To pierwszy festiwal poświęcony sylwetkom żołnierzy wyklętych i roli polskiej opozycji demokratycznej w walce z komunizmem.
– Mówienie np. o żołnierzach wyklętych jest ciągle rzeczą niepoprawną politycznie. To temat niewygodny, dlatego ciężko się z nim przebić np. do telewizji – mówi „Rz" Arkadiusz Gołębiewski, dyrektor festiwalu. – A jako producent i autor filmów obserwuję nasz rynek filmowy i widzę coraz większe zapotrzebowanie na kino historyczne, zwłaszcza wśród młodych. Stąd pomysł na festiwal.
Głównym przesłaniem festiwalu „Niepokorni, niezłomni, wyklęci", który odbędzie się dziś i jutro w Teatrze Miejskim w Gdyni, jest „Przywracamy pamięć 1944 – 1989". W jego ramach będzie można obejrzeć projekcje filmów dokumentalnych, m.in. „NiepoKORni" Borysa Lankosza i Macieja Dancewicza, „ROPCiO" Wiktora Skrzyneckiego, „Prowokacja bydgoska. 14 dni" Grzegorza Eberhardta i Jacka Petryckiego.
Uczestnicy imprezy zobaczą też film fabularny „Czarny czwartek" Antoniego Krauzego o wydarzeniach Grudnia '70.
Podczas festiwalu wręczone zostaną nagrody Platynowego Opornika za całokształt twórczości i Złotego Opornika za najlepszy film festiwalu. Uzupełnieniem pokazów filmowych będą panele dyskusyjne, m.in. „Czy warto być bohaterem?" i „Jak prawdę historyczną przekładać na język filmu?".