Jak Kościół tracił majątek

Władzom PRL wystarczył pretekst do przejęcia kościelnych dóbr. Ich odzyskanie zajmuje lata.

Aktualizacja: 11.05.2013 16:36 Publikacja: 11.05.2013 08:51

Jak Kościół tracił majątek

Foto: Fotorzepa, bartosz jankowski Bartosz Jankowski

Myli się ten, kto sądzi, że likwidacja Komisji Majątkowej, rozstrzygającej sprawy o zwrot majątku Kościołowi katolickiemu, zakończyła wszystkie spory. Część toczy się dalej, z tym że są rozstrzygane przez sądy powszechne.

Skierniewicka historia

Jedną z takich spraw jest roszczenie o zwrot  przejętych przez państwo nieruchomości po Bractwie Literackim pod wezwaniem Świętej Trójcy w Skierniewicach. W imieniu diecezji łowickiej wniosła  ją skierniewicka parafia św. Jakuba.

Aby spór przed sądem powszechnym mógł się zakończyć, sąd administracyjny musi rozstrzygnąć, czy bractwo było organizacją kościelną czy świecką. Pierwsza  funkcjonowałaby  na podstawie przepisów kodeksu prawa kanonicznego z 1917 r., czyli byłaby kościelną osobą prawną. Druga podlegałaby reżimowi prawa państwowego, co dla Kościoła nie byłoby dobrą wiadomością.

Sprawa nie jest łatwa i jej rozwikłanie pochłonęło już pięć lat. A wskutek wydanego w połowie kwietnia tego roku wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego ponownie trafi do sądu wojewódzkiego.

Zlikwidowane przez karawan

Bractwo Literackie pod wezwaniem Świętej Trójcy działało przy parafii pod wezwaniem św. Jakuba w Skierniewicach ponad 300 lat. W grudniu 1962 r. zostało zlikwidowane decyzją Urzędu Spraw Wewnętrznych Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Łodzi na podstawie art. 1 prawa o stowarzyszeniach (dekret prezydenta RP z 1932 r., wielokrotnie już po II wojnie nowelizowany). Pozwalał on właściwym organom państwa zlikwidować stowarzyszenie, którego działalność m.in.: wykraczała poza tę zapisaną w statucie czy naruszała przepisy prawa albo zagrażała bezpieczeństwu, spokojowi lub porządkowi publicznemu.

Zdaniem komunistycznych władz działalność bractwa wykraczała poza obowiązujące prawo oraz ustalone dla stowarzyszenia sposoby i zakres działania. Zarzucano mu, że zamiast działalnością charytatywną zajęło się prowadzeniem zakładu pogrzebowego bez zezwolenia. O takiej działalności miał świadczyć należący do bractwa karawan. W ten sposób zamiast o umacnianie kultu religijnego dbało o przynoszenie dochodów dla uprzywilejowanej grupy członków.

W ocenie urzędu za likwidacją bractwa przemawiał również fakt, że jego władze nie dopełniły wynikającego z przepisów prawa o stowarzyszeniach obowiązku ponownej rejestracji.

Bogusław Skręta, radca prawny reprezentujący diecezję łowicką w postępowaniu zmierzającym do unieważnienia peerelowskiej decyzji, wskazuje, że wszystkie te zarzuty są kuriozalne i bezpodstawne.

– Wspomniany już karawan był wynajmowany jedynie osobie prywatnej – wyjaśnia. – Niczego karygodnego nie było również w tym, że część z dochodów osiąganych z najmu przeznaczano na wynagrodzenie dla seniora i wiceseniora. Pobierali je na podstawie uchwały podjętej przez walne zgromadzenie bractwa – dodaje.

Kościelna czy świecka

Przede wszystkim jednak w   ocenie radcy prawnego założone ok. 1644 r. bractwo było kościelną osobą prawną i jako takie w ogóle nie podlegało przepisom prawa o stowarzyszeniach.

Bractwo ze Skierniewic, chcąc odzyskać majątek, musi wykazać, że było kościelną osobą prawną

Z opinii prawnej sporządzonej przez księdza dr. Arkadiusza Domaszka z Wydziału Prawa Kanonicznego Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego również wynika, że bractwo było kościelną osobą prawną, działającą na podstawie kodeksu prawa kanonicznego (w chwili likwidacji bractwa był to Codex Iuris Canonicii z 1917 r.).

– Zgodnie z obowiązującym w latach 1917–1983 prawem kanonicznym  rozróżniano trzy rodzaje stowarzyszeń kościelnych: trzecie zakony, arcybractwa i bractwa zwykłe oraz związki pobożne – mówi ks. dr Arkadiusz Domaszek. – Bractwa literackie, zwane też konfraterniami literackimi, były to związki pobożne powoływane dla pomnażania kultu publicznego – wyjaśnia.

