Z danych brytyjskiej firmy badawczej ResearchFarm udostępnionych „Rz" wynika, że w 2010 r. handel internetowy w Polsce wart był 3,3 mld euro. Dane obejmują tylko zakupy towarów – bez wycieczek, plików muzycznych czy biletów.
– Polacy w sieci kupują głównie sprzęt elektroniczny. Rozwój rynku jeszcze przyśpieszy w miarę wzrostu liczby użytkowników Internetu – mówi „Rz" Daniel Lucht z działu badań ResearchFarm. Firma prognozuje, że w 2015 r. polski e-handel wart będzie 5,9 mld euro.
Już teraz jesteśmy piątym co do wielkości rynkiem takich zakupów w Unii Europejskiej. Do liderów takich jak Wielka Brytania, Francja czy Niemcy wciąż daleko, ale Polacy już wydają w sieci więcej niż Hiszpanie czy Włosi. Statystyczne polskie gospodarstwo domowe w ubiegłym roku kupiło w Internecie towary za 424 euro, podczas gdy włoskie za 286 euro, a hiszpańskie za 210 euro.
To o tyle zaskakujące, że w Polsce jedynie ok. 50 proc. populacji korzysta z sieci. Podobny wskaźnik jest we Włoszech, ale już w Hiszpanii wynosi on 62,6 proc.
– E-handel w Polsce ma ogromny potencjał, nawet kilkunastoprocentowy wzrost roczny uważam za założenie konserwatywne. Może go jeszcze przyśpieszyć ekspansja sieci spożywczych – wskazuje Grzegorz Cimochowski z firmy Boston Consulting Group.