Miliardy z e-kantorów

Co piąty posiadacz kredytu w walucie kupuje ją poza bankiem, a coraz częściej wirtualnie.

Publikacja: 12.11.2012 00:07

Miliardy z e-kantorów

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys

Pod względem udziału sprzedaży internetowej w handlu detalicznym Polska jest ciągle na dalekich pozycjach. Ale szybko rozwijają się u nas niektóre usługi niszowe. Hitem ostatnich lat są internetowe kantory wymiany walut, które pośredniczą w transakcjach pomiędzy osobami chcącymi sprzedać obcą walutę a chętnymi do jej kupna. Jest ich już ponad 20, a największe mają obroty liczone w miliardach złotych rocznie.

Z badania TNS Pentor wynika, że tego typu serwisy zna 30 proc. kredytobiorców i 42 proc. firm. Wiatru w żagle dostały, gdy weszła w życie zmiana prawa umożliwiająca kredytobiorcy spłacanie kredytu także bezpośrednio w walucie, w jakiej został zaciągnięty, a nie automatycznego przeliczania przez bank wartości raty na złotówki.

– Platforma wymiany walut oparta na prywatnych ofertach użytkowników, gdzie sami ustalają oni kursy, była innowacyjna nie tylko w Polsce. Przyjęty przez nas model nie miał odpowiednika na rynku światowym, który dawałby pewność, że taka formuła zadziała – mówi Tomasz Dudziak, założyciel Walutomat.pl.

Tylko przez ten serwis od powstania w marcu 2009 r. użytkownicy wymienili waluty o wartości 5 mld zł, oszczędzając w stosunku do kursów stosowanych przez banki ponad 135 mln zł. – Przy wymianie 100 tys. zł na euro można zaoszczędzić ponad 2,5 tys. zł. Oczywiście przy większych kwotach oszczędności są jeszcze większe – mówi Dagmara Malinowska, dyrektor serwisu Walutomat. Firma podaje, że z jej usług korzysta regularnie ponad 5 tys. przedsiębiorstw i 55 tys. osób prywatnych.

Z kolei InternetowyKantor.pl podaje, że korzyści z wymiany waluty w Internecie to oszczędność rzędu 3–6 proc. Serwis informuje, że za jego pośrednictwem wymiana walut ma już wartość ponad 2 mld zł, a oszczędności użytkowników przekroczyły 54 mln zł.

– Szacuje się, że wśród kredytobiorców, którzy spłacają raty w walucie obcej, tylko 20 proc. korzysta z zakupu euro czy franków poza bankiem. Do tego dochodzą wymiany dokonywane przez pracujących za granicą, turystów oraz przedsiębiorców. To firmy przekonują się najszybciej do tej formy wymiany waluty – mówi Paweł Kyć, dyrektor marketingu InternetowyKantor.pl.

Na tej platformie spread to tylko 3–6 groszy, a banki w standardzie mają ok. 25 groszy, a nawet więcej. Z kolei Walutomat pobiera 0,06–0,2 proc. prowizji od wymienianej kwoty.

Bankowi ekonomiści nieoficjalnie nie zostawiają na e-kantorach suchej nitki, zarzucając im zbytnie ryzyko oraz działanie poza oficjalnymi regulacjami. Jednak banki nie przyglądają się internetowemu handlowi walutami bezczynnie: Alior, jako pierwszy z nich, niedawno uruchomił e-kantor.

Z badań wynika, że zarówno dla kredytobiorców, jak i firm głównymi zaletami internetowych platform są atrakcyjne kursy oraz dostępność serwisów przez całą dobę.

Temu segmentowi rynku przygląda się także Narodowy Bank Polski. Działalność zwykłych kantorów podlega zgłoszeniu do Rejestru Działalności Kantorowej NBP, jednak te internetowe takiego obowiązku nie mają. NBP podaje, że rozpoczął działania zmierzające do zaprzestania przez nie praktyki bezprawnego powoływania się na ich stronach internetowych na prowadzenie działalności na podstawie wpisu do prowadzonego przez NBP rejestru kantorów. Pismo w tej sprawie trafiło do 24 podmiotów.

– 22 podmioty prowadzące tzw. kantory internetowe usunęły całkowicie ze swoich stron internetowych niezgodne ze stanem faktycznym informacje o nadzorze NBP nad ich działalnością, polegającą na wymianie walut przez Internet, lub też dokonały takiej modyfikacji zapisów, że obecnie są one zgodne ze stanem rzeczywistym – mówi Przemysław Kuk, dyrektor biura prasowego NBP.

NBP

Pod względem udziału sprzedaży internetowej w handlu detalicznym Polska jest ciągle na dalekich pozycjach. Ale szybko rozwijają się u nas niektóre usługi niszowe. Hitem ostatnich lat są internetowe kantory wymiany walut, które pośredniczą w transakcjach pomiędzy osobami chcącymi sprzedać obcą walutę a chętnymi do jej kupna. Jest ich już ponad 20, a największe mają obroty liczone w miliardach złotych rocznie.

Z badania TNS Pentor wynika, że tego typu serwisy zna 30 proc. kredytobiorców i 42 proc. firm. Wiatru w żagle dostały, gdy weszła w życie zmiana prawa umożliwiająca kredytobiorcy spłacanie kredytu także bezpośrednio w walucie, w jakiej został zaciągnięty, a nie automatycznego przeliczania przez bank wartości raty na złotówki.

Media
Donald Tusk ucisza burzę wokół TVN
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Media
Awaria Facebooka. Użytkownicy na całym świecie mieli kłopoty z dostępem
Media
Nieznany fakt uderzył w Cyfrowy Polsat. Akcje mocno traciły
Media
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Media
Gigantyczne przejęcie na Madison Avenue. Powstaje nowy lider rynku reklamy na świecie