Ponad 300 projekcji za granicą, w tym około 160 pokazów konkursowych i więcej niż 50 nagród dla reżyserów – to bilans sukcesów polskich filmów dokumentalnych w 2010 r. opublikowany na stronie polishdocs.pl. Produkcje te obejrzeli widzowie 140 międzynarodowych festiwali i przeglądów, także tych najbardziej znaczących w branży – Hot Docs w Toronto, IDFA w Amsterdamie czy DOK Leipzig.
Rekord należy do Pawła Łozińskiego. Film „Chemia”, w którym sportretował ludzi chorych na raka, uhonorowano aż siedmioma najwyższymi wyróżnieniami, m.in. Anasy Documentary Awards, DOXA Feature Documentary Award i Gold World Medal na festiwalu w Nowym Jorku.
[srodtytul]Zaporowe telewizje[/srodtytul]
Długa lista osiągnięć reżyserów pokazuje, że tzw. polska szkoła dokumentu jest doceniania na świecie. A w kraju?
W połowie grudnia 52 twórców, a wśród nich Jacek Bławut, Marcel Łoziński i Maria Zmarz-Koczanowicz, sprzeciwiło się sposobowi traktowania tego rodzaju kina w TVP. Podpisali apel do władz telewizji publicznej, w którym zaprotestowali przeciwko m.in. zastępowaniu dokumentów „szybko robionymi” reportażami, ograniczaniu produkcji filmów do trzech – czterech rocznie, emisji w porach o znikomej oglądalności i blokowaniu z powodów politycznych.