Niezależnie od tego, w którym miejscu w Polsce mieszkamy, i gdzie jest siedziba wierzyciela, możemy dostać nakaz z lubelskiego e-sądu. W pierwszych dziesięciu dniach funkcjonowania tego elektronicznego sądu wpłynęło do niego ponad 30 tys. pozwów. Formalnie jest to XVI Wydział Elektronicznego Postępowania Upominawczego Sądu Rejonowego w Lublinie, ale procedura znacznie odbiega od klasycznej (papierowej).
Różnice dotyczą zwłaszcza składającego pozew, a więc dostawców takich usług jak światło, rozmowy telefoniczne. Aby złożyć pozew w tej formie, muszą się oni w e-sądzie zalogować (nie trzeba dysponować tzw. bezpiecznym podpisem elektronicznym, ale kto go ma, może z niego korzystać). Powód pisma procesowe musi wnosić drogą elektroniczną, a złożone klasycznie (pisemnie) nie wywołują skutków. Opłata musi być dokonana przekazem internetowym z rachunku konkretnej osoby (to dodatkowe zabezpieczenie).
Pozwany, który dostaje nakaz w klasycznej papierowej formie, ma wybór: może odpowiedzieć pisemnie (tak pewnie będzie najczęściej), ale może, zwłaszcza gdy spodziewa się, że takich spraw będzie więcej, korzystać z formy elektronicznej. Wtedy tak samo jak powód musi mieć założone w lubelskim sądzie e-konto (oczywiście przez Internet). Pisma na elektronicznym formularzu mają tę dodatkową zaletę, że ograniczają błędy przy wypełnieniu (zwłaszcza tzw. braki formalne pisma).
W e-postępowaniu powód w pozwie wskazuje dowody na poparcie swoich twierdzeń, ale samych np. dokumentów już do niego nie dołącza, tylko je opisuje. Tak samo sprzeciw od nakazu zapłaty nie wymaga uzasadnienia i przedstawienia dowodów, pozwany jednak powinien je wskazać.
Po prawidłowym wniesieniu sprzeciwu nakaz zapłaty traci moc w całości, a e-sąd przekazuje sprawę i dalej toczy się według zasad zwykłego postępowania upominawczego.