Tworzenie jest dla wszystkich

Czym jest festiwal Przemiany? Jak zmienia on Powiśle, warszawskie wybrzeże i myślenie o wspólnym kształtowaniu przestrzeni? Z Ewą Pawlak, koordynatorką festiwalu, i Anną Piekarską, producentką projektów artystycznych w Centrum Nauki Kopernik, rozmawia Patrycja Dołowy

Publikacja: 19.08.2012 19:00

Tworzenie jest dla wszystkich

Foto: Przekrój

Red

Czym właściwie jest festiwal Przemiany?

A.P.:

To festiwal sztuki oferujący niestandardowe projekty artystyczne i społeczne. Zapraszamy do niego artystów i kuratorów, niemyślących schematycznie, otwartych na nowoczesność i nowe rozwiązania w sztuce. Tak jest w przypadku Pawła Passiniego czy Denisa Kolokola, audio designera, artysty świadomie korzystającego z nowych mediów jako nowego środka wyrazu. Sam koncert, który zamyka festiwal, to również próba uchwycenia sztuki w sposób nieoczywisty, eksperymentalny – wbrew temu, co oferuje muzyka popularna.

E.P.:

Zaprosiliśmy indywidualności. To kilkadziesiąt osób, z którymi pracujemy, każdy jest inny. To nie jest ani festiwal teatralny, ani filmowy, ani muzyczny, to nie są tylko warsztaty. Kluczem jest interdyscyplinarność. Trudna forma. W Polsce właściwie nie ma takich festiwali, może najbliższa takiej formie jest poznańska Malta. Ale jest ich kilka w Europie, np. Ars Electronica w Linzu.

Festiwal wyrósł z oddolnych inicjatyw lokalnych organizacji i stowarzyszeń. Jak to się stało, że „Kopernik" go „przejął"?

E.P.:

Festiwal narodził się w 2009 r. Pierwsza edycja była realizowana przez lokalne organizacje, miała dotację miasta. Idea była taka, by wartościowe wydarzenia kulturalne odbywały się nad Wisłą, by je tu gromadzić. Potem z przyczyn formalnych nie odbył się konkurs na koordynatora i festiwalu nie było. Miastu zależało na tym wydarzeniu, bo wpisywało się w dyskusję o rewitalizacji nadwiślańskich bulwarów. W zeszłym roku miasto zwróciło się do Centrum Nauki Kopernik, by zorganizowało festiwal. To był czas walki o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury, a Przemiany były jednym z trzech flagowych projektów miasta w staraniach o tytuł. Tytułu nie dostaliśmy. „Kopernik" jednak bardzo chciał zawalczyć o festiwal na własnych zasadach. Postanowiliśmy nadać mu inny charakter, odejść od bulwarów, nie rezygnując z naturalnego otoczenia, bo Wisła tu jest i to jest naturalny kontekst.

A.P.:

Jesteśmy pierwszą dużą instytucją, która znajduje się nad rzeką, i de facto sprawiliśmy, że Warszawa zwróciła się do Wisły. Od momentu otwarcia „Kopernika" Powiśle inaczej funkcjonuje, powstaje tu coraz więcej knajp. Dzielnica zaczyna żyć. W tym sensie stało się naturalną przestrzenią dla działań artystycznych festiwalu.

E.P.:

„Kopernik" sam wyrósł z pomysłów całkowicie oddolnych. To było marzenie, które udało się zrealizować.

Mówicie o Powiślu. Czy to jest tak, że jesteście gospodarzami i zapraszacie do siebie Warszawę?

E.P.:

Zapraszamy warszawiaków do „Kopernika", do przestrzeni, które na co dzień są niedostępne czy mniej znane. Wychodzimy z przestrzeni ekspozycji na zewnątrz: do sceny letniej w Parku Odkrywców, podziemi „Kopernika" czy pawilonu 512, w którym trwa wystawa „Miejsce odległe" kolektywu Sputnik.

A.P.:

To nie jest festiwal o Powiślu. Nie bagatelizujemy przeszłości tego miejsca, trudnej historii, jego obecnego charakteru, tak innego od charakteru dzielnicy portowej, jaką Powiśle było przed wojną. Staramy się natomiast korzystać z tej przestrzeni w sposób twórczy, dając artystom i kuratorom możliwość jej interpretacji. Taki np. jest projekt Izy Rutkowskiej „6 x 6", gdzie projektanci i lokalni rzemieślnicy działają razem.

Dlaczego Centrum Nauki zainteresowało się festiwalem sztuki?

A.P.:

Festiwal wyrósł z myśli o interdyscyplinarności. Oferuje nowe formuły projektów, mimo zapożyczeń z teatru, kina czy warsztatów. Stara się łączyć naukę oraz sztukę i na ich styku uruchamiać twórcze, samodzielne myślenie. To jest idea, która towarzyszy „Kopernikowi" od samego początku – najpierw, kiedy był wymyślany, i potem, kiedy się otworzył nad Wisłą. Festiwal to autorskie i eksperymentalne projekty.

