Chętnych na mieszkania nadal jednak nie przybywa. - Już nie tylko trudności z uzyskaniem kredytu, ale też rosnące koszty utrzymania i narastające obawy przed tym, co przyniesie nowy rok, powodują, że popyt na rynku mieszkaniowym wciąż słabnie. Tymczasem liczba ofert czekających na klientów rośnie - mówią analitycy z portalu nieruchomości Domy.pl i firmy doradztwa finansowego Open Finance.
Ceny wciąż wysokie
Według Marcina Drogomireckiego, analityka z portalu Domy.pl mimo ograniczonego popytu na mieszkania używane, wciąż nie widać spektakularnego spadku cen. - Sprzedający, zwłaszcza ci dopiero wchodzący ze swoimi ofertami na rynek, dyktują ceny, za które trudno cokolwiek sprzedać - tłumaczy Marcin Drogomirecki.
Z najnowszego raportu portalu Domy.pl i Open Finance wynika, że w ostatnim miesiącu średnie ceny ofertowe mieszkań w największych polskich miastach zmieniły się nieznacznie. - W Poznaniu spadły o 1,3 proc., w Lublinie o 1,2 proc., podczas gdy w Gdańsku wzrosły o 0,9 proc. - podaje Marcin Drogomirecki.
Dodaje, że zmiany cen nie oszałamiają, jeśli wziąć pod uwagę także ostatni rok. - Choć we Wrocławiu mieszkania staniały w ciągu roku o 8,1proc., czyli średnio o 525 zł na metrze, to w innych miastach ci, którzy odwlekli zakup, zyskali już znacznie mniej. W Krakowie - 366 zł, w Kielcach - 290 zł, a w Gdyni tylko 41 zł na metrze - wylicza Marcin Drogomirecki.
Podkreśla, że minimalnie wyższa niż przed rokiem jest średnia cena ofertowa mieszkań w Rzeszowie – o 56 zł. - W Gorzowie Wlkp. i Bydgoszczy stawki pozostały bez zmian; 2- 3-złotowe różnice mieszczą się w granicach błędu statystycznego - tłumaczy Marcin Drogomirecki.