Miasta walczą z drogim najmem

Gwałtowny wzrost kosztów związanych z najmem mieszkań stał się ważnym tematem politycznym w Unii Europejskiej.

Aktualizacja: 10.10.2019 17:39 Publikacja: 10.10.2019 17:18

Berlin odkupuje mieszkania od prywatnych spółek, aby zamrażać i obniżać ceny najmu

Berlin odkupuje mieszkania od prywatnych spółek, aby zamrażać i obniżać ceny najmu

Foto: materiały prasowe

Problemem wielu unijnych metropolii są galopujące ceny najmu. W Berlinie czynsze na rynku nieruchomości mieszkaniowych w ciągu ostatniej dekady wzrosły dwukrotnie.

Wiosną w Niemczech wybuchły protesty społeczne. Na ulice wyszli mieszkańcy 19 miast, aby zaprotestować przeciwko podwyżkom. Władze Berlina na fali protestów zdecydowały o odkupieniu ok. 6 tys. mieszkań za niemal 1 mld euro.

Nie tędy droga

– Odkupienie mieszkań od prywatnej firmy ma na celu ustabilizowanie czynszów w mieście – zapewnia Michael Müller, burmistrz Berlina.

Już wcześniej władze stolicy z tego samego powodu kupiły 670 nieruchomości wzdłuż alei Karola Marksa. Najnowszy zakup jest największą próbą rekomunalizacji mieszkalnictwa w Niemczech. Przeciwnicy tego rozwiązania wskazują, że w 2004 roku te same mieszkania zostały sprywatyzowane za ponad dwa razy niższą cenę.

– Rozwiązanie zastosowane przez władze miejskie w Berlinie z pozoru może wydawać się dobre. Odkupienie lokali komunalnych przez miasto było naprawieniem błędu sprzed kilkunastu lat, polegającego na wyprzedaży tych mieszkań. W odkupionych budynkach czynsze uda się obniżyć – uważa prof. Marek Bryx, kierownik Katedry Inwestycji i Nieruchomości Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie.

– Jednak w szerszej perspektywie pomysł odkupowania nieruchomości przez miasta jest zły, ponieważ nie wpływa na zwiększenie podaży mieszkań na rynku. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest budowanie nowych lub remontowanie starych nieruchomości, a także rewitalizacja pustostanów. Tylko w ten sposób możliwe jest odpowiednie zwiększanie podaży i ustabilizowanie cen rynkowych. Warto zastanowić się, ile mieszkań można było wybudować za ten 1 mld euro – podkreśla prof. Bryx.

I dodaje: – Każde miasto powinno posiadać w zasobach pewną pulę mieszkań o różnym standardzie i zróżnicowanych czynszach, umożliwiającą prowadzenie polityki mieszkaniowej. Jednak zamiast kupować, należy tworzyć nowe nieruchomości. W atrakcyjnych metropoliach Europy nie można liczyć na zmniejszenie popytu, dlatego trzeba zwiększać podaż, gdyż tylko to może zahamować wzrost cen.

Nadzorować i karać

Wśród narzędzi mających hamować wzrost cen najmu w miastach eksperci wymieniają kontrolę czynszów. Nowoczesne mechanizmy kontroli czynszów mają na celu ochronę najemców prywatnych przed nadmiernym wzrostem opłat za wynajem. Prawo wprowadza np. nakaz stopniowego podwyższania czynszu i zakazuje windowania cen ponad miarę.

Takie rozwiązania przyjęto już m.in. w Hiszpanii i Irlandii. Barcelona jest miastem, gdzie wprowadzono najbardziej drakońskie prawa w tym zakresie. Właściciele lokali położonych w dzielnicach oznaczonych jako najbardziej atrakcyjne muszą negocjować umowy najmu na podstawie referencyjnych cen ustalonych odgórnie. Regulacje mają skutecznie ograniczyć podwyżki czynszów do poziomu 1,5 proc. rocznie.

W Irlandii istnieją specjalne strefy nazywane Rent Pressure Zones. Władza interweniuje w tych miejscach, gdzie czynsze w ostatnim czasie wzrosły powyżej 7 proc. Działania na rzecz kontroli czynszów w sektorze prywatnym rozpoczął burmistrz Londynu. Przeprowadzona ankieta wykazała poparcie obywateli dla tego rozwiązania.