Brak dokumentów

Nie wszystko w sprawie jest jednak jasne. Skierniewickie Bractwo Literackie nie potrafi udokumentować swojej podmiotowości prawnej poprzez wskazanie dekretu erygującego. Najprawdopodobniej zaginął on w czasie pierwszej wojny światowej. Posiadana przez bractwo zdolność prawna (zwłaszcza w realizacji uprawnień majątkowych), kolegialność podejmowania decyzji, regulaminy i nazwa własna wskazują jednak na to, że było ono kościelną osobą prawną.

– Taką zaś rozwiązać mogła jedynie decyzja kompetentnej władzy kościelnej – mówi ks. dr Arkadiusz Domaszek. – Co prawda rozwiązanie bractwa stało się faktem dokonanym, ale dla istnienia kościelnej osoby prawnej nie ma znaczenia ani kasata, ani konfiskata państwowa – dodaje.

Biskup diecezji łowickiej wystąpił do ministra spraw wewnętrznych i administracji o stwierdzenie nieważności decyzji likwidującej bractwo 24 października 2008 r., czyli 42 lata po jej wydaniu. Ten jednak odmówił unieważnienia peerelowskiej decyzji. Argumentował, że biskup nie jest stroną w sprawie. Decyzję ministra utrzymał w mocy Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie  (sygn. akt VII SA/Wa 1671/10). Biskup zaskarżył jego wyrok do Naczelnego Sądu Administracyjnego (NSA). Ten uchylił go 25 kwietnia 2013 r.

Kasacja zasadna

– WSA nie odniósł się do zawartości akt sprawy, stanu prawnego czy zmian stosunków państwo – kościół w dniu wydania decyzji likwidacyjnej – uzasadniała Irena Kamińska, sędzia NSA. – Bezkrytycznie przyjął argumentację ministra odmawiającą unieważnienia decyzji z 1962 r. – dodała.

Sprawa bractwa wraca zatem do sądu I instancji, który jeszcze raz będzie musiał ją rozpatrzyć i rozstrzygnąć, czy było ono kościelną osobą prawną czy też zwykłym stowarzyszeniem.

Starania zakończone sukcesem

Podobne bractwo jak w Skierniewicach działa nieprzerwanie od 1507 r. przy warszawskiej archikatedrze pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela. Jest to Archikonfraternia Literacka Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny.

Jej honorowymi prorektorami byli m.in. kardynał Józef Glemp, arcybiskup Celestino Migliore, nuncjusz apostolski w Polsce, arcybiskup Leszek Sławoj Głódź, biskup Tadeusz Pieronek, a także prof. Adam Strzembosz.

Tak jak większość takich organizacji Archikonfraternia została po II wojnie światowej zlikwidowana decyzją władz komunistycznych. W 1994 r. za zgodą metropolity warszawskiego odzyskała jednak osobowość prawną. Stało się tak na mocy rozporządzenia ministra, szefa Urzędu Rady Ministrów z 6 maja 1994 r. w sprawie nadania osobowości prawnej  Archikonfraterni Literackiej w Warszawie. A w 2007 r. uzyskała ona odszkodowanie za skonfiskowany przez PRL majątek.

Jak się można dowiedzieć ze statutu, Archikonfraternia ma charakter kościelnej osoby moralnej i posiada osobowość prawną. Podstawą jej działania są przepisy prawa kanonicznego.

Historia sięgająca średniowiecza

Historycy Kościoła powiadają, że gdy św. Paweł Apostoł w podróży do Rzymu nawrócił w Messynie wielu pogan, nowi chrześcijanie, dowiedziawszy się, że Matka Boska żyje na Wschodzie, wysłali do niej z hołdem kilku mężów zaufanych. Najświętsza Panna obdarzyła ich listem zawierającym jej błogosławieństwo. Na pamiątkę tego wydarzenia messyńczycy zawiązali bractwo nazwane Maria Litterarum. Stamtąd idea tworzenia takich organizacji trafiła do Włoch, a następnie do Polski.

Jedną z najstarszych Konfraterni Literackich na ziemiach polskich jest cały czas funkcjonujące Bractwo Najświętszego Sakramentu – Confraternitas Sacratissimi Sacramenti – powstałe przy kościele pod wezwaniem Bożego Ciała na Kazimierzu w Krakowie. Pierwszym dokumentem dotyczącym tej wspólnoty wiernych jest bulla nadająca jej odpusty, wydana w Awinionie 15 kwietnia 1347 r. przez papieża Klemensa VI.

Myli się ten, kto sądzi, że likwidacja Komisji Majątkowej, rozstrzygającej sprawy o zwrot majątku Kościołowi katolickiemu, zakończyła wszystkie spory. Część toczy się dalej, z tym że są rozstrzygane przez sądy powszechne.

Skierniewicka historia

Pozostało 97% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów