Polacy koncertowali głównie w tak zwanych Fanzonach i placach w centrach miast. Fanzony to wydzielone strefy Wiednia, Klagenfurtu, Salzburga i Innsbrucku, gdzie kibice nie mający biletów na mecze oglądają je na telebimach. Także w dniach, w których meczów nie ma, w Fanzonach odbywają się koncerty i rozmaite prezentacje. W połączeniu z transmisjami ze stadionów ogląda je czasami po kilkadziesiąt tysięcy widzów (w Wiedniu 30 tys.).
W Wiedniu przy Karlsplatz i na scenie obok ratusza zaprezentował się Karimski Club, Yeshe i Pompon Music. Karimski Club jest polską - austriacką grupą, założoną przez Karima „Karimskiego” Martusewicza, absolwenta uniwersytetu w Grazu. Gra muzykę folk, klezmerską, ukraińską, soulową i jazz, a złożona jest z artystów z Polski, Austrii, USA, Kuby i Konga. W Yeshe grają m.in. Antoni Gralak i Marek Pospieszalski. Pompon to muzyka klubowa. W Salzburgu dała koncert szczecińska Big Fat Mama (funk i soul), w ramach projektu „Europa gra w Salzburgu”.
Szczególnym przedsięwzięciem jest Projekt KR 736 EJ. Nazwa pochodzi od numeru rejestracyjnego 26-letniego autobusu mercedesa, którym po Austrii podróżuje dziewięcioro krakowskich artystów, zgrupowanych wokół Piotra Lutyńskiego i Aleksandra Wityńskiego, szefa krakowskiego pubu-klubu Alchemia, organizatora tournee. Na wiolonczeli gra Marek Kozica, na skrzypcach Wojtek Jachymiak, na gitarze basowej Małgorzata Tekiel, saksofonie i flecie - Irlandczyk Tony Wrafter (koncertujący w Krakowie z Nigelem Kennedym), Walenty Dubrowski na harmonijce ustnej a Krzysztof Chwedczuk (ex-piłkarz Cracovii) na perkusji.
Byli już w Wiedniu, Grazu, Klagenfurcie, Salzburgu, Linzu, St. Pőlten, 21 czerwca kończyli trasę w Mistelbach. Nazajutrz po meczu Polski z Austrią występowali w Bad Waltersdorf, obok naszego centrum prasowego. Ich muzyka to folk, jazz, rock, blues, klezmerska i ukraińska. Do wspólnej zabawy zapraszają widownię. Autobus jest jednocześnie sceną, laboratorium, skansenem, zwierzyńcem (Lutyński twierdzi, że zwierzęta lubią słuchać muzyki), w wyłożonym słomą pisuarze leży strusie jajo. Można to wszystko oglądać, napić się z artystami piwa a nawet pograć z nimi w piłkę. Jeden wielki hapening (we wrześniu będą występować na dziedzińcu Muzeum Narodowego w Warszawie).
Grupa Twożywo laureatów Paszportu „Polityki” Mariusza Libla i Krzysztofa Sidorka wzięła udział w projekcie o nazwie „Cztery mosty - cztery kultury”. Artyści z krajów, których reprezentacje grały w Klagenfurcie (Polska, Niemcy, Chorwacja plus Austria) zostali zaproszeni do przedstawienia projektu graficznego na mostach, znajdujących się na kanale w środku miasta. Twożywo pomalowało swój most na biało i czerwono. Z jednej strony jest napis po niemiecku - Zwischen - a z drugiej jego tłumaczenie po polsku: Pomiędzy.