W Berlinie od 2020 r. wchodzi w życie nowe prawo zamrażające ceny mieszkań na pięć lat. Właściciele nieruchomości nie mogą przez ten czas podnosić opłat. Wynajmujący natomiast będą mogli zwrócić się do miasta z prośbą o sprawdzenie, czy nałożone opłaty nie są zbyt wysokie.

Remonty zwiększające wartość nieruchomości i cenę wynajmu będą musiały zostać zaakceptowane przez urzędników. Bez zgody można będzie przeprowadzać tylko małe modernizacje, dzięki którym czynsz wzrośnie najwyżej o 49 eurocentów za mkw.

Jednak wielu neoklasycznych i keynesowskich ekonomistów twierdzi, że odgórna regulacja czynszów tylko pogłębia niedobory mieszkań na rynku najmu, zniechęcając do inwestycji kapitał prywatny.

– Kontrola czynszów wydaje się najbardziej skuteczną techniką niszczenia miasta, z wyjątkiem bombardowania – twierdzi Assar Lindbeck, szwedzki ekonomista, ekspert ds. mieszkalnictwa. Podkreśla, że miast stosujących kontrole nie cechuje większa dostępność tanich mieszkań, w wielu przypadkach ta dostępność jest nawet niższa.

Niebezpieczna przepaść

Problemem galopujących cen najmu dotknięte są również największe miasta w Polsce. Z danych NBP wynika, że w dużych miastach średnia cena najmu wzrosła w ciągu czterech lat o ok. 30 proc. W dynamicznie rozwijającej się Łodzi przez pięć lat ceny najmu skoczyły średnio o 49 proc.

– Mimo potwornie wysokich czynszów najmu w największych miastach Polacy wytrzymują kolejne podwyżki i nie protestują. Nie doczekaliśmy się ruchów społecznych takich jak w Niemczech, które zwróciłyby uwagę polityków na narastający problem kryzysu mieszkalnictwa. Kryterium dostępności mogłoby być 30 proc. dochodu rozporządzalnego gospodarstwa domowego – mówi Joanna Erbel, aktywistka miejska, współautorka i koordynatorka polityki mieszkaniowej Mieszkanie 2030.

Uchwalona przez warszawski samorząd polityka mieszkaniowa zakłada poszerzenie zasobów nieruchomości należących do miasta o 15 tys. Obecnie Warszawa dysponuje 85 tys. nieruchomości miejskich. – Wyzwaniem dla naszych samorządów powinno być policzenie, ilu mieszkań brakuje w poszczególnych miastach – mówi Erbel.

– Kryzys mieszkaniowy to w dzisiejszej Europie problem powszechny, choć w poszczególnych krajach Unii przyjmuje różne formy, w zależności od konkretnych rozwiązań prawnych i sytuacji gospodarczej – ocenia Tony Mulhall, dyrektor RICS, ekspert ONZ ds. mieszkalnictwa.

– Z powodu braku wystarczającej liczby mieszkań rosną nierówności społeczne i tworzy się niebezpieczna przepaść między właścicielami nieruchomości a wszystkimi, którzy ich nie posiadają. Wzrost cen wynajmu jest tylko jednym ze skutków tych nierówności społecznych – ocenia Mulhall.

I dodaje: – Nadal szukamy dobrych sposobów na stawienie czoła temu problemowi.

Problemem wielu unijnych metropolii są galopujące ceny najmu. W Berlinie czynsze na rynku nieruchomości mieszkaniowych w ciągu ostatniej dekady wzrosły dwukrotnie.

Wiosną w Niemczech wybuchły protesty społeczne. Na ulice wyszli mieszkańcy 19 miast, aby zaprotestować przeciwko podwyżkom. Władze Berlina na fali protestów zdecydowały o odkupieniu ok. 6 tys. mieszkań za niemal 1 mld euro.

Pozostało 93% artykułu
Nieruchomości
Warszawa. Skanska sprzedała biurowiec P180 za 100 mln euro
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Rynek luksusowych nieruchomości ciągle rośnie. Rezydencja za 50 mln zł
Nieruchomości
Korona Legionowa na półmetku
Nieruchomości
Invesco Real Estate kupuje nowy hotel na Wyspie Spichrzów
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Trei wybuduje mieszkania w Milanówku. Osiedle na poprzemysłowym terenie