Z badań portalu GoDealla.pl wynika, że 72 proc. firm, które wykorzystały zakupy grupowe do promocji, chce to zrobić ponownie. 63 proc. uważa, że taka forma jest bardziej efektywna niż wykorzystywane wcześniej reklamy.
Jednak aż 56 proc. nie podjęło wobec klienta korzystającego z promocyjnej oferty żadnych kroków, by zrobił to ponownie, ale już przy pełnej cenie. Widać więc, że potencjał jest duży, ale niewykorzystany w pełni . Liczba serwisów nadal szybko rośnie. Obecnie jest ich już ok. 40, a z własnymi projektami na rynek wchodzą m.in. Agora czy Allegro. – Był taki tydzień, że niemal codziennie zgłaszały się do nas nowe serwisy zakupów grupowych z propozycją współpracy. Wiele z nich to inicjatywy młodych przedsiębiorców. Nie wszystkie startują z ofertą ogólnopolską, wiele się koncentruje na wybranych miastach lub konkretnych niszach – mówi Kamil Kaniuk z GoDealla.pl.
Największe serwisy są spokojne. – Ruszyliśmy w kwietniu 2010 r., dzisiaj jesteśmy wiceliderem tego wbrew pozorom wymagającego rynku. Wszystkim się wydaje, że mogą wystartować z takim serwisem. Po jakości i liczbie ofert widać, że nie jest to takie proste – mówi Tomasz Dalach, prezes Gruper.pl
– Polski rynek istnieje zaledwie od roku, więc oszałamiająca dynamika jego wzrostu oraz pojawianie się kolejnych serwisów, w mniej lub bardziej udany sposób kopiujących nasz model biznesowy, nie jest zaskoczeniem – twierdzi Artur Bednarz, rzecznik Groupon.pl
– Zakupy grupowe to w Internecie ciągle coś relatywnie nowego i na pewno będą zdobywać kolejnych zwolenników. W sieci nie brakuje łowców okazji – podkreśla Tomasz Prucnal, starszy konsultant PwC.