Rakieta z widokiem na plecy de Gaulle’a

Słynący z inteligentnego humoru warszawski Klub Komediowy mimo pandemii znów wychodzi do widza „na żywo’’, a nawet otwiera nową przestrzeń dla swych artystycznych poczynań. Współtwórca klubu, Michał Sufin, opowiada Janowi Bończy-Szabłowskiemu o otwarciu nowej sceny Rakieta, a aktorka Kamila Kamińska o „Boju naszym przedostatnim” – poniedziałkowej premierze.

Aktualizacja: 15.08.2020 15:05 Publikacja: 15.08.2020 15:01

Rakieta z widokiem na plecy de Gaulle’a

Foto: fot. Bartek Sawka

– Rakieta to lokal w Domu Partii, na tyłach Giełdy z widokiem na plecy de Gaulle’a, w pobliżu Muzeum Narodowego i Muzeum Wojska Polskiego – mówi Michał Sufin. – To centrum zarówno rozrywki, jak i publicystyki. I taka ma być Rakieta – trochę pojazd do ucieczki od rzeczywistości, a trochę coś, czym można w tę rzeczywistość celować, czym można ją prowokować – dodaje. – Rakieta to może być projekt, dzięki któremu na przekór wszystkim niepowodzeniom dochodzą do skutku rzeczy nierealne. Może my też mamy swoją odpowiedź na Polski Program Kosmiczny… Zespół odpowiedzialny za Klub Komediowy odpala Rakietę, miejsce z „zerowasteowym” drink barem, miejsce ze spektaklami wycelowanymi w rzeczywistość, z muzyką na czasie i ze schodami wycelowanymi w niebo. Bo scena jest tym razem na górnej antresoli.

Poniedziałkowa premiera, czyli „Bój to nasz przedostatni”, to wspólne dzieło Michała Sufina i Michała Jońcy. W obsadzie znani już publiczności Klubu Komediowego z poprzednich premier aktorzy: Katarzyna Dąbrowska, Dorota Krempa, Grzegorz Woś, Bartek Magdziarz i Szymon Roszak. Po raz pierwszy dołączy do tego grona aktorka telewizyjna i filmowa Kamila Kamińska.
– Mamy szczęście pracować z aktorami, którzy lubią nasze miejsce i dlatego mają cierpliwość do naszego szalonego nieco stylu pracy – mówi Michał Sufin. – Chyba wariackość naszych papierów sprawiła trochę też, że udało nam się trzykrotnie przerywaną pracę na próbach wznawiać. W końcu spektakl, którego próby zaczęły się w lutym, premierę ma w sierpniu.

Debiutująca w spektaklu Kamila Kamińska, pytana, twierdzi, że serwowany tu rodzaj humoru jest wywiedziony ze słowa typu „sufinowy”. Nawiązuje do tradycji kabaretu literackiego i kabaretu słowa, gdzie ważna jest nie tylko zabawa konwencją i sytuacją, lecz najbardziej językiem, często abstrakcyjnym, tworzącym absurdalne zbitki, neologizmy. – Czy jest elitarny? Staram się myśleć, że może być uniwersalny, jeśli my, aktorzy, będziemy umieli jasno przekazać myśl. Właściwie jest jedyny w swoim rodzaju i najlepiej zobaczyć i posłuchać na żywo. 

– „Bój to nasz przedostatni” to niedorzeczna rozprawka muzyczna o starości – mówi Michał Sufin. – Utrzymana w tonie powiastki podróżniczo-awanturniczej. Para emerytów – on zrezygnowany i taktownie żegnający się z życiem staruszek, ona – wywrotowa anarchistyczna babcia, stają się parą zbiegów z domu starców i wyruszają na poszukiwanie jeszcze jednej wielkiej przygody. A wszystko do taktu piosenek Bartka Webera z Baaby i Mitch and Mitch.

– W tej opowieści pełnej humoru i wzruszeń, przynajmniej dla mnie, bo bardzo wzruszają mnie historie o dojrzałych wiekowo ludziach, a w wykonaniu przezdolnych kolegów jeszcze bardziej – mówi Kamila Kamińska – gram trzy postaci: Barmamkę, Hrabinę Lecytynę i Babcię Leokadię. Każdą z nich spotykają główni bohaterowie na trasie swojej przygody. Barmamka jest fanką staruszkowych specyficznych bójek, która przekazuje rarytas wysokiej rangi (zachęcam obejrzeć), Hrabina Lecytyna to personifikacja substancji polepszającej pamięć, której dramatem jest pamiętanie wszystkiego, co wywołuje ciekawe akcje, Babcia Leokadia zaś to babcia jak z makabreski, którą można spotkać na bramie zaświatów. Dodatkowym atutem są piosenki i wiersze w klimacie przebojowych staruszków i ich Niesamowitego świata.

Michał Sufin ma nadzieję, że spektakl traktować będzie o niesłabnącej z wiekiem determinacji, by żyć pełnią życia. I o tym, żeby przyjemność z tańca odczuwać nawet podczas wywijania hołubców z kostuchą pod rękę.

Nowo otwierana scena Rakieta przygotowuje już kolejne premiery. Na otwarcie jesiennego sezonu kolejny odcinek Taniej Rewii pt. „Przysposobienie obronne do życia w rodzinie” z piosenką otwarcia „Porody i rozwody”. To – jak przyznaje Michał Sufin – na pewno będzie zapis kwarantannowych i lockdownowych doświadczeń, ale najprawdopodobniej i sam wirus doczeka się z czasem oddzielnej opowieści. 

Odpalenie Rakiety w dawnym KC nie oznaczać będzie wyciszenia głównej sceny Klubu Komediowego, czyli piwniczki przy Placu Zbawiciela. 

– Zwinęliśmy połowę krzeseł, wszyscy mają maski, zbieramy dane wszystkich widzów – mówi Michał Sufin. – Robimy, co się da. Ludzie chyba to doceniają, bo nie wahają się i przychodzą. Pewnie też dlatego, że poza higieną epidemiologiczną potrzebują trochę higieny psychicznej, a takim środkiem myślowej dezynfekcji staramy się być.

– Klub Komediowy z jego piwnicznym charakterem traktujemy jak miejsce nieco bardziej oddalone od współczesności – deklaruje Sufin. – Miejsce żywej rozmowy z książką. Miejsce, gdzie otworzyliśmy na górze Czytelenkę z tysiącem wybranych przez siebie książek, a w piwnicy grać będziemy liryczne komedie z ducha teatralnego półmroku. W Rakiecie zaś chcemy, by muzyka, komedia i dobra zabawa spotykały się z gorącymi problemami codzienności i współczesności. Dlatego startujemy spektaklem o ageizmie, tu przenosimy nasze improwizacje proekologiczne i już planujemy wspomnianą postlockdownową rewię.

Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"