Jestem oburzony, ale zbyt leniwy

Francuski muzyk i kompozytor podkreśla wyjątkowość Bretanii, utyskuje na kapitalizm, wychwala język angielski i zwierza się, czym są dla niego instrumenty. Utworów z jego najnowszej płyty „Skyline” posłuchamy w sobotę w warszawskim klubie Proxima. Z Yannem Tiersenem rozmawia Anna Kilian.

Aktualizacja: 05.11.2011 08:38 Publikacja: 05.11.2011 08:33

Instrumenty traktuję jedynie jako źródło potrzebnego mi hałasu – mówi Yann Tiersen bartosz jankowski

Instrumenty traktuję jedynie jako źródło potrzebnego mi hałasu – mówi Yann Tiersen bartosz jankowski

Foto: Fotorzepa, Bartosz Jankowski

Urodził się pan i wychował w Bretanii. Także jeden z pana albumów – „Le Phare" – został nagrany na pięknej, bretońskiej wyspie Ouessant. W jaki sposób uroda tego regionu wywarła wpływ na pana jako artystę?

Zobacz na Empik.rp.pl


Yann Tiersen:

Nie sądzę, by wywarła jakikolwiek, w każdym razie nie w sensie inspiracji. „Le Phare" nagrałem na Ouessant tylko dlatego, że mieszkam tam od pewnego czasu. Wychowałem się w Rennes i to miasto było rzeczywiście dla mnie ważne, bo wypełnia je muzyka. Przez okrągły rok odbywa się w nim wiele festiwali. Gdybym dorastał gdzie indziej, w innych częściach Francji, być może nie miałbym okazji być na tak wielu koncertach, jak stało się to moim udziałem w Rennes. Bretania to po prostu wspaniałe miejsce do życia.

Czy bycie Bretończykiem to coś innego niż bycie Francuzem?

Oczywiście! Przez wiele stuleci Bretania była krainą niezależną od Francji. Jesteśmy kulturowo odrębni, mamy swój język. A ja nie czuję się właściwie francuskim artystą. Przede wszystkim myślę o sobie jako Bretończyku.

Przyjeżdża pan do Warszawy, by promować najnowszy album „Skyline". To płyta, na której z lakonicznych tekstów wyziera niewiara w celowość życia. Czy przyszłość ludzi, nas wszystkich, nie rysuje się różowo?

Widzimy, że twardy kapitalizm nie zdał egzaminu. Musimy znaleźć jakieś rozwiązanie, by ludziom żyło się lepiej. Moje poglądy są lewicowe, jak zresztą każdego artysty. Nie głosowałem na prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego.

Przyłączyłby się pan do przemierzającego Europę Ruchu Oburzonych?

Na to jestem zbyt leniwy, ale popieram ich. Jednak w tekstach do moich utworów staram się nie ujmować niczego wprost. Uważam, że interpretacja zawsze należy do słuchacza. Nie zamierzam uprawiać kaznodziejstwa. Zachęcam, by odbiorca zaufał swoim emocjom i stworzył własną historię.

Czemu nie pisze pan po francusku?

Język angielski bardziej mi odpowiada, bo jest rytmiczny, pasuje do muzyki. Poza tym niewielką liczbą słów można wyrazić dużo więcej niż we francuskim. Zauważyłem to kiedyś, porównując tłumaczenia tego samego zdania na kilka języków.

Słuchając „Skyline", można sobie wyobrazić film, którego kadrom towarzyszyłaby ta muzyka. Choć nie jest pan kompozytorem filmowym, zdarzyły się panu spektakularne przygody z kinem – przede wszystkim jest pan twórcą ścieżki dźwiękowej do „Amelii" Jeana-Pierre'a Jeuneta. Czy komponowanie do filmu jest trudniejsze?

Nie widzę żadnej różnicy.

Dla mnie muzyka jest abstrakcją i pozostaje nią, czy towarzyszy akcji na ekranie, czy pozostaje samodzielną kompozycją. W ciągu 15 lat skomponowałem ścieżki dźwiękowe raptem do dwóch obrazów – był jeszcze komediodramat „Good bye, Lenin" Wolfganga Beckera. Mam też więc zbyt małe doświadczenie, by o tym rozprawiać.

W swoich utworach wykorzystuje pan m.in. syntezatory, smyczki, pianino, akordeon. Czy ma pan ulubione instrumenty?

Nie. Traktuję je jedynie jako źródło potrzebnego mi hałasu.

Gra pan w Polsce średnio raz na półtora roku, ma tu pan spore grono fanów. Z czym kojarzy się panu nasz kraj?

Ze świetnymi słuchaczami. Dlatego tak lubię tu przyjeżdżać. We Francji nie znoszę występować, bo moi rodacy to najgorsza publiczność, jaką znam.

Yann Tiersen Skyline – Proxima, ul. Żwirki i Wigury 99a, tel. 22 822 30 03 5.11, godz. 19 bilety 100 zł

Urodził się pan i wychował w Bretanii. Także jeden z pana albumów – „Le Phare" – został nagrany na pięknej, bretońskiej wyspie Ouessant. W jaki sposób uroda tego regionu wywarła wpływ na pana jako artystę?

Zobacz na Empik.rp.pl

Pozostało 92% artykułu
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Muzeum otwarte - muzeum zamknięte, czyli trudne życie MSN
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Program kulturalny polskiej prezydencji w Radzie UE 2025
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Laury dla laureatek Nobla