Wystarczy pojechać choćby do Berlina i pójść na koncert do tzw. sceny leśnej (Waldbühne), która co roku gości największe sławy.
W stolicy mamy natomiast wiele plenerowych imprez, takiej jednak, jaką od ubiegłego roku w Królikarni organizuje Centrum Łowicka, wcześniej brakowało. W ogrodzie ustawia się estradę, a dla publiczności krzesła, ale muzykę można tu kontemplować także, po prostu leżąc na trawie.
Na plenerowe spotkanie w ogrodzie Królikarni będziemy przychodzić przez cztery sierpniowe niedziele, w samo południe. Zaproszono dwie orkiestry, jedną doświadczoną, drugą młodszą wiekiem i stażem. To kameraliści Filharmonii Narodowej, którymi kieruje Jan Lewtak oraz Sinfonia Viva pod dyrekcją Tomasza Radziwonowicza.
Tegoroczne koncerty nie będą przewodnikiem po historii muzyki klasycznej, ale impreza „Klasycznie na trawie" chce okazać szacunek największym twórcom, więc zaczyna od Jana Sebastiana Bacha. W tę niedzielę usłyszymy więc III koncert z popularnego cyklu sześciu „Koncertów brandenburskich". Nazwa wzięła się stąd, że Bach napisał je w 1721 r. dla margrabiego rządzącego tym niemieckim krajem. Warszawscy filharmonicy zagrają też koncert na dwoje skrzypiec Bacha.
Następna niedziela z udziałem orkiestry Sinfonia Viva będzie poświęcona klasykom wiedeńskim (Haydn, Mozart, Strauss), 21.08 cofniemy się do baroku (Vivaldi, Corelli), by na finał (28.09) posłuchać najpiękniejszych uwertur z różnych epok.