. potencjalnych kupujących. Założenie własnej rodziny znalazło się na drugim miejscu, a na trzecim – chęć posiadania większego mieszkania – wylicza Martynuska. Najwięcej klientów wybrałoby lokum na pierwszym, drugim i trzecim piętrze, najmniej – na parterze i powyżej szóstego piętra, przy czym ostatnie piętro cieszy się nieco większym zainteresowaniem.

– Zniknęły zakupy inwestycyjne – klienci szukają mieszkania dla siebie, a to oznacza, że decyzję podejmują przede wszystkim kobiety, czyli klient bardziej wymagający dla dewelopera, który będzie musiał sprostać jego oczekiwaniom – opowiada Mikołaj Martynuska. Dodaje, że podaż mieszkań będzie systematycznie spadać, a konkurencja wśród deweloperów stanie się coraz bardziej ostra.

W obecnej sytuacji rynkowej na zakup lokum mogą pozwolić sobie tylko osoby posiadające gotówkę lub odpowiednie regularne dochody.

– Powoduje to spadek popytu, a ze strony firm deweloperskich płyną wyraźne sygnały o zmniejszeniu planowanej podaży – twierdzą analitycy CB Richard Ellis.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
Reklama
Nieruchomości
Skycity Gdynia z widokiem na morze, las i miasto
Nieruchomości
Czy mieszkanie na wynajem da jeszcze zarobić
Nieruchomości
Fabryka Park Katowice z nowym właścicielem. Czy obiekt jeszcze urośnie?
Nieruchomości
Nowe szaty biurowca Warsaw Corporate Center
Nieruchomości
Condohotel czy apartament na doby
Reklama
Reklama