Reklama

Mazowiecki kusi Tuska

„Tusk chce na prezydenta” — ten tytuł najbardziej rzuca się w oczy na pierwszych stronach dzisiejszych dzienników. W tekście „Gazeta Wyborcza” przytacza „najbardziej emocjonujące” fragmenty wczorajszej debaty w jej redakcji z udziałem Tadeusza Mazowieckiego i Donalda Tuska.

Publikacja: 10.03.2009 09:39

Tusk zapowiedział tam jednak, że ustąpi miejsca w wyścigu, „jeżeli znajdzie się ktoś, kto da gwarancję sukcesu w wyborach prezydenckich za dwa lata”. Mazowiecki kusił: „tacy ludzie są w PO i poza PO”. Ale chyba nie usłyszał warunku, który postawił obecny premier: to musi być ktoś „oczywiście w zgodzie z moją wizją”.

„Wyborcza” wybija słowa obecnego premiera, który chciałby kiedyś mieć „oceny, jakie zbiera dziś rząd Tadeusza Mazowieckiego”. Ale chyba nie chciałby skończyć, jak formacje związane z byłym premierem od Unii Demokratycznej po Demokratów.pl. O smutnym losie tych ostatnich „Wyborcza” pisze kilka stron dalej: „Piskorski podbiera demokratów” (do reanimowanego Stronnictwa Demokratycznego).

Pozostańmy na chwilę wśród najważniejszych polityków. „Teraz bliźniacy postanowili się różnić” — pisze „Dziennik” o prezydencie i prezesie Kaczyńskich. Są do tego odpowiednie zdjęcia: prawa połowa twarzy Lecha i lewa Jarosława. Różnią się — to się rzuca w oczy, choć częściowo dlatego, że obie fotografie wykonano w innym stylu. Do tego kilka cytatów, z których wynika, że obaj zupełnie inaczej oceniali ostatnio szczyt UE czy referendum w sprawie euro. „Tutaj nie zgadzam się z Jarkiem. Tutaj mam inny pogląd” — ma ostatnio często mówić prezydent, co ujawnia gazecie jego urzędnik. Ciekawe, jak daleko sięgnie to „tutaj”.

Jeszcze trochę wśród politycznych elit. „Gazeta Wyborcza” w małej notce na stronie 6 informuje, że Tusk poprosił Kwaśniewskiego o wsparcie kandydatur polskich polityków na międzynarodowe stanowiska (Sikorskiego do NATO, Cimoszewicza do Rady Europy). — Zależy nam by były prezydent uruchomił swoje międzynarodowe kontakty — cytuje gazeta rzecznika premiera. Czy jest na to szansa? Nie wiadomo. Wiadomo natomiast, co Aleksander Kwaśniewski sądzi o kandydaturze Sikorskiego, bo są z nim rozmowy i w „Wyborczej”, i w „Polsce”. W tym drugim daje Sikorskiemu szanse „pół na pół” na zostanie sekretarzem generalnym NATO. Rozmowa w „Wyborczej” jest dłuższa i znacznie ciekawsza, choć najciekawszy wątek, czyli że „PSL wątpiło [w pierwszej połowie lat 90.] w to, czy NATO jest nam potrzebne”, urywa się po pytaniu, czy prezes Pawlak też wątpił?. Tam o kandydaturze Sikorskiego Kwaśniewski mówi: „ma szanse, ale nie będzie to łatwe”. „Stereotyp, że Polacy z natury rzeczy są uprzedzeni do Rosji, ciągle istnieje. I mu szkodzi”.

I już nie o elitach, zejdźmy na poziom szarego obywatela. „Dziennik” ostrzega na pierwszej stronie, że spis powszechny w 2011 roku może się skończyć totalną inwigilacją. Takie plany ma Główny Urząd Statystyczny, który na zlecenie kancelarii premiera przygotował projekt „rodem z powieści Orwella” (ocenia cytowany ekspert prof. Michał Kulesza). W superbazie, z której jak to z superbazy może wiele wyciec, mają się znaleźć na przykład takie dane: ile zarabiamy, ile podatków płacimy (a niektórzy i alimentów), czy żyjemy w związku partnerskim, czy chcemy się rozmnożyć, jakie mamy numery telefonów. Jeżeli projekt zostanie zrealizowany, to dobry haker może nieźle zarobić, zagrozić wielu ludziom, a innym zapewnić miłą rozrywkę — tyle ciekawych liczb na temat znajomych i nieznajomych. I jeszcze te plany rozmnażania się w związkach partnerskich.

Reklama
Reklama

Na koniec o innych elitach. „Polska” ujawnia „czarną listę gangsterów”. Na pierwszej stronie pisze o nich używając takich słów: „zasłynęli”, „nie tylko w Polsce, ale i całej Europie”, „słyną”, „udaje im się”, „świetnie”, „potrafią nawet”.

W środku gazety tekst o najgroźniejszych gangsterach w Polsce ma klasyczny tabloidowy nadtytuł: „Mają na rękach krew. Są bezwzględni. Pokazujemy ich twarze” (i pokazują).

[ramka]Skomentuj [link=http://blog.rp.pl/haszczynski/2009/03/10/mazowiecki-kusi-tuska/]na blogu[/link][/ramka]

Tusk zapowiedział tam jednak, że ustąpi miejsca w wyścigu, „jeżeli znajdzie się ktoś, kto da gwarancję sukcesu w wyborach prezydenckich za dwa lata”. Mazowiecki kusił: „tacy ludzie są w PO i poza PO”. Ale chyba nie usłyszał warunku, który postawił obecny premier: to musi być ktoś „oczywiście w zgodzie z moją wizją”.

„Wyborcza” wybija słowa obecnego premiera, który chciałby kiedyś mieć „oceny, jakie zbiera dziś rząd Tadeusza Mazowieckiego”. Ale chyba nie chciałby skończyć, jak formacje związane z byłym premierem od Unii Demokratycznej po Demokratów.pl. O smutnym losie tych ostatnich „Wyborcza” pisze kilka stron dalej: „Piskorski podbiera demokratów” (do reanimowanego Stronnictwa Demokratycznego).

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Materiał Płatny
OGŁOSZENIE
Kraj
Olejomaty opanowują Mazowsze, ale omijają Warszawę. Stolica czeka na innowacyjny recykling
Kraj
Polska bez kompleksów. Młodsi uważają, że to Zachód jest zacofany
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Kraj
Pociągiem z Warszawy do Lublina w półtorej godziny. Umowa na cztery tory linii otwockiej podpisana
Materiał Promocyjny
Transformacja energetyczna: Były pytania, czas na odpowiedzi
Reklama
Reklama