Jeden z największych polskich deweloperów wstrzymał właśnie budowę osiedla mieszkaniowego na warszawskim Mokotowie, bo błyskawicznie zmieniły się przepisy o odrolnieniu gruntów w miastach. Zmianę wprowadzono bez żadnego okresu przejściowego.
– Dla inwestorów i urzędników była więc ogromnym zaskoczeniem – twierdzi radca prawny Bogdan Dąbrowski z Urzędu Miasta w Poznaniu.
Przez ostatnie pięć lat firmy budowlane nie miały problemów z inwestycjami na terenach rolnych w miastach dzięki szumnie uchwalonym kiedyś przepisom o usuwaniu barier dla biznesu.
Rząd znowu jednak wprowadził restrykcyjne regulacje ze względu na ochronę środowiska. Jak wynika z uzasadnienia projektu, chciał zapobiec degradacji gruntów rolnych w miastach oraz pomóc w ich rekultywacji. Stąd dodatkowe formalności i koszty.
Dla deweloperów i prawników odrolnianie gruntów w miastach to zbędna biurokracja, która wydłuża czas załatwiania formalności budowlanych.