Fryderyk Skarbek (1792 – 1866) miał niezwykle ciekawe życie. Jego matka była właścicielką Żelazowej Woli koło Sochaczewa. Zaangażowała dla Fryderyka i czwórki młodszego rodzeństwa francuskiego guwernera nazwiskiem Mikołaj Chopin. Francuz ożenił się z także przebywającą w jej dworze osieroconą córką administratora dóbr Justyną Krzyżanowską. Bezsporne związki Skarbka z innym urodzonym tam Fryderykiem sprawiły, że obecne, rozszerzone na podstawie zachowanych rękopisów, wydanie „Pamiętników Fryderyka hrabiego Skarbka" (pierwsze ukazało się u Żupańskiego w roku 1878) jest firmowane przez Narodowy Instytut Fryderyka Chopina.
Skarbek poświęca swemu wychowawcy nie tylko wiele ciepłych słów, ale i umie dobrze opisać jego metody. Gdy w wieku lat 13 został oddany do Liceum Warszawskiego, nauczyciel francuskiego nazwiskiem Rousseau oświadczył mu po pierwszym występie, że nie jest w stanie nauczyć go czegoś więcej. Mógł poświęcić czas na niemiecki, łacinę i grekę. „Iliadę" czytał w oryginale i bez słownika. Podczas nauki szkolnej Fryderyk przez pewien czas mieszkał u rektora Liceum Lindego, pomagając mu w segregowaniu fiszek do słownika. Ukończył liceum w wieku lat 16. Rok później ze skromnymi środkami ruszył do Paryża. Sama podróż zajęła mu około trzech tygodni.
Korzystał w College de France z wykładów prawa karnego i literatury francuskiej. Nie odmówił sobie słuchania w Ogrodzie Botanicznym prelekcji dotyczących chemii, minerologii i ogrodnictwa. Zwiedzał muzea, a wieczory spędzał na najtańszych miejscach w teatrach. Bywał także u starszej od siebie o cztery lata – w której podkochiwał się w wieku lat dziesięciu – sąsiadki, po której miał przejąć jako guwernera Chopina ojca. U owej Marii hrabiny d'Ornano, poprzednio Walewskiej, woził był po ogrodzie w wózeczku niemowlę, przyszłego ministra spraw zagranicznych Francji czasów Napoleona II.
Po powrocie do kraju w 1811 r. rozpoczął aplikanturę w Ministerstwie Skarbu. Po klęsce Napoleona wrócił na wieś, zostając radcą sejmiku w powiecie sochaczewskim. Z tej racji pertraktował nie bez skutku z rosyjskim generałem Paskiewiczem oblegającym Modlin o zmniejszenie rekwizycji zboża ze swego powiatu. Po latach będą pamiętali to zawarcie znajomości. Młody ziemianin ogłosił też w czasopismach parę rozpraw ekonomicznych.
W 25. roku życia postanowił ustalić los swój przez „ożenienie, będąc w takim położeniu majątkowym, że musiał upatrywać w małżeństwie, obok dogodzenia natchnieniom serca, sposobu podźwignienia z grożącego mu upadku".