Wojciech Majcherek - rozmowa

Wojciech Majcherek, nowy szef Teatru TV, o zmianach i kontynuacji opowiada Małgorzacie Piwowar.

Aktualizacja: 05.11.2013 08:43 Publikacja: 04.11.2013 17:32

Bartłomiej Kotschedoff i Krzysztof Stroiński w „Skutkach ubocznych”. Premiera wiosną 2014 r.

Bartłomiej Kotschedoff i Krzysztof Stroiński w „Skutkach ubocznych”. Premiera wiosną 2014 r.

Foto: TVP SA

Po wielu latach do TVP powraca Redakcja Teatru. To początek zmian?

Wojciech Majcherek:

Wraca w innym miejscu. Przez ostatnie lata istniała jako „Dział literacki Teatru TV" w strukturze nieistniejącej już dziś Agencji Filmowej. Teraz Redakcja Teatru będzie funkcjonować w ramach TVP Kultura, co nie oznacza, że Teatr TV będzie emitowany tylko w tym kanale. Poniedziałkowy teatr w Jedynce zostaje bez zmian. Redakcja Teatru ma pracować na rzecz wszystkich anten i tworzyć wspólną strategię programową. To bowiem bardzo ważne, by oferta miała spójny charakter – oczywiście z uwzględnieniem specyfiki poszczególnych anten. Kolejnym novum jest powołanie przez Zarząd TVP Kolegium Teatralnego, ciała doradczego złożonego z przedstawicieli anten i jednostek, których zadania również dotyczą Teatru TV.

Wojciech Majcherek - teatrolog

Czy redakcja będzie miała do dyspozycji własne środki finansowe?

- Pieniędzmi dysponują anteny. Obecnie, w związku z trudną sytuacją budżetową, wszyscy musimy na poszczególne przedsięwzięcia pozyskiwać fundusze z zewnątrz. Z pomocą przychodzi Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz lokalne samorządy, czasami sponsorzy. Ważne, by sformułować całościowy program tworzący wyraźną kompozycję spektakli. I wtedy starać się o sfinansowanie całego projektu.

60 lat teatru telewizji

Pierwsza emisja odbyła się 6 listopada 1953 roku. Było to „Okno w lesie" Ryssa i Rachmanowa w reżyserii Józefa Słotwińskiego. Spektakl transmitowano na żywo z warszawskiego studia na ulicy Ratuszowej. Do tej rocznicy odwołuje się TVP Kultura, proponując w listopadzie miniprzegląd wybitnych spektakli telewizyjnych: „Opowieści Hollywoodu" Hamptona w reżyserii Kazimierza Kutza (5.11), „Rewizor" Gogola zrealizowany przez Jerzego Gruzę (12 .11) oraz „Trzy siostry" Czechowa – w reżyserii Aleksandra Bardiniego (19.11). W listopadzie mija setna rocznica urodzin tego twórcy. A w TVP 1 25 listopada premierowa Kobra na żywo – „Dawne grzechy" Smitha w reż. Krzysztofa Langa.

m.p.

W ostatnim czasie w Teatrze TV było wiele typów widowisk: teatr na żywo, rejestracje spektakli z teatrów czy oryginalne przedstawienia. Jaki typ widowiska będzie pan preferował?

Mogę się odwołać do swojego doświadczenia w TVP Kultura. Jej specjalnością są transmisje i rejestracje przedstawień teatralnych. Zawsze nam zależało, by pokazywać bogactwo i różnorodność polskiego teatru, nie zawężać się do jakiegoś zjawiska czy grupy twórców. Premiery w Jedynce powinny być przede wszystkim oryginalnymi spektaklami telewizyjnymi.

Dopuszcza pan sytuację kupowania gotowych przedstawień?

Do zadań Redakcji Teatru należy zamawianie produkcji wewnętrznych i zewnętrznych. Redakcja z pewnością musi sprawować nadzór nad ich powstawaniem na każdym etapie.

Czy wzrośnie obecna liczba premier Teatru TV?

