Kapitan Wrona bohaterem w Internecie

Pilot, który ocalił 231 osób, twierdzi, że bohaterem nie jest, ale już rosną rzesze jego fanów w Internecie

Publikacja: 02.11.2011 20:31

Kapitan Tadeusz Wrona

Kapitan Tadeusz Wrona

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński Robert Gardziński

– Bohaterowie narodowi? To określenie na wyrost. Jestem przekonany, że każdy z pilotów zatrudnionych w LOT zachowałby się tak samo i tak samo ta sytuacja by się skończyła – podkreśla kapitan Tadeusz Wrona. W środę podczas konferencji prasowej opowiadał o okolicznościach wtorkowego lądowania na Okęciu.

– Do końca wierzyłem, że podwozie się wysunie. Myśl, że będziemy musieli wykonać lądowanie awaryjne, pojawiła się dopiero trzy, cztery minuty przed przyziemieniem – wspominał. Przyznał, że odetchnął dopiero wówczas, kiedy samolot się zatrzymał i można było rozpocząć ewakuację. – Pełną ulgę poczułem, kiedy szef pokładu zameldował, że samolot jest już pusty – podkreślał.

W boeingu 767 doszło do awarii instalacji hydraulicznej. Przestał działać system wypuszczania podwozia, zawiódł też system awaryjny. Dzięki postawie załogi udało się uratować 231 osób.

Kapitan Wrona i jego ludzie szybko stali się narodowymi bohaterami. Pojawiły się też informacje, że załoga miała wsparcie z góry, bo na pokładzie był redemptorysta przewożący relikwie Jana Pawła II.

Wronę chcą uczcić koledzy szybownicy. – Będzie miał pierwszeństwo w wyborze szybowca na Mistrzostwa Polski. Rozważymy też przyznanie mu honorowego członkostwa w aeroklubie – wylicza Mariusz Poźniak, prezes Aeroklubu Leszczyńskiego. – Wystąpimy także do rady miasta o nadanie Tadziowi honorowego obywatelstwa Leszna. Kiedy zadzwoniłem z tym do prezydenta miasta, okazało się, że miał dokładnie taki sam pomysł.

Prawdziwa "wronomania" panuje w sieci. Kapitanowi pogratulowały już dziesiątki tysięcy internautów. Na portalu Facebook jego fani założyli ponad 20 stron. Wronę nazywają superbohaterem, który "poskromił ptaka z aluminium".

– 20 lat temu poszlibyśmy oklaskiwać załogę na lotnisku. Dziś bije się brawo w Internecie – wyjaśnia Maciej Żakowski, kulturoznawca z SWPS.

Na brawach się nie kończy. Internauci domagają się komiksu o Wronie, chcą też, by został szefem LOT. Zaprojektowali również nowe logo przewoźnika – z wroną w środku.

Krąży i dowcip o nowych zasadach rekrutacji pilotów LOT. Na dodatkowe punkty mogą liczyć kandydaci z "lotnymi" nazwiskami, jak Wrona, Orzeł, Gawron, Kukułka. Adepci o nazwiskach Łabędź, Struś, Głuszec czy Kurka na bonus liczyć nie mogą, bo to nieloty.

Drugą młodość przeżywa przebój Wojciecha Młynarskiego "Lubię wrony".

– Wiele osób sobie przypomniało o mojej piosence – cieszy się w rozmowie z "Rz" Młynarski. – Mogę powiedzieć, że lubię nie tylko wrony, ale i kapitana Wronę. Piosenka miała charakter żartobliwy, a sytuacja, która wydarzyła się na Okęciu, to wcale nie były żarty.

O pilocie powstają też wiersze. Jedna z internautek napisała "Sonet do Wrony". "Tak, nic się nie stało, tak, ocaleliśmy/Mistrz Tadeusz Wrona, cudowna osoba/Takiego pilota wszyscy pragnęliśmy/".

Na stronach krążą także laurki od dzieci dla kapitana Wrony. Pojawiły się pierwsze filmowe montaże w serwisie YouTube.

Jak długo potrwa "wronomania"? – Jeśli się okaże, że kapitan chętnie się pokazuje i udziela wywiadów, może jeszcze długo potrwać. Jeśli się schowa, jego popularność będzie miała krótki żywot – uważa Maciej Żakowski.

Socjolog prof. Andrzej Szpociński zaznacza, że zainteresowanie pilotem podkręcają media. –Choć zawsze jest taka potrzeba, by mieć swojego bohatera. Nie tylko u nas, Polaków –zaznacza.

Wojciech Młynarski - "Lubię wrony"

– Bohaterowie narodowi? To określenie na wyrost. Jestem przekonany, że każdy z pilotów zatrudnionych w LOT zachowałby się tak samo i tak samo ta sytuacja by się skończyła – podkreśla kapitan Tadeusz Wrona. W środę podczas konferencji prasowej opowiadał o okolicznościach wtorkowego lądowania na Okęciu.

– Do końca wierzyłem, że podwozie się wysunie. Myśl, że będziemy musieli wykonać lądowanie awaryjne, pojawiła się dopiero trzy, cztery minuty przed przyziemieniem – wspominał. Przyznał, że odetchnął dopiero wówczas, kiedy samolot się zatrzymał i można było rozpocząć ewakuację. – Pełną ulgę poczułem, kiedy szef pokładu zameldował, że samolot jest już pusty – podkreślał.

Pozostało 80% artykułu
Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo