Właścicielka wypowiedziała najemczyni umowę. Gdy ta nie chciała się dobrowolnie wyprowadzić, wystąpiła do sądu o wydanie wyroku eksmisyjnego. Sąd tak orzekł i przyznał byłej lokatorce prawo do lokalu socjalnego. Stwierdził też, że do czasu jego dostarczenia będzie mieszkała w dotychczasowym.
Właścicielka ponownie wystąpiła przeciwko niej do sądu. Tym razem żądała odszkodowania za okres od rozwiązania umowy do uprawomocnienia się wyroku eksmisyjnego. Zgodnie z ustawą o ochronie praw lokatorów osoba, która zajmuje lokal bez tytułu prawnego, płaci odszkodowanie, a nie czynsz. W tym wypadku właścicielka zażądała odszkodowania uzupełniającego na podstawie art. 18 ust. 2 ustawy. Zgodnie z nim można go żądać, gdy stawka czynszu dla ekslokatora nie pokrywa właścicielowi strat spowodowanych tym, że nie może on swobodnie dysponować lokalem, np. wynająć go na wolnym rynku.
Sąd zasądził odszkodowanie uzupełniające 5,1 tys. zł. Była lokatorka odwołała się od tego wyroku. Kwestionowała wysokość odszkodowania. Biegły wyliczył, że ma miesięcznie płacić 1140 zł, czyli tyle, ile wynosi czynsz wolnorynkowy za taki lokal. Tymczasem komorne w chwili wypowiedzenia umowy wynosiło 571,35 zł. I tyle też była lokatorka, jak twierdziła w odwołaniu, płaciła za mieszkanie po wyroku eksmisyjnym.
Sąd okręgowy, do którego trafiła jej skarga, nabrał wątpliwości. Według niego nie da się rozstrzygnąć jednoznacznie, czy w tym wypadku ma zastosowanie art. 18 ust. 2 ustawy, na który powołuje się właściciel lokalu, czy też art. 18 ust. 3. Zgodnie z tym drugim przepisem uprawnieni do lokalu socjalnego, jeżeli sąd orzekł o wstrzymaniu wykonania opróżnienia lokalu do czasu jego dostarczenia, płacą odszkodowanie w wysokości czynszu albo innych opłat za używanie lokalu, jakie byliby zobowiązani opłacać, gdyby stosunek prawny nie wygasł.
Sąd Najwyższy podjął uchwałę (sygnatura akt: III CZP 72/12)