Pytanie prawne w tej sprawie skierował Naczelny Sąd Administracyjny. Jego zdaniem art. 26 i art. 27 ust. 1 Prawa łowieckiego naruszą konstytucją, ponieważ wprowadzają nieproporcjonalne ograniczenie prawa własności i naruszają istotę prawa własności poprzez ingerowanie w prawo własności.
Kwestionowane przepisy pozwalają sejmikowi województwa do włączenia, w drodze uchwały, w obręb obwodu łowieckiego prywatnej nieruchomości, która nie jest objęta wyłączeniem przewidzianym w art. 26 prawa łowieckiego, również wbrew woli właściciela. Na skutek takiej uchwały właściciel nie może korzystać z nieruchomości w sposób zgodny ze swoją wolą, a ponadto staje się zobowiązany do tolerowania tego, że z nieruchomości będą korzystały inne osoby. Na terenach objętych obwodami łowieckimi odbywają się bowiem polowania, które są organizowane niezależnie od woli właściciela gruntu.
Co więcej, właściciel nieruchomości nie uzyskuje z tego tytułu żadnego ekwiwalentu np. w postaci świadczeń kompensacyjnych. Prawo łowieckie przewiduje jedynie wynagrodzenie szkody wyrządzonej w uprawach i płodach rolnych przez niektóre zwierzęta i „przy wykonywaniu polowania" (art. 46 ust. 1).
NSA uważa, iż przepisy te naruszają standard wyłączności ustawy, gdyż o ograniczeniu prawa własności decyduje nie ustawodawca, lecz organ samorządu terytorialnego (sejmik województwa).
NSA zwraca także uwagę, iż celem zaskarżonych przepisów jest ochrona środowiska przez zapewnienie ochrony zwierząt łownych i gospodarowania ich zasobami. Jednak jak zaznacza sąd, dla realizacji tego celu nie jest konieczne wprowadzanie obwodów łowieckich na terenach, których właściciele nie wyrażają na to zgody. - Ochrona zwierzyny łownej i gospodarowanie jej zasobami nie wymaga bezwzględnie, aby na wszystkich terenach prywatnych , na których znajdują się siedliska takich zwierząt, istniała możliwość organizowania polowań – uważa NSA.