Janek Koza wydał zbiór satyrycznych komiksów i rysunków - Polaków uczestnictwo w kulturze

Jan Koza, jeden z najoryginalniejszych rysowników-satyryków, wydał rewelacyjną książkę „Polaków uczestnictwo w kulturze" - pisze Monika Małkowska

Aktualizacja: 28.05.2012 11:57 Publikacja: 28.05.2012 11:47

Janek Koza "Polaków uczestnictwo w kulturze. Raport z badań 1996 - 2012"

Janek Koza "Polaków uczestnictwo w kulturze. Raport z badań 1996 - 2012"

Foto: materiały prasowe

Umarł król, niech żyje król polskiej satyry rysowanej. Po odejściu Andrzeja Czeczota tron objął (nie samozwańczo, z mojego autorytatywnego nadania) Jan Koza (to pseudonim).

Zobacz galerię zdjęć

Absolwent wrocławskiej Akademii Sztuk Pięknych, rocznik 1970, zaczynał od malarstwa, robi film animowany, reklamę (np. Heya), rysunek satyryczny prasowy (ostatnio: „Przekrój" i „Polityka", zamiast Henryka Sawki). Pisze wiersze.

Ze scenopisów do animacji wyszły mu komiksy. I zostały. W kwietniu prezentował prace w Poznaniu, podczas Ligatury, czyli III Międzynarodowego Festiwalu Kultury Komiksowej. Niszowy pokaz, więc całe szczęście, że jest jego pokłosie: książka o poważnym i pełnym odniesień tytule „Polaków uczestnictwo w kulturze. Raport z badań 1996 - 2012". Podrzucam wiodące linki: Sławomir Mrozek, „Polska w obrazach" (1957) i Wilhelm Sasnal, „Życie codzienne w Polsce w latach 1999 - 2001".

Co Kozie do wyżej wymienionych (a także do Czeczota)? Reporterskie zacięcie plus socjologiczne zapędy. W rysunkach z komentarzem stawia diagnozy rodakom, ukształtowanym, a raczej - zdeformowanym przez pęd ku konsumpcji. Przestawienie wektora wartości z „być" na „mieć" zabełtało Polakom w głowach, zmieniło etyczne normy, obyczajowość, styl życia. Współczesny Polak to typ nie za bardzo z kulturą za pan brat. Jeśli, to w wersji pop, nawet sub-pop, bo kultura pomyliła mu się z rozrywką i z grillowaniem.

Każdy kadr Kozy jest jak felieton. Fakty z życia wzięte, lecz przegięte. Postaci niby swojskie, lecz właściwie symboliczne. Artysta nikogo nie obraża. Przeciwnie, wszystkim gwarantuje dobre samopoczucie: to nie z nich drwiny. Nawet nie z sąsiada ani ukochanego celebryty.

Czeczot wziął pod lupę chłoporobotnika - Koza natomiast ma na celowniku obecną odmianę tamtego gatunku: miastowych z europejskimi aspiracjami, których umowny portret kreśli. I robi to genialnie. Każda kreska zdaje się sprawiać rysownikowi trud, jąka się, zacina. Koza tak rysuje, jak większość rodaków myśli, mówi, artykułuje śladowe komunikaty.

Czytelnictwo spada, konstatuje Koza (za statystykami). Dlaczego? Po prostu mamy za dużo liter - jakieś ą, ś, ć, ż i rz... Co nie przeszkadza w prowadzeniu rodzinnego bloga, tam wystarczą foty. Oto tata zamieścił zdjęcia z narodzin syna, ten zaś (już podrośnięty) obiecuje dopełnić blog ujęciami... z pogrzebu rodzica. Oto gwiazda piosenki nagrała płytę, lecz kiepsko się sprzedaje. Menedżer radzi: „Twoja śmierć mogłaby pomóc".

Czasem Koza skręca w stronę makabry - jak w historii pt. „Ciało Bogdana". Kształtowane przez fachowca i sterydy przybrało niemal idealne kształty. Jednak to i owo wciąż wymagało korekty. Trener podjął się osobiście naprawić mankamenty. Po długich godzinach pracy z użyciem piły tarczowej wydał dzieło artystyczne: misia wyrzezanego z ciała Bogdana.

Pure nonsens? A gdyby potraktować to jako dykteryjkę metaforyczną? Życie zna podobne przypadki, kiedy osoby o zindywidualizowanym wyglądzie, po odpowiedniej obróbce, zamieniają się w lale spod sztancy. Bo współczesnym ideałem jest banał.

Janek Koza

Polaków uczestnictwo w kulturze. Raport z badań 1996 - 2012

Fundacja Tranzyt/Centrala Centrala, Poznań 2012

Umarł król, niech żyje król polskiej satyry rysowanej. Po odejściu Andrzeja Czeczota tron objął (nie samozwańczo, z mojego autorytatywnego nadania) Jan Koza (to pseudonim).

Zobacz galerię zdjęć

Pozostało 94% artykułu
Literatura
Stanisław Tym był autorem „Rzeczpospolitej”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Literatura
Reiner Stach: Franz Kafka w kleszczach dwóch wojen
Literatura
XXXII Targi Książki Historycznej na Zamku Królewskim w Warszawie
Literatura
Nowy „Wiedźmin”. Herold chaosu już nadchodzi
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Literatura
Patrycja Volny: jak bił, pił i molestował Jacek Kaczmarski