„Z ludźmi zarozumiałymi, czyli niezdolnymi do przyjaźni – można co najwyżej, i to nie zawsze – uczynić jedynie to pierwsze" – te słowa swego dawnego wykładowcy przypomina ks. Robert Nęcek w najnowszej książce „Przyjaźń".
Pozycja to zaskakująca, gdyż rzecznik archidiecezji krakowskiej znany był dotąd z publicystyki i książek poruszających najbardziej gorące i kontrowersyjne tematy. Teraz sięgnął po temat dotykający najgłębszych ludzkich relacji.
„Przyjaźń" to książka złożona z kilku esejów. Autor zachęca czytelnika do zrobienia rachunku sumienia ze swoich przyjaźni. Do zbadania, czy – jak pisał Syrach, autor Księgi Mądrości – takim „na czas jemu dogodny" albo takim, który od przyjaźni „przechodzi do nieprzyjaźni i wyjawia spór na hańbę", a może jedynie „towarzyszem stołu", który nie wytrwa w chwilach trudnych. Być przyjacielem, który jest lekarstwem na życie – to sztuka życia.
Ks. Nęcek, powołując się na ks. Tischnera, mówi, że przyjaźń i miłość „»stały się w naszych czasach ziemią zupełnie nieznaną. Poruszamy się w ich sferze jak barbarzyńcy w ogrodzie«, a być barbarzyńcą to umieć się ustawić i wykorzystać człowieka, a następnie go porzucić".
Przyjaźń, przypomina ks. Nęcek, to postawa serca. Wymaga czasu i troskliwej pielęgnacji. Czas, może szczególnie dzisiaj, jest najcenniejszym darem, jaki możemy dać drugiemu. Ks. Nęcek nie pisze o swoich przyjaźniach i przyjaciołach, ale zbiór esejów, który właśnie wydał, pokazuje, że są one dla niego czymś bardzo cennym.