Wynajmij lokal od miasta i mieszkaj gratis

W Warszawie można mieszkać za darmo. Sześć, 15, a nawet 27 lat. Wystarczy zajmować mieszkanie w budynku należącym do miasta. Najemcy komunalni są mu winni około 230 mln złotych. Za ich długi można byłoby postawić nawet 1,6 tys. 50-metrowych lokali

Aktualizacja: 23.11.2009 05:57 Publikacja: 23.11.2009 01:53

Wynajmij lokal od miasta i mieszkaj gratis

Foto: Fotorzepa

W Warszawie jest około 96 tys. mieszkań komunalnych. Rocznie stolica odzyskuje średnio ok. tysiąca lokali. Na przydział lokum od miasta czeka zaś ok. 5 tysięcy rodzin, czasem po kilka lat.

Warto jednak czekać. Mimo tegorocznych podwyżek czynszów, maksymalnie za 1 mkw. w ścisłym centrum najemcy płacą miesięcznie 6,6 zł. Czyli za 50-metrowe dwa pokoje w Śródmieściu ok. 330 zł miesięcznie. Wynajęcie podobnego mieszkania na rynku komercyjnym może być nawet osiem razy droższe.

[srodtytul]Rekordziści w niepłaceniu[/srodtytul]

Tymczasem zaległości najemców, którzy uchylają się od płacenia czynszu, rosną z roku na rok. Kiedy lokator nie ma majątku, komornik odchodzi z kwitkiem. Na przykład na Ochocie jedną ze spraw komornik prowadzi od... 1994 r., próbując odzyskać prawie 300 tys. zł.

Inny najemca z tej dzielnicy jest winny miastu 237 tys. zł. Komornik wszczął postępowanie 14 lat temu. Umorzył je, bo dłużnik nic nie miał. Dzielnice w takich sytuacjach piszą do komornika ponowne wnioski, bo może dłużnik czegoś się dorobił.

Na Woli, jak oblicza Anna Fiszer-Nowacka z urzędu dzielnicy, wobec najemców prowadzonych jest... ponad 1000 postępowań komorniczych. – Prawie 1500 osób zalega z czynszem ponad rok. Rekordziści na kwotę ponad 100 tysięcy złotych – podaje Fiszer-Nowacka.

Dodaje, że rosnące zadłużenie wymusza konieczność zatrudniania większej liczby osób zajmujących się windykacją długów. – Więcej osób musi doręczać monity i wezwania do zapłaty – tłumaczy urzędniczka z Woli. – W pierwszym półroczu takich pism wysłaliśmy 2 243 – dodaje.

Rekordzista w niepłaceniu czynszu na Pradze-Południe zalegał z płatnościami, jak liczą urzędnicy, od 314 miesięcy, czyli od... ponad 26 lat. Jego zadłużenie urosło z odsetkami do niemal 60 tys. zł. Niedawno lokal wrócił do miasta.

Kwota tego zadłużenia wydaje się jednak stosunkowo niewysoka, jeśli porównamy ją z innymi. Największy dłużnik z tej dzielnicy, jeśli chodzi o wysokość wierzytelności, zalega razem z odsetkami na ponad 160 tys. zł. Czynszu nie płaci od ponad sześciu lat. Skąd takie różnice?

– W zadłużonych lokalach obowiązują inne stawki za czynsz i media – tłumaczy Anetta Chęcińska z południowopraskiego urzędu. I podaje, że trzyosobowa rodzina, zalegająca z czynszem od 314 miesięcy, zajmowała 30,5-metrowy lokal. Czynsz wynosił tam 98,43 zł miesięcznie. Z kolei najemca, który zadłużył się na ponad 160 tys. zł, mieszka wraz z pięcioma innymi członkami rodziny w 36,6-metrowym lokum, w którym miesięczny czynsz wynosi 1166,3 zł.

