Jak szacują naukowcy, w 2050 roku w samych Stanach Zjednoczonych grupa chorych wzrośnie do 13,8 miliona (w 2010 roku - 4,7 mln).
Wzrost ten ma nastąpić przede wszystkim z powodu starzenia się pokolenia Baby Boom, czyli osób urodzonych w okresie wyżu demograficznego, który nastąpił po II wojnie światowej i trwał mniej więcej do połowy lat 60. XX wieku.
- Będzie to ogromne obciążenie dla społeczeństwa, także ze względu na opiekunów, których stałej nieraz obecności wymagają chorzy, oraz instytucje, które sprawują pieczę nad pacjentami - mówi prof. Jennifer Weuve Rush Institute for Healthy Aging z Chicago.
Nowe szacunki oparte są na bieżących i prognozowanych danych o populacji ludności USA, częstości występowania choroby Alzheimera i innych czynników.
W 2010 roku na alzheimera chorowało 700 tys. Amerykanów w wieku 65-74 r.ż., 2,3 miliona w wieku 75-84 i 1,8 miliona w wieku powyżej 85 lat. Ryzyko zapadnięcia na tę chorobę jest największe w tej ostatniej grupie wiekowej.