Miał być otwarty już w ubiegłym roku, ale zniszczyła go majowa powódź. Na szczęście jest już odbudowany. Teraz muzealnicy przygotowują obiekt do inauguracji.
Oficjalne przecięcie wstęgi nastąpi w czerwcu 2011 r. Ale najpierw były wykopaliska od 1991 do 2009 roku. Na skraju doliny rzeki Ropy badacze rozkopali obiekt nazywany w miejscowej tradycji wałami królewskimi. Na cyplu z trzema stromymi stokami – w naturalnym obronnym miejscu – w epoce brązu, około 4100 lat temu powstała forteca.
[srodtytul]Naturalna warownia[/srodtytul]
Jest to najstarsza znana w Polsce osada obronna. Dla porównania, gród w Biskupinie zbudowano 1400 lat później. Oprócz stromizny samych stoków cypla, osady bronił wał drewniano-ziemny i palisada. Mieszkańcy tej twierdzy zmieniali się, pierwotnych osadników zmienili przybysze z południa, spoza Karpat. Władali twierdzą mniej więcej od 1650 roku p.n.e. Doprowadzili wówczas drogę do grodu i zbudowali w wałach potężną bramę, wzmocnili obwałowania, wydrążyli fosę. Najwyraźniej mieli powody. O burzliwych dziejach tego okresu świadczą ślady pożogi. Po pożarze warownia została odbudowana i powiększona, zajmowała 2 hektary. Została opuszczona około 1350 lat p.n.e. (Troję taki los spotkał stulecie później).
Archeolodzy odnaleźli wewnątrz warowni ślady wytwarzania ozdób ze złota i brązu, przedmioty importowane z południa i znad Bałtyku. Dowodzi to dalekosiężnych kontaktów, miejsce to było w pradziejach ważnym centrum kulturotwórczym. Zabytki świadczą, że miejsce to podlegało oddziaływaniom cywilizacji rodem z Anatolii i Bałkanów.