Inscenizacja Carlusa Padrissy okazała się hitem sezonu, ale spektakl został zagrany tylko trzy razy. I oto teraz Ogrody Muzyczne zapraszają na filmową rejestrację dokonaną tam, gdzie przedstawienie się narodziło: w Operze w Walencji.
Z opowieści o upadku Troi i wędrówce Eneasza do Italii Carlus Padrissa zrobił odlotową mieszankę. Odnajdziemy w niej odwołania do futbolu, boksu, "Transformersów" i "Gwiezdnych wojen". Wyrafinowanie plastyczne łączy się tu z komiksową prostotą, a antyczna historia zmieniła się w współczesną story o tym, że komputerowy wirus może zniszczyć naszą cywilizację, niczym kiedyś Grecy Troję.
Tak jak w Warszawie spektaklami dyryguje – i to znakomicie – Walery Gergiew, inna jest natomiast obsada, ze słynną Włoszką Danielą Barcelloną w roli Dydony. Spektakl trwa ponad cztery i pół godziny, projekcję podzielono więc na dwa wieczory: piątkowy i sobotni. Gościem spotkania w piątek będzie szef Opery Narodowej Waldemar Dąbrowski, nadarzy się więc okazja, by zapytać, kiedy "Trojanie" wrócą na warszawską scenę.
Nim we wrześniu przyjedzie na występy do stolicy legendarny Tanztheater Wuppertal, warto zobaczyć w niedzielę film o założycielce tej grupy Pinie Bausch. Niemiecka choreografka wytyczyła nowy rozdział w historii tańca, ale ponieważ rzadko opowiadała o sobie, pozostała osobą dość tajemniczą.
I kolejna wielka indywidualność, którą przybliżą nam Ogrody Muzyczne: Piotr Anderszewski. We wtorek festiwal zaprasza na francuski film o polskim pianiście: "Piotr Anderszewski – Podróżujący fortepian". Reżyser Bruno Monsaignon towarzyszył muzykowi w wędrówce po Europie, rejestrując sceny z życia codziennego oraz próby przed koncertami.