Bobby McFerrin bohaterem gigantycznego widowiska jazzowego

Bobby McFerrin będzie gwiazdą wielkiego widowiska na Wyspie Ołowianka w Gdańsku.

Publikacja: 16.08.2013 09:00

Bobby McFerrin bohaterem gigantycznego widowiska jazzowego

Foto: rp.pl, Marek Dusza m.d. Marek Dusza

Amerykański wokalista, kompozytor i wybitny improwizator przedstawi w sobotę muzykę ze swoich dwóch ostatnich albumów: „VOCAbuLarieS" i „SpiritYouAll". Będzie dyrygował Orkiestrą Symfoniczną Polskiej Filharmonii Bałtyckiej, przyłączy się do żeńskiego chóru The Bulgarian Voices - Angelite, wystąpi z naszym Atom String Quartet i z grupą Laboratorium. Zaśpiewa także w duecie z Urszulą Dudziak przypominając ich spontaniczny występ na festiwalu Jazz Jamboree '85.

Plenerowy koncert na trzech scenach ustawionych w sąsiedztwie Polskiej Filharmonii Bałtyckiej jest częścią gdańskiego festiwalu Solidarity of Arts, który od czterech lat prezentuje największe jazzowe wydarzenia w skali światowej. Cykl rozpoczął się od widowiska Możdżer+ na Targu Węglowym, by rok później przenieść się na Ołowiankę, gdzie liderami byli kolejno: Marcus Miller i Tomasz Stańko. Rok temu gwiazdą był także Quincy Jones, który po raz pierwszy wystąpił w Polsce.

Bobby McFerrin jest częstym gościem w naszym kraju. Zwykle występuje solo prezentując niewiarygodnie szerokie możliwości swojego głosu. Zaprasza też do wspólnego śpiewania osoby z publiczności. Kiedyś przypadkiem trafił na Annę Marię Jopek, innym razem organizatorzy przygotowali mu partnerów m.in. Grupę MoCarta i Orkiestrę z Chmielnej. Znakomity występ dał w duecie z Chickiem Coreą.

- Każde spotkanie na scenie jest dla mnie wyzwaniem, zmusza mnie do wysiłku, do pracy nad sobą. Jestem ciekaw, co wyniknie z takiej współpracy, a zawsze dzieje się coś nowego, inspirującego. Każdy artysta ma inną osobowość, inny bagaż doświadczeń, reprezentuje inny styl i kulturę. To mnie ciekawi - powiedział McFerrin „Rz".

Większość występów wokalisty jest całkowicie improwizowana. Ku zdziwieniu współpracowników i organizatorów koncertów nie przeprowadza prób. - Element zaskoczenia, stworzenia nowej sytuacji jest dla mnie podstawowym motorem działania. Gdyby w mojej karierze go nie było, pewnie zajął bym się czymś innym - twierdzi McFerrin.

Wyjątkiem był projekt z niemieckim big-bandem na festiwalu „Chopin i jego Europa". Aranżacje kompozycji Fryderyka Chopina przygotował Gil Goldstein, również dyrektor artystyczny wydarzenia na Ołowiance. Wokalista pojawił się na próbie w Sali Kongresowej tylko na chwilę, żeby ustawić swój mikrofon. Na koncercie zrzucił ostentacyjnie swoje nuty z pulpitu i zaczął improwizować. - Ten projekt mogliśmy zrobić lepiej, gdyby było więcej czasu na przygotowanie - powiedział ostatnio w rozmowie z „Jazz Forum".

Bobby McFerrin najpierw chciał być pianistą. Śpiewać zaczął od kilkuminutowych improwizacji, które rozrosły się do pełnego koncertu. - Na tworzenie mojego stylu miał z pewnością wpływ mój ojciec - śpiewak operowy, a także Mwandishi Band Herbiego Hancocka i solowe nagrania Keitha Jarretta. Ta muzyka zaczęła powstawać w mojej głowie. Słyszałem, jak linie basowe łączą się z melodią i rytmem i zacząłem próbować je wyśpiewać. Próby zajęły mi lata, robiłem wiele błędów, ale nie przestawałem śpiewać i śpiewać bez końca - wspominał wokalista w rozmowie z „Rz". I rzeczywiście, podśpiewuje nawet podczas wywiadów czy konferencji prasowych.

