Tylko przy dokonywaniu wpisu np. prawa własności w księdze wieczystej wymogi dowodzenia prawa są rygorystyczne. Niezgodności można dowodzić wszelkimi sposobami – to sedno najnowszego wyroku Sądu Najwyższego (sygnatura akt V Csk 514/13).
Kwestia ta wynikła w sprawie, w której Danuta S. domagała się na podstawia art. 10 ustawy o księgach wieczystych i hipotece uzgodnienia treści księgi, że jest współwłaścicielką w 1/2 nieruchomości z domkiem w Mikołowie, że nie należy ona wyłącznie do jej szwagra.
Wszystko wskazuje na to, że intencją teściowej, która przed kilkudziesięciu laty dokonała darowizny kilku działek, w tym tej z domkiem, było przyznanie jej obojgu po połowie. W postępowaniu uwłaszczeniowym działkę zakwalifikowano jako gospodarstwo rolne, z pominięciem Danuty S. Kwestionariusz uwłaszczeniowy został przerobiony tak, że to szwagier figuruje jako wyłączny właściciel. Toczyło się przeciwko niemu postępowanie karne o sfałszowanie dokumentów, ale zostało umorzone z powodu przedawnienia.
Sąd Rejonowy w Mikołowie, a następnie Okręgowy w Katowicach oddaliły powództwo Danuty S., wskazując, że choć akt własności jest wadliwy, to jako decyzji administracyjnej sąd nie może go kwestionować. Tym bardziej że art. 31 ustawy o księgach wieczystych ściśle określa, jakie dokumenty mogą być podstawą wpisu w księdze wieczystej: dokument z podpisem notarialnie poświadczonym lub orzeczenie sądu.
– Mimo że dowody przemawiają na rzecz mojej klientki, trafia ona na barierę formalną, tj. ograniczenie dowodów, na podstawie których dokonuje się wpisu w księdze wieczystej – argumentowała adwokat Jadwiga Pazdan.