Nawet po 15 lat nie płacą czynszu najemcy mieszkań komunalnych na Mokotowie. Największy dług w tej dzielnicy wynosi 134,4 tys. zł. Na Żoliborzu schorowane małżeństwo z kilkorgiem dzieci nie płaci czynszu od sześciu i pół roku. Ich dług urósł do 134 tys. zł.

– Tylko w pierwszym półroczu br. żoliborski Zakład Gospodarowania Nieruchomościami wystosował 1760 upomnień i wezwań do zapłaty – wylicza Andrzej Kawka, rzecznik dzielnicy.

[srodtytul]Eksmitują od 19 lat[/srodtytul]

Zadłużenie wzrasta lawinowo po zerwaniu przez miasto umowy najmu z dłużnikiem. Jak tłumaczy Joanna Wasiak z urzędu dzielnicy we Włochach, jeśli lokator zajmował mieszkanie bez umowy, to za każdy metr kwadratowy lokalu do końca 2008 roku płacił tyle, ile wynosił czynsz. Od stycznia br. stawki odszkodowania wzrosły do 13,66 zł za każdy metr kwadratowy.

Miasto próbuje odzyskiwać zadłużone lokale, kierując do sądu pozwy o eksmisje. Tylko Praga-Północ w pierwszym półroczu br. skierowała ich 89. Ochota w ciągu sześciu pierwszych miesięcy br. wystąpiła do sądu przeciwko 52 najemcom, Mokotów – przeciwko 78, Wola – 114.

Zanim jednak dłużnik opuści czynszówkę, mijają lata. – U nas trwa to średnio od pięciu do siedmiu lat – podaje Jacek Dzierżanowski z mokotowskiego ratusza. Na Białołęce wystarczą trzy lata, a na Bemowie – sześć miesięcy. Wszystko rozbija się o brak lokali socjalnych, do których miasto mogłoby przenosić zadłużonych najemców. – Zdarzają się wyroki eksmisyjne, które nie zostały zrealizowane od dziesięciu lat – podaje Anna Fiszer-Nowacka z wolskiego urzędu.

– Powodem jest nie tylko brak pomieszczeń tymczasowych, ale też nieopłacalność wykonania eksmisji, bo miasto musiałoby zapewnić takiemu najemcy lepszy lokal niż dziś zajmuje – przyznaje.

Na Ochocie jedna eksmisja trwa od 19 lat. Urzędnicy nie mogą przenieść zadłużonej rodziny, bo nie mają dla niej odpowiedniego lokalu.

[ramka]

OPINIA

[b]Tadeusz Żurowski, prezes Polskiego Stowarzyszenia Doradców Rynku Nieruchomości [/b]

– Nieporadność w egzekwowaniu czynszu to smutna demonstracja skali niekompetencji władz miejskich. Łączna kwota zadłużenia nie stanowi może wielkiej pozycji w miejskim budżecie, ale fakt tolerowania niesolidności lokatorów jest niemoralny i wystawia Warszawie jak najgorsze świadectwo.

Osoby ubogie powinny mieć zagwarantowane mieszkania socjalne. Mam na myśli tanie osiedla w niedrogiej okolicy, oferujące mieszkania o podstawowym standardzie, żeby zbytnio nie obciążać podatników. I do takich lokali powinni być kierowani wszyscy, których nie stać na płacenie czynszu. Nie bałbym się zarzutu, że w ten sposób stworzymy getto. Na miarę naszych możliwości zapewnilibyśmy niezbędną pomoc potrzebującym.Urząd miasta woli tymczasem tracić miliony złotych, niż budować mieszkania socjalne dla niewypłacalnych lokatorów. Dzisiaj jest to może setka ludzi, ale nie znamy jeszcze wszystkich skutków kryzysu, nie wiemy, ile rodzin banki wyrzucą z niespłaconych mieszkań. Ten problem będzie narastał, a nasze władze nie mają pomysłu na politykę mieszkaniową.

Taka postawa nie ma żadnego usprawiedliwienia. Mieliśmy 20 lat na uporządkowanie komunalnych zasobów mieszkaniowych i na stworzenie banku mieszkań socjalnych. Tymczasem jedyne działania władz to masowa wyprzedaż lokatorom mieszkań komunalnych – często pochodzących z bierutowskiej grabieży.[/ramka]

[ramka][srodtytul]Ile dzielnicom są winni najemcy[/srodtytul]

>> Wola – 46, 6 mln zł

>> Mokotów – 34,4 mln zł

>> Śródmieście – 29, 8 mln zł

>> Ochota – 28,3 mln zł

>> Praga-Południe – 23,2 mln zł

>> Praga-Północ – 21,1 mln zł

>> Bielany – 20,8 mln zł

>> Targówek – 7,5 mln zł

>> Włochy – 7,4 mln zł

>> Żoliborz – 6 mln zł

>> Ursus – 1,6 mln zł

>> Wawer – 1,5 mln zł

>> Białołęka – 628 tys. zł

>> Ursynów – 557,6 tys. zł

>> Rembertów – 351,3 tys. zł

>> Bemowo – 289,2 tys. zł

>> Wesoła – 68,5 tys. zł

>> Wilanów – 14,7 tys. zł

[i]źródło: urzędy dzielnic[/i][/ramka]

[ramka] [srodtytul]Kto może się starać o mieszkanie komunalne[/srodtytul]

[b]Mówi Tomasz Krettek, naczelnik wydziału lokali mieszkalnych[/b]

- Mieszkania komunalne mogą być wynajmowane osobom bezdomnym albo tym, które mają trudne warunki mieszkaniowe, np. gdy na jedną osobę przypada dziś nie więcej niż 6 mkw. lokalu. O komunalne M może się też starać osoba, która żyje w budynku zagrożonym katastrofą budowlaną.

Żeby ubiegać się o komunalny lokal, nie trzeba być zameldowanym w Warszawie, ale trzeba wykazać, że się tu mieszka (zaświadczenia z pracy, lekarza, szkoły).

Ważne są dochody wnioskodawcy. W rodzinie wieloosobowej średni dochód na jednego członka przez ostatnie pół roku nie może przekroczyć 160 proc. kwoty najniższej emerytury, która wynosi dziś 675,10 zł. W przypadku osób samotnych lub samotnie wychowujących dzieci dochód nie może być wyższy niż 220 proc. najniższej emerytury.

Pierwszeństwo przy zawarciu umowy najmu mają m.in. rodziny wielodzietne, a także osoby objęte programem wychodzenia z bezdomności oraz te, które opuściły np. placówkę opiekuńczo-wychowawczą czy zawodową rodzinę zastępczą. Pod uwagę w pierwszej kolejności bierze się też m.in. niepełnosprawność wnioskodawcy lub członka jego rodziny, ciężką, przewlekłą chorobę, przemoc w rodzinie.

Pierwszeństwo w przydziale mają też byli lokatorzy komunalni, zamieszkujący w budynkach zwróconych byłym właścicielom, których nie stać na płacenie uwolnionego czynszu.

-aig[/ramka]

W Warszawie jest około 96 tys. mieszkań komunalnych. Rocznie stolica odzyskuje średnio ok. tysiąca lokali. Na przydział lokum od miasta czeka zaś ok. 5 tysięcy rodzin, czasem po kilka lat.

Warto jednak czekać. Mimo tegorocznych podwyżek czynszów, maksymalnie za 1 mkw. w ścisłym centrum najemcy płacą miesięcznie 6,6 zł. Czyli za 50-metrowe dwa pokoje w Śródmieściu ok. 330 zł miesięcznie. Wynajęcie podobnego mieszkania na rynku komercyjnym może być nawet osiem razy droższe.

Pozostało 94% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów