Kwestia, którą zajął się Sąd Najwyższy, wynikła w sprawie o podział majątku dorobkowego między Anną i Jackiem K., którzy byli w związku małżeńskim od maja 2003 r. do marca 2014 r. W tym czasie (w 2008 r.) nabyli mieszkanie obciążone hipoteką zabezpieczającą kredyt obojga na jego zakup. W maju 2010 r. sąd ustanowił między nimi rozdzielność majątkową i od tego czasu kredyt spłaca tylko kobieta, która zgłosiła taką gotowość, choć dłużnikami pozostają w dalszym ciągu oboje małżonkowie (tak stanowi prawo). Sąd pierwszej instancji, ustalając wartość lokalu, obniżył ją o hipoteczne obciążenie, ale nadal do spłaty wobec banku pozostało 220 tys. zł.
Sąd okręgowy utrzymał ten werdykt. Nie podzielił zarzutu mężczyzny o bezpodstawne obniżenie wartości mieszkania.
Sprawa trafiła do Sądu Najwyższego. Był innego zdania i skargę kasacyjną uwzględnił, skupiając się na kwestii, czy podział majątku wspólnego odnosi się jedynie do aktywów czy też do pasywów, w tym obciążeń hipotecznych, gdy nieruchomość obciążoną sąd przyznaje jednemu z byłych małżonków.
Czytaj także: Hipoteka: ważna uchwała SN ws. kredytu po rozwodzie
Kwestia ta była przedmiotem rozbieżnych stanowisk w orzecznictwie. Według pierwszego sąd, przydzielając nieruchomość z hipoteką jednemu byłemu małżonkowi, zmniejsza jej wartość o obciążenie – jak uczyniły to sądy w tej sprawie. Według przeciwnego stanowiska sąd nie powinien uwzględniać hipoteki, i to stanowisko pojawia się w nowszym orzecznictwie, w szczególności uchwale z 28 marca 2019 r. (III CZP 21/18). Rozbieżności wiążą się z brakiem jednoznacznej regulacji ustawowej tej kwestii.