Reklama
Rozwiń
Reklama

Gwiazdy wegetują na debiutantach

Telewizyjne konkursy są przede wszystkim szansą dla gwiazd, którym spada sprzedaż płyt – pisze Jacek Cieślak

Publikacja: 01.04.2011 19:33

Krzysztof Cugowski, wokalista Budki Suflera, brał udział w „Bitwie na głosy”

Krzysztof Cugowski, wokalista Budki Suflera, brał udział w „Bitwie na głosy”

Foto: TVP

Celem wielu telewizyjnych programów w ostatniej dekadzie jest znalezienie nowych muzycznych talentów.

Dzięki nim szansę na nagranie płyty i sławę otrzymała m.in. Susan Boyle. Wygrała konkurs "Britain's Got Talent", a jej album był najlepiej sprzedającym się debiutanckim krążkiem w historii światowej fonografii. Sukces odniosły też laureatki amerykańskiego "Idola" – Kelly Clarkson i Carrie Marie Underwood.

Dla zwycięzcy polskich edycji tych samych programów los nie był taki łaskawy. Nie odnoszą sukcesów Alicja Janosz, Krzysztof Zalewski i Maciej Silski. Nie wykorzystano dostatecznie talentu Eweliny Flinty. Szczęście miała Ania Dąbrowska. Ostatnio dała o sobie znać Monika Brodka. Medialną szansę wykorzystali za to jurorzy: Kuba Wojewódzki, Robert Leszczyński, Marcin Prokop oraz Maciej Maleńczuk.

Trudno przesądzać, jakie będą losy młodych uczestników programów "Bitwa na głosy", "Must Be The Music" i "X Factor" – nadawanych teraz przez Dwójkę, Polsat i TVN. Ale każdy z nich, oglądany przez ponad 3 mln widzów, daje na pewno dużą szansę na podtrzymanie popularności biorących w nich udział gwiazd. Większość z nich już dawno nie odnotowała sukcesów płytowych. Na telewizyjnej antenie mają okazję promować się na nowo, co z pewnością pomoże w lansowaniu planowanych na ten rok nagrań.

Dotyczy to choćby Kory. Maanam zawiesił działalność. Wokalistka zabierała głos w sprawie pedofilii i poparła go teledyskiem "Zabawa w chowanego". Ale z uplasowaniem nowej piosenki na antenie stacji radiowych miała problem.

Reklama
Reklama

Na początku roku mówiło się, że nowy album Kory ma się ukazać wiosną. Artystka zrezygnowała jednak ze współpracy z jego producentem oraz rozstała się z wieloletnim menedżerem. W związku z tym premiera została przełożona na jesień.

Ale w kwietniu ukaże się wznowienie wszystkich płyt Maanamu i solowych wokalistki.

W "Bitwie na głosy" występuje również Piotr Kupicha, lider Feela, grupy, która szła jak burza od czasu zwycięstwa w konkursie Sopot Festival w 2007 r. Jej debiutancki album sprzedał się w niespotykanej od dawna wysokości – 150 tysięcy egz. Drugi album kupiło już tylko 35 tys. fanów.

– Ten wynik robi być może gorsze wrażenie niż debiut, ale w obecnej sytuacji polskiej fonografii jest dobry. Podobną sprzedaż osiągnął solowy album Agnieszki Chylińskiej, mówiono wtedy o sukcesie – powiedział nam Piotr Kupicha.

Podkreśla, że zdecydował się na udział w "Bitwie na głosy" również dlatego, że przed rozpoczęciem muzycznej kariery zajmował się szkoleniami. Postanowił pomóc młodym wykonawcom.

– Honorarium nie było najważniejsze ani chęć zwiększenia zainteresowania naszymi koncertami – dodaje. – Latem wszystkie terminy mamy już zajęte i nagrywamy nowy album. Ukaże się jesienią.

Reklama
Reklama

Tylko status Złotej Płyty uzyskał ostatni album Budki Suflera "Zawsze czegoś brak" (2009). Dla zespołu sprzedającego albumy w setkach tysięcy egzemplarzy mógł to być powód do rozczarowania.

– Wiemy, na jakim rynku działamy, i nie spodziewaliśmy się gigantycznego sukcesu jak jeszcze kilka lat temu – powiedział Krzysztof Cugowski, który brał udział w "Bitwie na głosy". – Dziś artyści żyją z koncertów i na ich brak nie narzekamy. W 2010 r. mieliśmy aż 70. Nie poszedłem do telewizji, by reklamować grupę. Chciałem pomóc młodym zdolnym ludziom. Odpadli z konkursu, bo nie liczy się wyłącznie dobre śpiewanie. Coraz ważniejsze bywają tańce i hulanki. Bywa.

Schronienie w "Bitwie na głosy" znalazły największe gwiazdy minionych sezonów – Michał Wiśniewski, lider Ich Troje, oraz bracia Golcowie. W 2009 roku, po dłuższej przerwie, ci ostatni wydali nowy album, ale nie zrobił furory. Od kwietnia mają zaplanowane koncerty. Ich Troje ostatnią płytę wydał w 2008 r. Latem planuje występy m.in. na południu Polski.

– Największą korzyść z nowych muzycznych programów mają telewizje, bo zyskują reklamy i oglądalność – powiedziała Julita Janicka, menedżerka Piaska i Lady Pank. – Jeśli chodzi o młodych wykonawców, możemy mówić o zjawisku sezonowej popularności. Pośród laureatów poprzednich programów jedynym rodzynkiem była Ania Dąbrowska. Jurorzy mają lepiej. Gdyby Agnieszka Chylińska nie wzięła udziału w "Mam talent" – jej płyta mogłaby nie odnieść aż tak dużego sukcesu, bo nie kupili jej dawni fani, tylko nowi. Ci, którzy polubili nieznane do tej pory oblicze Agnieszki: osoby fajnej i sympatycznej.

Zdaniem Julity Janickiej największą korzyść z udziału w muzycznych konkursach może teraz odnieść Czesław Mozil.

-  Do tej pory był osobą z muzycznego offu – ocenia Janicka. – Tymczasem okazało się, że dobrze wypada przed kamerą. Zdobył w "X Factor" duży kapitał.

Reklama
Reklama

Celem wielu telewizyjnych programów w ostatniej dekadzie jest znalezienie nowych muzycznych talentów.

Dzięki nim szansę na nagranie płyty i sławę otrzymała m.in. Susan Boyle. Wygrała konkurs "Britain's Got Talent", a jej album był najlepiej sprzedającym się debiutanckim krążkiem w historii światowej fonografii. Sukces odniosły też laureatki amerykańskiego "Idola" – Kelly Clarkson i Carrie Marie Underwood.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
Reklama
Kultura
„Halloween Horror Nights”: noc, w którą horrory wychodzą poza ekran
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Kultura
Nie żyje Elżbieta Penderecka, wielka dama polskiej kultury
Patronat Rzeczpospolitej
Jubileuszowa gala wręczenia nagród Koryfeusz Muzyki Polskiej 2025
Kultura
Wizerunek to potęga: pantofelki kochanki Edwarda VIII na Zamku Królewskim
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Kultura
Czytanie ma tylko dobre strony
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama