Wydano 50 mln na tłumaczy migowych w urzędach, którzy są niepotrzebni

Na pomoc osobom niesłyszącym wydaje się bardzo dużo, a zainteresowanie tą usługą jest znikome.

Publikacja: 27.03.2013 08:07

Administracja publiczna musi dostosować się do potrzeb głuchoniemych

Administracja publiczna musi dostosować się do potrzeb głuchoniemych

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Podczas wizyty w urzędzie niesłyszący nie korzystają z usług tłumaczy zagwarantowanych im przez ustawę.

– Ustawa o języku migowym, która weszła w życie rok temu, zobowiązała urzędy do zapewnienia obsługi w tym języku – wyjaśnia Tomasz Klek z urzędu miasta w Szczecinie.

Choć administracja nauczyła migać rzesze urzędników, ich nowe umiejętności okazały się zbędne. Nowe przepisy nie zadziałały, a publiczne pieniądze są marnowane.

Ustawa miała dostosować nasze prawo do konwencji ONZ o prawach osób niepełnosprawnych. Łączne koszty jej realizacji miały wynieść 5,612 mln zł rocznie. Takie były szacunki zapisane w uzasadnieniu do projektu ustawy. Jednakże w uzasadnieniu napisano również, że same dodatki dla przeszkolonych urzędników pochłoną 5,04 mln zł rocznie. Tyle samo miały kosztować usługi świadczone przez profesjonalnych tłumaczy. Trudno więc stwierdzić, ile płacą podatnicy za nieskuteczną obsługę osób niesłyszących.

Urzędy w różny sposób dostosowały się do nowych wymogów. Okazało się jednak, że poniesionych kosztów nie uzasadnia zainteresowanie osób niesłyszących.

– W Zakopanem kurs języka migowego ukończyło sześć osób, w tym jedna z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Opłata za kurs jednej osoby wyniosła 1 tys. zł. Dotychczas nie zaszła potrzeba wykorzystania tej umiejętności – mówi Ewa Matuszewska, rzecznik prasowy urzędu miasta w Zakopanem.

– Do tej pory w naszym urzędzie nie było osób, które chciałyby skorzystać z pomocy tłumacza migowego. Zdarzają się petenci z terenu naszej gminy, którzy są niedosłyszący, ale oni najczęściej przychodzą z członkiem rodziny, który pomaga w komunikacji – mówi Karol Małolepszy z urzędu gminy Stare Miasto.

– W urzędzie miejskim w Słupsku wprowadziliśmy system poczty elektronicznej, faks, system wiadomości SMS. Ponadto osoby niesłyszące mogą skorzystać z usług tłumacza języka migowego. W urzędzie pracują osoby, które przeszły szkolenie z tego języka. Jednak nie było ani jednego przypadku skorzystania z oferowanych przez nas możliwości przez osoby niesłyszące – opowiada Dawid Zielkowski, rzecznik prasowy prezydenta Słupska.

Martwy rejestr

Ustawa o języku migowym nałożyła na wojewodów obowiązek utworzenia rejestrów tłumaczy języka migowego, z których usług mogliby korzystać niesłyszący podczas wizyty w urzędzie, szpitalu czy na posterunku policji.

– Na trzy dni przed wizytą można poprosić o zapewnienie takiego tłumacza. Usługa jest bezpłatna – informuje Zielkowski.

Zainteresowanie tłumaczy wpisaniem się do rejestru jest bardzo zróżnicowane. Na Dolnym Śląsku wpisały się do niego 33 osoby, na Mazowszu 30, ale już w Łódzkiem zaledwie dwie.

– Szansa na uzyskanie zlecenia jest nikła. Niesłyszący są nieświadomi swoich praw. Mimo iż w rejestrze figuruję już siedem miesięcy, jeszcze nie uzyskałam zlecenia – zauważa Monika Sammler, wpisana do rejestru w Poznaniu.

To urzędy nie wykonują ustawy

– To nie jest tak, że niesłyszący nie chcą korzystać z tych usług. To urzędy ograniczają im do nich dostęp. Nie chcą wzywać profesjonalnych tłumaczy, bo za ich pracę musieliby zapłacić. Proponują za to kontakt z przeszkolonym urzędnikiem, ale jego znajomość migowego nie wystarcza do sprawnej komunikacji. Urzędnicy znają tylko podstawowe znaki. Nie rozumieją, co chce im przekazać niesłyszący. Głusi mogą skorzystać z tłumacza elektronicznego, ale urządzenie tego rodzaju jest dostępne tylko w jednym pomieszczeniu w urzędzie – wskazuje Eunika Lech, prezes Fundacji Pomocy Osobom Niesłyszącym TON.

Dodaje, że urzędy nie stosują się do przepisów ustawy, bo to niesłyszący powinien wybrać formę kontaktu. Dlatego głusi są zmuszeni sami opłacać tłumacza lub korzystać z pomocy wolontariusza. Honorarium, które urząd musi wypłacić tłumaczowi, nie jest wygórowane. Nie może być wyższe niż 2 proc. przeciętnego wynagrodzenia w poprzednim kwartale za godzinę świadczenia.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki k.wojcik@rp.pl

Podczas wizyty w urzędzie niesłyszący nie korzystają z usług tłumaczy zagwarantowanych im przez ustawę.

– Ustawa o języku migowym, która weszła w życie rok temu, zobowiązała urzędy do zapewnienia obsługi w tym języku – wyjaśnia Tomasz Klek z urzędu miasta w Szczecinie.

Pozostało 92% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów