Wokalista zespołu Rammstein, Till Lindemann, odrzuca kierowane przez kobiety pod jego adresem oskarżenia. 60-letni frontman będzie teraz reprezentowany przez berlińską kancelarię prawną. „W mediach społecznościowych, zwłaszcza na Instagramie, Twitterze i YouTube, różne kobiety wysuwały poważne oskarżenia przeciwko naszemu klientowi” – stwierdzili Simon Bergmann i Christian Schertz. „Twierdzono na przykład wielokrotnie, że kobietom były na koncertach podawane środki odurzające względnie alkohol, aby umożliwić naszemu klientowi wykonywanie na nich czynności seksualnych. Zarzuty te są bez wyjątku nieprawdziwe”.
Prawnicy zapowiedzieli konsekwencje prawne. „Podejmiemy natychmiastowe kroki prawne przeciwko poszczególnym osobom w sprawie zarzutów tego rodzaju” – poinformowali adwokaci.
Czytaj więcej
Depeche Mode, RHCP, Iron Maiden, Peter Gabriel, Iggy Pop, Rammstein, The Weeknd wystąpią w Polsce.
W sprawie głos zabrał także Frank Ueberall szef krajowego oddziału Niemieckiego Stowarzyszenia Dziennikarzy (DJV) po tym, jak kancelaria skierowała list do mediów, które relacjonują aferę. Kancelaria oskarżyła w nim media o „niedopuszczalne doniesienia o charakterze podejrzenia”. Ponadto, zdaniem prawników Christiana Schertza i Simona Bergmanna, naruszony został wymóg relacjonowania „w sposób wyważony i obiektywny”, na skutek czego „w prawie wszystkich przypadkach doszło do trwałego przedwczesnego osądzenia kosztem naszego klienta”. Prawnicy zapowiedzieli, że również przeciwko temu podejmą oni „natychmiastowe kroki prawne”.
„Kaganiec na media”
Zdaniem Franka Ueberall z DJV prawnicy chcieli zastraszyć media, które relacjonują i badają oskarżenia przeciwko Lindemannowi. „Groźba podjęcia kroków prawnych przeciwko dziennikarzom jest próbą nałożenia mediom kagańca” – stwierdził Ueberall. Jego zdaniem informowanie o podejrzeniach jest dopuszczalne, o ile jest zgodne z zasadami prawa prasowego i informuje o ustalonych faktach. Fakt, że wokalista Rammstein milczał, nie stanowił przeszkody, o ile pojawiały się dalsze wiarygodne informacje. „Oskarżenia przeciwko frontmanowi jednego z najbardziej znanych niemieckich zespołów są tak poważne, że należy je zbadać i o nich relacjonować” – uważa Ueberall.