Ja w Przemianach widzę jeszcze jedną ideę, która wydaje mi się bliska „Kopernikowi": do „nauki i sztuki" dochodzi jeszcze „społeczeństwo".

E.P.:

W każdym z tych projektów jest człowiek. Człowiek dostaje narzędzia do ręki i może ich użyć mądrze lub głupio. My się staramy ich używać mądrze. Sztuka i nauka to są narzędzia. My tego festiwalu nie robimy tylko dla narzędzi. Bardzo ważny jest projekt masowej personalizacji – „Zrób mebel na Przemiany". Ten projekt pokazuje, że dwa teoretycznie wykluczające się pojęcia – „masowość" i „personalizacja" – mogą zaistnieć razem. Gdy idziesz do Starbucksa i zamawiasz kawę, to ktoś obliczył, że masz 6400 możliwości zamówienia jej. Albo wariujesz i wychodzisz, albo myślisz sobie: „Ale super, że mamy tyle możliwości". To oczywiście jest na świecie wykorzystywane w sposób komercyjny – jeżeli masz dużo pieniędzy, idziesz do Bentleya i kombinujesz coś tylko dla siebie. W masowości zwykle nie ma takiej możliwości. Tymczasem my, za pomocą bardzo prostego interfejsu i trzech suwaków, dajemy ją ludziom. Możesz sobie zrobić krzesło, tak naprawdę możesz zrobić wszystko za pomocą bardzo prostych narzędzi. Ludzie zaczną mieć wybór między masowością chińszczyzny a możliwością zdecydowania, jak chcą, żeby wyglądały przedmioty, które ich otaczają. To może być wreszcie tanie!

Indywidualność nie kojarzy się z taniością, ale z luksusem.

E.P.:

Tymczasem może być dostępna, na miarę każdego. Tworzymy interfejs, lecz liczba możliwości jest nieskończona. Gdy otworzyliśmy projekt, w ciągu jednego dnia było już 70 stworzonych, spersonalizowanych mebli. W ciągu ośmiu dni to będzie około 2 tys. produktów, z których potem nasi kuratorzy wybiorą 60. W ciągu paru najbliższych lat to będzie coraz łatwiejsze, faktycznie bezpłatne narzędzie. Szalenie ciekawy moment dla człowieka to ten, gdy może decydować, co chce mieć wokół siebie, jak tworzy swoją rzeczywistość. Tu jest akurat tylko mebel, ale możesz stworzyć tak naprawdę wszystko.

Dla mnie ważne jest, że to pozwala decydować ludziom, których „nie stać". To nie tylko narzędzie, ale też sygnał: możecie wreszcie sami pomyśleć i sami tworzyć.

A.P.:

Dajemy człowiekowi szansę współtworzenia czegoś, decydowania o tym, jak coś będzie wyglądało. To się wiąże tak naprawdę z rolą odbiorcy, jaką chcemy dać człowiekowi w tym festiwalu: współuczestniczenia, samodzielnego myślenia. Możliwości decydowania o tym, kim ja chcę być w danym projekcie. Tak jest i w „Porcie Miron", i w „Wisła płynie", i w „Zrób mebel...", i w „Identi_TY". Człowiek przychodzi i musi zadecydować, kim chce być. Nie ma takiej możliwości, żeby nic z tym nie zrobił, żeby przyszedł, obejrzał i wyszedł z niczym. Dajemy możliwość świadomego uczestniczenia w kulturze.

Wybrane wydarzenia:

6 x 6

– spacer śladami zakładów rzemieślniczych Powiśla (3.09, godz. 10–18) Identi_TY – przegląd filmów animowanych związanych z tematyką tożsamości (1–9.09)

Port Miron

– interdyscyplinarna teatralna opowieść o Mironie Białoszewskim i jego Warszawie (1.09, godz. 20–21 – spektakl, godz. 21–24 – instalacje)

Projekt Szczęście

– nietypowa opowieść seniorów o sporcie (9.09, godz. 11–19)

Zrób mebel na Przemiany

– projektowanie siedziska inspirowanego sztuką origami (projekt można stworzyć na stronie internetowej festiwalu)

Wisła płynie

– rozwiązywanie filozoficznych zagadek nad rzeką (3–7.09., godz. 18–19.30)

Miejsce odległe

– artystyczne fotografie grupy Sputnik znad Wisły i okolic (8.09, godz. 12 – 16, 9.09, godz. 11–21)

Sety didżejskie na Scenie Planetarium

(1–9 września, godz. 21–24)

Całonocny koncert Sonic Fiction

(8.09, godz. 20–4)

Szczegółowy program oraz rezerwacje na stronie www.przemianyfestiwal.pl.Festiwal Przemiany, Centrum Nauki Kopernik, 1–9.09.2012

Czym właściwie jest festiwal Przemiany?

A.P.:

Pozostało 99% artykułu
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Muzeum otwarte - muzeum zamknięte, czyli trudne życie MSN
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Program kulturalny polskiej prezydencji w Radzie UE 2025
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Laury dla laureatek Nobla