Reklama

Śmierć ponownie zatańczy w parach

Brendan Perry zamierza wznowić zawieszoną ponad 10 lat temu formację Dead Can Dance. Jego piątkowy występ skróci czas oczekiwania i wskrzesi ducha zespołu

Publikacja: 06.09.2011 13:33

Brendan Perry zaprezentuje materiał z obu swoich solowych płyt

Brendan Perry zaprezentuje materiał z obu swoich solowych płyt

Foto: Fotorzepa, BS Bartek Sadowski

Kompozytor, wokalista i multiinstrumentalista jest jedną z najbardziej intrygujących postaci muzyki alternatywnej ostatnich 30 lat. W maju zelektryzował fanów, ogłaszając na blogu, że w przyszłym roku powróci razem z Lisą Gerrard pod szyldem Dead Can Dance. Czy można trzymać go za słowo, okaże się niebawem.

Perry pochodzi z Londynu, ale karierę rozpoczynał na antypodach, gdzie przeniósł się wraz z rodzicami. Pod koniec lat 70. był basistą i wokalistą The Scavengers. W 1980 r. opuścił grupę, wybierając ścieżkę solowych eksperymentów muzycznych i niedługo potem narodził się Dead Can Dance. Przez 16 lat zespół zrealizował dziewięć albumów, by w 1999 r., podczas pracy nad „Spritchaser", Gerrard i Perry podjęli decyzję o zakończeniu współpracy. Oboje rozpoczęli pracę nad solowymi projektami. Perry zrealizował wówczas album „Eye Of The Hunter".

W 2010 r. muzyk powrócił z nowym wydawnictwem „Ark", na którym pojawiły się utwory „Babylon" i „Crescent" (skomponowane podczas krótkiej rezespołu w 2005 r.). Autor mówi o płycie, że jest to rodzaj concept albumu, na którym snuje swoje obserwacje i rozważania nad kondycją ludzką. Muzyczną ilustrację  do nich tworzą głównie elektroniczne sample, ale też instrumenty etniczne, jak lira korbowa czy cymbały.

Promując w ubiegłym roku na koncertach w Polsce ten album, artysta grał też wcześniejsze „Voyage Of Bran", „Medusa", legendarne „The Carnival Is Over" oraz „Severance". Udaje mu się tworzyć wrażenie, że na kolejne dokonania muzyków Dead Can Dance powinniśmy dalej czekać spokojnie.

Brendan Perry – Palladium, Warszawa, ul. Złota 9, tel. 22 822 87 02 piątek (9.09), godz. 20 bilety 99 – 29 zł

Reklama
Reklama

Kompozytor, wokalista i multiinstrumentalista jest jedną z najbardziej intrygujących postaci muzyki alternatywnej ostatnich 30 lat. W maju zelektryzował fanów, ogłaszając na blogu, że w przyszłym roku powróci razem z Lisą Gerrard pod szyldem Dead Can Dance. Czy można trzymać go za słowo, okaże się niebawem.

Perry pochodzi z Londynu, ale karierę rozpoczynał na antypodach, gdzie przeniósł się wraz z rodzicami. Pod koniec lat 70. był basistą i wokalistą The Scavengers. W 1980 r. opuścił grupę, wybierając ścieżkę solowych eksperymentów muzycznych i niedługo potem narodził się Dead Can Dance. Przez 16 lat zespół zrealizował dziewięć albumów, by w 1999 r., podczas pracy nad „Spritchaser", Gerrard i Perry podjęli decyzję o zakończeniu współpracy. Oboje rozpoczęli pracę nad solowymi projektami. Perry zrealizował wówczas album „Eye Of The Hunter".

Reklama
plakat
Andrzej Pągowski: Trzeba być wielkim miłośnikiem filmu, żeby strzelić sobie tatuaż z plakatem do „Misia”
Patronat Rzeczpospolitej
Warszawa Singera – święto kultury żydowskiej już za chwilę
Kultura
Kultura przełamuje stereotypy i buduje trwałe relacje
Kultura
Festiwal Warszawa Singera, czyli dlaczego Hollywood nie jest dzielnicą stolicy
Kultura
Tajemniczy Pietras oszukał nowojorską Metropolitan na 15 mln dolarów
Reklama
Reklama