Kiedy się zsumuje produkcje Jedynki, TVP Kultura oraz internetowego teatru dla szkół, który jest ważnym projektem, pilotowanym przez Ośrodek Technologii TVP – okaże się, że mamy wiele form prezentacji teatru w telewizji. Czasy, gdy premier było w roku ponad sto – minęły bezpowrotnie. Kiedyś potęga Teatru TV brała się także z tego, że były tylko dwa programy, teraz samych kanałów polskojęzycznych jest 200. Siłą rzeczy Teatr TV znalazł się w niszy, choć wcale nie jest ona taka mała, bo przeciętnie poniedziałkowe spektakle ogląda milion widzów. To wciąż ogromna liczba. Naszym zadaniem jest eksponowanie różnorodności proponowanych form.

Spektakle będą tworzyć twórcy teatralni czy filmowi – jak ostatnio?

Jeśli się spojrzy na historię Teatru TV, widać, że jego dorobek budowali zarówno twórcy teatralni, filmowi, jaki i telewizyjni. Wielu z nich udowodniło, że Teatru TV może być odrębną sztuką. O sukcesie telewizyjnego spektaklu decyduje spotkanie dobrej literatury z najlepszymi aktorami i odpowiednim reżyserem. Proste, prawda? Nic tylko robić. Ale jest jeszcze jedna rzecz, o której mówił Jerzy Koenig - przedstawienie musi trafić w swój czas. A tu nigdy nic nie wiadomo. Jednak mam nadzieję, że nasza redakcja będzie mogła dopomagać w tych spotkaniach.

Jakie są najbliższe plany?

Nie powiem jeszcze nic konkretnego. Dalszą perspektywę naszego myślenia określą trzy ważne rocznicowe wydarzenia: w 2015 roku minie 250 lat od powstania Teatru Narodowego (tym samym będzie to 250-lecie teatru publicznego w Polsce). Także na 2015 rok przypada setna rocznica urodzin Tadeusza Kantora. W przyszłym roku mamy 450. urodziny Szekspira, a w 2016 roku – 400 lat od jego śmierci. Te rocznice powinny nas inspirować, dawać pretekst do opowiedzenia się wobec tradycji, zmierzenia się z wartościami, które niesie. A jeśli mógłbym zdradzić jedno konkretne marzenie... Mamy w archiwum wiele realizacji dramatów Szekspira, ale brakuje jednego: „Króla Leara". Takie wyzwanie powinno być mobilizujące – zarówno dla środowiska teatralnego, jak i dla nas, dla telewizji.

Kiedy zacznie być widoczny efekt programowania?

Byłoby dobrze jeszcze w tym sezonie -  także na festiwalu Dwa Teatry. Ale tak naprawdę sprawdzianem powinien być sezon 2014/15.

Przeprowadzi się pan do pokoju, w którym siedzieli poprzednicy kierujący Redakcją Teatru, w tym także Jerzy Koenig?

Nie. Pamiętam oczywiście o wielu znakomitych poprzednikach, a pośród nich Jerzy Koenig był dla mnie kimś wyjątkowym. Jako nastolatek słuchałem jego wstępów do Teatrów Telewizji. I to on sprawił, że zainteresowałem się Teatrem TV i w ogóle teatrem, co doprowadziło mnie na studia na Wydziale Wiedzy o Teatrze, którego Koenig był dziekanem. Mam do niego ogromny sentyment i szacunek. Jestem też absolutnie świadom, że nie można być drugim Koenigiem, a jeśli ktoś próbowałby to robić, naraziłby się na śmieszność. Pomijam, że rzeczywistość Teatru TV, w której on funkcjonował, jest całkowicie różna od naszej. Z dzisiejszej perspektywy widać, jak niezwykłe miał możliwości, choć pewnie też inne trudności. Nie do powtórzenia jest jego wiedza, osobowość, kompetencje. Bardzo bym chciał porozmawiać z nim o tym wszystkim. No, ale nie mogę...

Sylwetka

Wojciech Majcherek

teatrolog

Ur. 1967, absolwent Wydziału o Teatrze warszawskiej PWST, w latach 1990–2005 pracował w miesięczniku „Teatr", od 2005 r. związany z TVP Kultura, ostatnio jako kierownik redakcji Teatru i Literatury. W ub. tygodniu został kierownikiem redakcji Teatru Telewizji.

?

Po wielu latach do TVP powraca Redakcja Teatru. To początek zmian?

Wojciech Majcherek:

Pozostało 99% artykułu
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"