Przez ostatnie lata obowiązywały bardzo korzystne zasady wykupu mieszkań lokatorskich i własnościowych. Wiele osób skorzystało więc z okazji.
[srodtytul]Przybywa dłużników[/srodtytul]
Szacuje się, że do tej pory przekształcenia w odrębną własność dokonało prawie milion spółdzielców. Teraz coraz częściej przestają regulować rachunki za mieszkanie. Tymczasem przepisy nie chronią ich tak jak wówczas, kiedy byli lokatorami. Jeśli nie będą płacić czynszu, mogą stracić wszystko.
W spółdzielni mieszkaniowej Słoneczny Stok w Białymstoku lokale wykupiło 3 tys. rodzin, w tym 800 przewłaszczyło się za symboliczną złotówkę. – Wśród nich jest grupa osób, która przed przekształceniem miała już spore zaległości w opłatach za mieszkanie. Żeby wykupić lokal, musieli je spłacić. Zapożyczyli się więc, uregulowali swoje długi wobec spółdzielni, a teraz znowu w nie popadają, bo dla odmiany spłacają pożyczki. I koło się zamyka – mówi Jerzy Cywoniuk, prezes Słonecznego Stoku. Według niego z miesiąca na miesiąc jest coraz gorzej. Obecnie długi właścicieli wynoszą już przeszło 350 tys. zł.
Lepiej sytuacja przedstawia się w spółdzielni Zacisze w Małkini, gdzie właścicieli jest 316. – Dłużników jest mniej niż przed wykupem – przyznaje Ewa Janik, prezes Zacisza. – Nadal jednak nie płaci regularnie ok. 30 proc. właścicieli, ich zaległości w opłatach wynoszą na ogół od dwóch do czterech miesięcy. W jednym wypadku przekraczają już rok.