Złoto-srebrny pierścień wysadzany brylantami z wizerunkiem Matki Boskiej Częstochowskiej został skradziony z wystawy w bazylice prymasowskiej w Gnieźnie w niedzielę. – Do kradzieży doszło w ciągu dnia – mówi "Rz" Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.
Pierścień pochodzi z 1966 r. Został ofiarowany prymasowi Stefanowi Wyszyńskiemu przez episkopat z okazji milenium chrztu Polski. Był jednym z wielu, jakie posiadał prymas tysiąclecia. Nie nosił go często, gdyż klejnot był duży, a w związku z tym niewygodny.
Pierścień, który pochodzi ze zbiorów Muzeum Archidiecezjalnego w Gnieźnie, na wystawie był umieszczony w zamkniętej gablocie razem ze złotym kielichem i pateną. Te dwa przedmioty pozostały na miejscu.
Gablota nie była zabezpieczona alarmem. Złodziej prawdopodobnie otworzył ją podrobionym kluczem. Zamek bowiem nie został uszkodzony.
W nocy bazylika jest chroniona systemem alarmowym. Według policjantów w dzień nad wystawą czuwały "osoby pilnujące". Wbazylice zwykle jest też wielu wiernych. Jak złodziejowi udało się nie zwrócić na siebie uwagi? – Gablota jest umieszczona pod organami i miejscem dla chóru. Wystarczył ułamek sekundy, np. kiedy wierni, klęcząc, schylili głowy – mówi "Rz" jeden z policjantów.