Kupujący wybrzydza zwyczajowo

Dziś klienci pośredników oglądają po kilkanaście mieszkań, zanim się zdecydują na zakup wybranego. Czasem nawet obejrzenie 20 nie gwarantuje zawarcia transakcji

Publikacja: 22.12.2008 01:34

Klient nie powinien zachwycać się mieszkaniem, jeśli chce obniżyć cenę wywoławczą

Klient nie powinien zachwycać się mieszkaniem, jeśli chce obniżyć cenę wywoławczą

Foto: Fotorzepa

– Wybrzydzanie stało się wręcz zwyczajem i nieodłącznym elementem w kontaktach pomiędzy sprzedającym i kupującym. Szczególnie skuteczne wybrzydzanie ma miejsce w sytuacji, gdy na rynku znajduje się dużo mieszkań, czyli teraz – mówi Marcin Jańczuk z agencji Metrohouse.

[srodtytul]Świadomy chwyt[/srodtytul]

– Przypomina mi się sytuacja sprzed kilku lat, kiedy małżeństwo oglądające mieszkanie pomalowane na różowo zbyt głośno wyraziło opinię o guście właściciela, a raczej o braku jakiegokolwiek dobrego smaku. Właściciel bez chwili zastanowienia poprosił o opuszczenie mieszkania, dodając pośrednikowi, że z pewnością tym klientom mieszkania nie sprzeda – opowiada Marcin Jańczuk.

– Myślę, że gdyby dziś doszło do analogicznej sytuacji, sprzedający obróciłby to w żart i zaproponował przemalowanie mieszkania przed transakcją – dodaje.

Zdaniem pośrednika wybrzydzanie należy traktować jako świadomy chwyt przed potencjalnymi negocjacjami ze sprzedającym. Zachwyt wyrażony już po przekroczeniu progu mieszkania znacznie ogranicza możliwości negocjacyjne. Trudno się spodziewać łatwych rozmów, gdy na każdym kroku podkreślamy piękno mieszkania. Na rynku wtórnym narzekanie i wybrzydzanie jest więc zachowaniem zupełnie naturalnym.

[srodtytul]Wahają się i wycofują[/srodtytul]

Waldemar Oleksiak z agencji Emmerson uważa, że najwięcej wybrzydzają klienci, którzy nie muszą szybko kupić mieszkania. Dopatrują się najmniejszych wad w poszukiwaniu mieszkania idealnego, które miałoby najlepszą relację ceny do standardu i wielkości.

– Często się zdarza, że znajdujemy dla nich już takie mieszkanie, ale powstrzymują się od kupna, szukając jeszcze jakiejś alternatywy, a kiedy nie znajdą, wracają do naszej propozycji. Czasem jednak okazuje się, że to mieszkanie zostało już sprzedane. Motywacji zakupu lub rezygnacji jest tyle, ile charakterów i gustów – mówi Waldemar Oleksiak.

Bardzo często klienci kierują się opiniami prasowymi. Informacje o spadkach lub wzrostach cen zawsze powodują odpowiednie reakcje właścicieli i klientów. Natomiast najlepszymi klientami są osoby, które sprzedały już poprzednie mieszkanie i mają niewiele czasu na kupno nowego.W agencji Bracia Strzelczyk zaobserwowano zjawisko nie tylko wahania się przed dokonaniem wyboru, ale nawet – rezygnacji z już uzgodnionych transakcji, mimo że wielu klientów ma możliwość weryfikacji (przynajmniej wstępnej) większości ofert przez Internet.

– Częściej wahają się kupujący, natomiast z umówionych transakcji zazwyczaj wycofują się sprzedający, ale i jedni, i drudzy są bardzo ostrożni przy podejmowaniu decyzji – mówi Leszek Baranowski z agencji Bracia Strzelczyk.

[srodtytul]Kto obejrzy więcej[/srodtytul]

– Osoby, które chcą kupić nieruchomość, czytają na ten temat i doskonale wiedzą, jaka jest sytuacja na rynku. Wiedzą, że jest rynek klienta i mogą sobie pogrymasić. Zazwyczaj oglądają dziesięć – 15, zanim podejmą decyzję – mówi Joanna Lebiedź z agencji Lebiedź i Lebiedź.

– Zdarza się, że potencjalny nabywca przyjeżdża do nas z bardzo konkretnym zapytaniem, typu: czy mają państwo do sprzedania dom na Żoliborzu lub apartament na Saskiej Kępie? Wówczas łatwiej jest przedstawić ofertę kupującemu, jednak nie oznacza to, że zdecyduje się od razu na zakup – mówi Krzysztof Kieszkowski z agencji Polanowscy Nieruchomości. – Wynika to bowiem z charakterystyki rynku, czyli im większa podaż, tym więcej można zobaczyć lokali i wynegocjować korzystniejszą ofertę – dodaje.

Bywa również i tak, że kupujący ogląda kilkanaście mieszkań i rezygnuje, ponieważ czeka na korzystniejszą ofertę. Część klientów stara się dogadać ze sprzedającym poza plecami pośrednika.

– Jeżeli klientowi brakuje zdecydowania na zakup nieruchomości, to może się okazać, ze nawet z 20 mieszkań, które zobaczył, żadne nie odpowiadało jego wyobrażeniom. Często mogą być to błahe powody, a właściwie preteksty, jak źle dobrany kolor ścian czy brudne okna – mówi Krzysztof Kieszkowski.

– Wybrzydzanie stało się wręcz zwyczajem i nieodłącznym elementem w kontaktach pomiędzy sprzedającym i kupującym. Szczególnie skuteczne wybrzydzanie ma miejsce w sytuacji, gdy na rynku znajduje się dużo mieszkań, czyli teraz – mówi Marcin Jańczuk z agencji Metrohouse.

[srodtytul]Świadomy chwyt[/srodtytul]

Pozostało 92% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów