„Biały Potok” wypłynął w śląskich Karkonoszach cztery lata temu. Bohaterem pierwszego tomu trylogii czeskich autorów Jaroslava Rudisa i Jaromira 99 jest kolejarz Alois Nebel.
Jego nazwisko po niemiecku znaczy „mgła”, czytane zaś wspak oznacza „życie”.
Ten niezbyt rozgarnięty pracownik czeskich kolei zrobił w swej ojczyźnie karierę: w 2005 roku na jego przygodach oparto sztukę teatralną, obecnie trwają prace nad adaptacją filmową.
Syn i wnuk kolejarzy. Kocha swoją robotę, a jego jedyną lekturą są rozkłady jazdy z ostatniego stulecia.
Byłby nudziarzem, gdyby nie… momenty zaćmy. Wówczas Alois odjeżdża z rzeczywistości, cofa się w czasie o dziesiątki lat. Powraca ta sama scena: mgła (aluzja do nazwiska) i wyłaniające się z niej pociągi pod specjalnym nadzorem (nawiązanie do filmu Menzla).