Wprawdzie w Łazienkach stoi jego pomnik, ale Warszawa niezbyt pamięta o tym artyście i mężu stanu, który tak wiele zrobił dla odzyskania przez Polskę niepodległości po I wojnie światowej. – Warszawa zawsze była bardzo ważnym miejscem dla Paderewskiego – mówi Jan Popis, dyrektor artystyczny festiwalu. – Przyjechał tu, gdy miał 12 lat, tutaj się kształcił, zdobył podstawy dla dalszego rozwoju muzycznego. A potem, gdy był już sławny, chętnie wracał.
Na przełomie XIX i XX wieku stał się najsławniejszym na świecie naszym rodakiem, szczególnie w Ameryce zdobył oszałamiającą popularność, co wykorzystał w zabiegach politycznych dla sprawy Polski. I choć miał dom w Szwajcarii, Warszawę traktował jako miasto dla niego najważniejsze, czego dowodem jest choćby Hotel Bristol, który zbudował przy Krakowskim Przedmieściu.
Kiedy zaś w listopadzie 1901 roku otwarto gmach Filharmonii Warszawskiej, wśród wykonawców inauguracyjnego wieczoru nie mogło zabraknąć Ignacego Jana Paderewskiego. Zagrał – przy wielkim aplauzie publiczności – skomponowany przez siebie Koncert fortepianowy.
Ten sam utwór usłyszymy teraz w poniedziałek w gmachu stołecznej Filharmonii na inaugurację I Międzynarodowego Festiwalu Paderewskiego. Koncert wykona amerykański pianista, Kevin Kenner, od lat propagujący muzykę tego kompozytora. Drugim punktem programu jest „Fantazja polska" Paderewskiego w wykonaniu Beaty Bilińskiej. Pianistom będzie towarzyszyć orkiestra Filharmonii Narodowej pod dyrekcją Jacka Kaspszyka. Wieczór rozpocznie się zaś projekcją filmu „Paderewski człowiek czynu, sukcesu i sławy" zrealizowanego przez Wiesława Dąbrowskiego.
Z innych muzycznych atrakcji wymienić trzeba zwłaszcza wtorkowy koncert w Podchorążówce w Łazienkach zatytułowany: „Paderewski – jazz – inspiracje". Specjalnie na festiwal taki premierowy program przygotowuje pianista Włodek Pawlik ze swoim triem. Zaprosił również śpiewaków: Annę Cymmerman i Karola Kozłowskiego.