W 1988 r. ukazał się album „Simply Pleasures", na którym znalazła się piosenka „Don't Worry Be Happy" nagrana w ciągu kilku godzin w studiu. Utwór stał się przebojem Nr. 1 w USA i podbił światowe listy przebojów. McFerrin otrzymał za niego dwie statuetki Grammy: za nagranie roku i piosenkę roku. Po tym, jak bez jego zgody George Bush wykorzystał temat w kampanii prezydenckiej 1988 r., nie chce go wykonywać na koncertach, czasem tylko ulega prośbom dzieci.

W 1997 r. ukazał się rewolucyjny album „Circlesongs" prezentujący nowy styl grupowych, wokalnych improwizacji. - Rozdzielam partie basu, tenorów, altów i sopranów i śpiewając dyryguję nimi tak, by wchodziły w interakcję z moim głosem. Czasami zapraszam któregoś ze śpiewaków by zaśpiewał solo. Tę technikę nazwałem circlesongs. To tworzona spontanicznie, na żywo muzyka chóralna - powiedział „Rz".

Na pytanie, dlaczego przede wszystkim śpiewa bez słów, odpowiedział: - Czasem większe znaczenie ma to, co jest poza słowami.

Lecz płytę „VOCAbuLarieS" poświęcił słowom, a właściwie językom. Ten projekt powstawał kilka lat. Nagranie „Messages" wykonuje kilkudziesięciu wokalistów i wokalistek tworząc zawiłą układankę słów w kilkunastu językach. - Podstawą były moje spontaniczne improwizacje wokalne w języku tworzonym przeze mnie latami na potrzeby występów i nagrań. Roger Treece zapisał je fonetycznie na tyle dokładnie, na ile było to możliwe. Natomiast Don Rosler wykonał niesamowitą pracę, dobierając w to miejsce słowa, i ułożył je w tekst mający sens. Przeważają angielski i łacina, ale wiele słów, a nawet zwrotów zostało zaczerpniętych z innych języków, w tym tak egzotycznych jak mandaryński, japoński, zulu, hebrajski. Jest też mantra w sanskrycie - wyjaśniał w „Rz" McFerrin.

Nowy album „SpiritYouAll" to pieśni tradycyjne, spirituals i gospel, które niegdyś nagrał jego ojciec. Bobby McFerrin nadał im nowoczesną formę i wykonuje je w swobodnym, przebojowym stylu. To będzie porywający finał koncertu na Ołowiance i zbierze zapewne najgłośniejsze owacje publiczności.

Organizatorzy po raz pierwszy utworzyli płatną strefę w pobliżu sceny. Bilety kosztują 5 zł. Pozostałe miejsca - wstęp wolny. Początek w sobotę 17 sierpnia o godz. 20:30.

Amerykański wokalista, kompozytor i wybitny improwizator przedstawi w sobotę muzykę ze swoich dwóch ostatnich albumów: „VOCAbuLarieS" i „SpiritYouAll". Będzie dyrygował Orkiestrą Symfoniczną Polskiej Filharmonii Bałtyckiej, przyłączy się do żeńskiego chóru The Bulgarian Voices - Angelite, wystąpi z naszym Atom String Quartet i z grupą Laboratorium. Zaśpiewa także w duecie z Urszulą Dudziak przypominając ich spontaniczny występ na festiwalu Jazz Jamboree '85.

Plenerowy koncert na trzech scenach ustawionych w sąsiedztwie Polskiej Filharmonii Bałtyckiej jest częścią gdańskiego festiwalu Solidarity of Arts, który od czterech lat prezentuje największe jazzowe wydarzenia w skali światowej. Cykl rozpoczął się od widowiska Możdżer+ na Targu Węglowym, by rok później przenieść się na Ołowiankę, gdzie liderami byli kolejno: Marcus Miller i Tomasz Stańko. Rok temu gwiazdą był także Quincy Jones, który po raz pierwszy wystąpił w Polsce.

Pozostało 83% artykułu
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"