Można burzyć, bo nie podlegają ochronie

Nie wszystkie zabytkowe obiekty są prawnie chronione. W związku z tym właściciele mogą je bezkarnie wyburzać albo zmieniać ich bryłę, a konserwator zabytków nie ma wpływu na ich decyzje

Publikacja: 03.11.2008 07:13

Można burzyć, bo nie podlegają ochronie

Foto: Rzeczpospolita, Darek Golik

– Obowiązujące obecnie prawne formy ochrony zabytków to: wpis do rejestru zabytków, uznanie za pomnik historii, utworzenie parku kulturowego lub ustalenie ochrony w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego (MPZP) – wyjaśnia Barbara Pujdak, zastępca dyrektora Biura Rozwoju Gdańska.

Problem z zabytkowymi budynkami, które są przebudowywane, narodził się, kiedy zlikwidowano strefy konserwatorskie na rzecz nowo powstających MPZP. Plany te nie są jednak tworzone w takim tempie, jak spodziewał się tego prawodawca. Obiektom zabytkowym pozostał więc tylko wpis w ewidencji.

– Gminna ewidencja nie stanowi jednak samoistnej podstawy prawnej do ochrony zabytków, stanowi np. podstawę do obejmowania zabytków ochroną na mocy MPZP. Na terenie Gdańska ewidencja zabytków jest w trakcie opracowywania i weryfikacji. Do czasu jej uchwalenia zakres ochrony w planach ustalany jest na podstawie formułowanych przez wojewódzkiego konserwatora zabytków wytycznych i wniosków konserwatorskich oraz uzgodnień dokumentów planistycznych – tłumaczy Pujdak.

Ustawodawca nie przewidział formy ochrony obiektów zabytkowych będących w ewidencji, a nieznajdujących się na obszarach objętych MPZP czy rejestrem zabytków.

W Warszawie jest ponad 1,6 tys. obszarów i obiektów wpisanych do rejestru zabytków oraz ok. 5,7 tys. obszarów i obiektów w ewidencji.

Według Artura Zbiegieni, zastępcy dyrektora Biura Stołecznego Konserwatora Zabytków, biuro przedstawia wytyczne konserwatorskie dla konkretnych planów miejscowych, w których istnieją istotne obszary, grupy zabytków, i przekazuje je do Biura Architektury i Planowania Przestrzennego. Zatem obszary i obiekty w ewidencji zabytków są uwzględniane w przygotowywanych planach miejscowych, w których są zapisane zasady ich ochrony konserwatorskiej. Tym samym podlegają one prawnej ochronie. Ale co z obiektami na terenach nieobjętych MPZP?

– Do czasu uchwalenia planu obiekty te są rzeczywiście pozbawione takiej ochrony – przyznaje Zbiegieni. – Jednak wydziały architektury w poszczególnych dzielnicach Warszawy oraz biura architektury i planowania przestrzennego w przypadkach dotyczących inwestycji budowlanych przy zabytku niewpisanym do rejestru często pytają Biuro Stołecznego Konserwatora Zabytków o opinię przed wydaniem decyzji administracyjnej – dodaje.

W Bielsku-Białej ochroną nie jest objęte ok 3,5 tys. zabytków. A ile jest wszystkich nieruchomości w ewidencji? – Ok. 4 tys. obiektów – szacuje Tomasz Ficoń, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Bielsku-Białej. – Około 10 proc. obiektów ujętych w ewidencji ma indywidualny wpis do rejestru zabytków. Ponadto miasto posiada dwa układy urbanistyczne, które jako obszary również wpisane są do rejestru zabytków. Równolegle cały czas prowadzone są prace nad tworzeniem kolejnych MPZP – dodaje.

W Gdańsku istnieje ok. 4,5 tys. obiektów zabytkowych, które powinny być objęte ochroną. MPZP zapewniają ochronę ok. 3 tys. z nich. Pozostałe, czyli ok. 1,5 tys., do czasu sporządzenia planów miejscowych nie są objęte prawną ochroną.

– Gdańsk jest w dobrej sytuacji, ponieważ ponad 60 proc. powierzchni miasta i 75 proc. terenów inwestycyjnych jest pokryte MPZP. W zapisach tych planów uwzględniona została ochrona dziedzictwa kulturowego m.in. za pomocą ustanowienia stref ochrony konserwatorskiej oraz ochrony poszczególnych obiektów – twierdzi Pujdak.

W Poznaniu prawną ochroną konserwatorską objęte są tereny w granicach historycznego miasta z przełomu XIX i XX wieku.

– Do rejestru zabytków wpisane zostały układy Starego Miasta, Ostrowa Tumskiego, Śródki oraz innych najstarszych dzielnic Poznania – tłumaczy Maria Strzałko, miejski konserwator zabytków w Poznaniu. – Problemy konserwatorskie występują jednak przy ochronie m.in. dawnego budownictwa bamberskiego, podmiejskich willi i zabudowań dawnych wsi włączonych w granice miasta.

[ramka][b]Opinia: Tomasz Ficoń, Urząd Miasta w Bielsku-Białej[/b]

– W opiniach konserwatorskich dotyczących rozbiórek, jeśli od inwestorów wpływają o nie prośby, odwołujemy się do art. 5 i 6 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=170666]ustawy z 23 lipca 2003 r. o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami (DzU nr 162, poz. 1568[/link]). Mówią one o opiece nad zabytkami, która winna być sprawowana przez właściciela budynku. W opiniach tych sugerujemy adaptację obiektu oraz, pisząc krótki rys historyczny, uświadamiamy inwestorowi wartości architektoniczne, historyczne i kulturowe obiektu. Również w celu dokumentowania i archiwizowania obiektów, które możemy utracić jako dobro kultury materialnej, proponujemy dostarczenie uproszczonej inwentaryzacji, aktualnych zdjęć oraz ekspertyz konstrukcyjnych z zaleceniami. Na tej podstawie można podejmować odpowiednie działania, m.in. zabezpieczyć obiekt będący zagrożeniem dla życia i mienia lub podjąć kroki w celu ratowania obiektów.[/ramka]

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara