Prawo do gruntu nie zawsze potrzebne

Sądy administracyjne różnie orzekają w sprawie wymogów formalnych legalizacji samowoli. Rzecznik chce jednoznacznego stanowiska w tej sprawie

Aktualizacja: 12.07.2010 04:53 Publikacja: 12.07.2010 02:56

Prawo do gruntu nie zawsze potrzebne

Foto: Fotorzepa

Chodzi o sytuacje, kiedy dana osoba zaczyna budowę, posiadając pozwolenie na budowę, a następnie jest ono uchylane. Wtedy ma szansę zalegalizować inwestycję na podstawie art. 51 ust. 1 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=183262]prawa budowlanego[/link]. [wyimek]Rzecznik wystąpił do NSA o zbadanie rozbieżności w wyrokach sądów administracyjnych[/wyimek]

Tymczasem na tym tle dochodzi do sporów, o czym świadczy bogate orzecznictwo administracyjne. Sądy orzekają raz, że inwestor musi udokumentować swoje prawo do nieruchomości, a raz – że nie. Według rzecznika praw obywatelskich czas najwyższy wyjaśnić te rozbieżności. Wystąpił więc do Izby Ogólnoadministracyjnej Naczelnego Sądu Administracyjnego z prośbą o rozstrzygnięcie zagadnienia prawnego. W swoim wniosku przedstawił wyroki sądów.

NSA stwierdził w orzeczeniu z 9 kwietnia 2009 r. (sygn. II OSK 532/08), że legalizując samowolę, nie trzeba dostarczyć oświadczenia o prawie do dysponowania nieruchomością na cele budowlane. Według NSA art. 51 prawa budowlanego nie wiąże wydania na jego podstawie decyzji legalizacyjnej z prawem inwestora do terenu. Doprowadzenie do zgodności z prawem wykonanych już robót budowlanych powinno nastąpić z uznaniem wymagań wynikających z prawa administracyjnego, a nie cywilnego.

W rezultacie może więc dojść do zalegalizowania robót budowlanych wykonanych z naruszeniem praw współwłaścicieli nieruchomości. Nie pozbawia to jednak możliwości skorzystania z ochrony przewidzianej w przepisach kodeksu cywilnego. W takim przypadku pokrzywdzony może dochodzić swoich praw przed sądem powszechnym.

Stanowisko zajęte przez Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z 9 kwietnia 2009 r. (sygn. II OSK 532/08) stanowi kontynuację linii orzeczniczej, której wyrazem są wyroki Naczelnego Sądu Administracyjnego z 13 stycznia 2003 r. (sygn. IV SA 523/01), 13 marca 2008 r. (sygn. II OSK 228/07), 4 czerwca 2008 r. (sygn. II OSK 606/07).

Sądy administracyjne prezentują także odmienne poglądy. W wyroku z 17 czerwca 2009 r. (sygn. II OSK 967/08) NSA stwierdził, że analiza art. 51 prawa budowlanego prowadzi do wniosku, że także w postępowaniu naprawczym prowadzonym w trybie tego przepisu konieczne jest sprawdzenie przez organ nadzoru budowlanego, czy inwestor ma prawo do dysponowania nieruchomością na cele budowlane. Podobne poglądy zostały zaprezentowane w wyroku NSA z 14 maja 2008 r. (sygn. II OSK 603/07), a także z 4 września 2007 r. (sygn. II OSK 1160/06).

Rzecznikowi bliższe są poglądy zaprezentowane w orzeczeniu z 9 kwietnia 2009 r. Jego zdaniem słusznie akcentuje się w tym wyroku, że celem postępowania naprawczego jest przywrócenie stanu zgodnego z prawem, które nie może być rozumiane jako doprowadzenie do zgodności z prawem tylko w jakimś ograniczonym zakresie. Pojęcie „stanu zgodnego z prawem” jest bowiem jedno i musi być, jak chce konstytucyjna zasada równości, jednakowe dla wszystkich podmiotów.

W konsekwencji stwierdzić należy, że nie ma podstaw do zalegalizowania robót budowlanych, które przez inwestora pragnącego budować zgodnie z prawem nie mogłyby być w ogóle rozpoczęte, gdyby chciał spełnić określone wymagania, a tym samym do stawiania w uprzywilejowanej pozycji inwestora, który przeprowadził roboty budowlane samowolnie, nie mając prawa do dysponowania nieruchomością na cele budowlane.

Chodzi o sytuacje, kiedy dana osoba zaczyna budowę, posiadając pozwolenie na budowę, a następnie jest ono uchylane. Wtedy ma szansę zalegalizować inwestycję na podstawie art. 51 ust. 1 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=183262]prawa budowlanego[/link]. [wyimek]Rzecznik wystąpił do NSA o zbadanie rozbieżności w wyrokach sądów administracyjnych[/wyimek]

Tymczasem na tym tle dochodzi do sporów, o czym świadczy bogate orzecznictwo administracyjne. Sądy orzekają raz, że inwestor musi udokumentować swoje prawo do nieruchomości, a raz – że nie. Według rzecznika praw obywatelskich czas najwyższy wyjaśnić te rozbieżności. Wystąpił więc do Izby Ogólnoadministracyjnej Naczelnego Sądu Administracyjnego z prośbą o rozstrzygnięcie zagadnienia prawnego. W swoim wniosku przedstawił wyroki sądów.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów