Prawnicy zespołu Rammstein odrzucają oskarżenia i grożą pozwami

Prawnicy wokalisty zespołu Rammstein podejmą kroki prawne przeciwko kobietom, które oskarżają Tilla Lindemanna o „dokonywanie czynności seksualnych wbrew ich woli”. Kancelaria grozi też mediom.

Publikacja: 09.06.2023 18:36

Till Lindemann, wokalista Rammstein

Till Lindemann, wokalista Rammstein

Foto: CHRISTOPHE GATEAU / DPA / AFP

Wokalista zespołu Rammstein, Till Lindemann, odrzuca kierowane przez kobiety pod jego adresem oskarżenia. 60-letni frontman będzie teraz reprezentowany przez berlińską kancelarię prawną. „W mediach społecznościowych, zwłaszcza na Instagramie, Twitterze i YouTube, różne kobiety wysuwały poważne oskarżenia przeciwko naszemu klientowi” – stwierdzili Simon Bergmann i Christian Schertz. „Twierdzono na przykład wielokrotnie, że kobietom były na koncertach podawane środki odurzające względnie alkohol, aby umożliwić naszemu klientowi wykonywanie na nich czynności seksualnych. Zarzuty te są bez wyjątku nieprawdziwe”.

Prawnicy zapowiedzieli konsekwencje prawne. „Podejmiemy natychmiastowe kroki prawne przeciwko poszczególnym osobom w sprawie zarzutów tego rodzaju” – poinformowali adwokaci.

Czytaj więcej

Giganci stadionów coraz drożsi. Kto wystąpi w Polsce w 2023 roku?

W sprawie głos zabrał także Frank Ueberall szef krajowego oddziału Niemieckiego Stowarzyszenia Dziennikarzy (DJV) po tym, jak kancelaria skierowała list do mediów, które relacjonują aferę. Kancelaria oskarżyła w nim media o „niedopuszczalne doniesienia o charakterze podejrzenia”. Ponadto, zdaniem prawników Christiana Schertza i Simona Bergmanna, naruszony został wymóg relacjonowania „w sposób wyważony i obiektywny”, na skutek czego „w prawie wszystkich przypadkach doszło do trwałego przedwczesnego osądzenia kosztem naszego klienta”. Prawnicy zapowiedzieli, że również przeciwko temu podejmą oni „natychmiastowe kroki prawne”.

„Kaganiec na media”

Zdaniem Franka Ueberall z DJV prawnicy chcieli zastraszyć media, które relacjonują i badają oskarżenia przeciwko Lindemannowi. „Groźba podjęcia kroków prawnych przeciwko dziennikarzom jest próbą nałożenia mediom kagańca” – stwierdził Ueberall. Jego zdaniem informowanie o podejrzeniach jest dopuszczalne, o ile jest zgodne z zasadami prawa prasowego i informuje o ustalonych faktach. Fakt, że wokalista Rammstein milczał, nie stanowił przeszkody, o ile pojawiały się dalsze wiarygodne informacje. „Oskarżenia przeciwko frontmanowi jednego z najbardziej znanych niemieckich zespołów są tak poważne, że należy je zbadać i o nich relacjonować” – uważa Ueberall.

Pomimo licznych oskarżeń wobec wokalisty Rammstein o napaść seksualną, europejska trasa koncertowa zespołu jest kontynuowana. W środę w Monachium, odbył się pierwszy z zaplanowanych w Niemczech siedmiu koncertów tej grupy. O ile prokuratura nie rozpocznie oficjalnego śledztwa w sprawie zarzutów stawianych zespołowi, trasa koncertowa odbędzie się zgodnie z planem. Podczas występu w Monachium zespół powstrzymał się jednak od grania poszczególnych piosenek z wyraźnymi odniesieniami seksualnymi w tekście. Wcześniej, przed Stadionem Olimpijskim, gdzie grał Rammstein, odbył się protest przeciwko występowi zespołu.

Konsekwencje przed koncertami

Według licznych zeznań Lindemann „zamawiał” młode kobiety z widowni, by za kulisami uprawiać z nimi seks przed, w trakcie i po koncercie. Niektóre z kobiet twierdzą, że były odurzane narkotykami. Za wybór młodych kobiet miała być odpowiedzialna samozwańcza „dyrektorka castingów” Alena Makejewa, która zapraszała dziewczyny na rzekomą imprezę przed lub po koncercie.

Czytaj więcej

Nirwana Foo Fighters

Według doniesień medialnych, zespół rozstał się z Makejewą. Obywatelka Rosji pracowała dla zespołu przez około cztery lata. W przyszłości Makejewa ma nie mieć dostępu do koncertów. Z otoczenia zespołu pojawiają się informacje o złym nastroju muzyków, a nawet „byciu w szoku”. Jedną z wyciągniętych konsekwencji jest rezygnacja z tzw. Strefy „Row Zero”, znajdującej się bezpośrednio przed sceną. Przez ostatnie cztery lata miały tam dostęp niewielkie grupy, głównie bardzo młodych kobiet.

Zmieniona została również koncepcja imprez odbywających się po koncercie. Nie będzie już dwóch party – dużego dla fanów i zespołu, oraz małego dla Lindemanna i grupy kobiet, na których rzekomo miało dochodzić do napaści. W sprawie interweniowali również politycy, domagając się zwiększenia bezpieczeństwa fanów podczas koncertów Rammstein i innych dużych wydarzeń.

Apel minister

Konkretnych zmian od przemysłu muzycznego zażądała niemiecka minister ds. rodziny, Lisa Paus. „Napaści na tle seksualnym zdarzają się we wszystkich dziedzinach życia. Także na festiwalach czy koncertach wiele osób spotyka się w jednym miejscu, do tego często dochodzą alkohol i narkotyki, co obniża próg zahamowania sprawców i może sprawić, że ofiary są zdezorientowane” – oświadczyła Paus.

Minister ds. rodziny zaapelowała do przemysłu muzycznego o przyłączenie się do sojuszu „Razem przeciwko seksizmowi” i stworzenie szerokiej koalicji polityki, biznesu, administracji, mediów, kultury i społeczeństwa obywatelskiego. Federalne Stowarzyszenie Przemysłu Koncertowego i Eventowego (BDKV) jest otwarte na tego typu działania i prowadzi obecnie rozmowy z ministerstwem „w celu wspólnego przyspieszenia tego ważnego procesu”, powiedział rzecznik organizacji.

Wokalista zespołu Rammstein, Till Lindemann, odrzuca kierowane przez kobiety pod jego adresem oskarżenia. 60-letni frontman będzie teraz reprezentowany przez berlińską kancelarię prawną. „W mediach społecznościowych, zwłaszcza na Instagramie, Twitterze i YouTube, różne kobiety wysuwały poważne oskarżenia przeciwko naszemu klientowi” – stwierdzili Simon Bergmann i Christian Schertz. „Twierdzono na przykład wielokrotnie, że kobietom były na koncertach podawane środki odurzające względnie alkohol, aby umożliwić naszemu klientowi wykonywanie na nich czynności seksualnych. Zarzuty te są bez wyjątku nieprawdziwe”.

Pozostało 89% artykułu
Muzyka popularna
Król rapu przyjedzie do Polski. Travis Scott w Krakowie
Muzyka popularna
Jan Ptaszyn Wróblewski: Odszedł król polskiego jazzu
Muzyka popularna
Nie żyje Jan Ptaszyn Wróblewski. Legendarny jazzman miał 88 lat
Muzyka popularna
Eurowizja'24: Żądano usunięcia Izraela z konkursu. 7 maja piewszy półfinał z Luną
Muzyka popularna
Zmarł Jacek Zieliński. Góralski Skald z krakowskim klimatem