Z analizy autorstwa tej firmy wynika, że internet, który obecnie odpowiada za prawie jedną trzecią całego reklamowego rynku, kolejną istotną granicę udziału w reklamowym torcie przekroczy w 2020 roku. Wtedy, przy założeniu, że wzrost wydatków na reklamę w sieci będzie wynosił co roku średnio 12 proc., wpływy z reklamy w sieci sięgną ok. 5,2 mld zł, czyli 53 proc. całego rynku.
Najdalej sięgająca w czasie prognoza dostępna obecnie to szacunki PwC (patrz: wykres), według których w 2017 roku wydatki na reklamę w sieci wyniosą w Polsce 1,13 mld dol. i będą stanowiły 37 proc. ówczesnego reklamowego tortu.
– Trudno komentować prognozy sięgające tak daleko, zwłaszcza reklamowe, bo w przypadku reklamy wiele zależy od tego, jak będzie się w najbliższych latach rozwijała gospodarka w Polsce i na świecie. Jeśli jednak na świecie nie wydarzy się w tym czasie nic wyjątkowego, a obecne tempo wzrostu reklamy internetowej zostanie utrzymane, są to realne założenia – komentuje Włodzimierz Schmidt, prezes IAB Polska, organizacji zrzeszającej w Polsce firmy działające w internecie.
Z cyklicznego raportu IAB wynika, że w 2013 roku na reklamę internetową w Polsce firmy wydały 2,4 mld złotych. Czas ogromnego, dwucyfrowego, wzrostu w sieci się skończył, ale w 2013 roku rynek wzrósł o 10,2 proc. Pod znakiem zapytania może więc stać zakładana przez BCG dynamika wzrostu reklamy w sieci średnio o 12 proc. każdego roku. Jednocześnie nawet na już ustabilizowanych rynkach sieć wciąż ma się dobrze.
– W Stanach Zjednoczonych czy Wielkiej Brytanii internet już dziś przegania telewizję jako medium reklamowe – przypomina Włodzimierz Schmidt.