Ewakuowano nowe Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju Regionalnego, gmach MON oraz Ministerstwo Gospodarki. Obiekty te musiało opuścić ok. 4 tys. urzędników. - W przypadku ministerstwa obrony działania prowadzi Żandarmeria Wojskowa - mówiła "Rz" Agnieszka Włodarska ze stołecznej policji.
Przez kilka godzin ministerstwa, z których ewakuowano kilka tysięcy osób, były sprawdzane przez pirotechników.
Sprawdzenie pirotechniczne odbyło się też w Ministerstwie Zdrowia oraz Ministerstwie Kultury. Tam jednak nie zdecydowano się na ewakuację pracowników. Alarmy bombowe ogłoszono też w czterech Urzędach Skarbowych na terenie kraju. To m.in. urzędy w Krakowie i Gdańsk. - W urzędach skarbowych nie potwierdziły się informacje o podłożeniu ładunków wybuchowych - powiedział "Rz" Mariusz Sokołowski. Pirotechnicy sprawdzali też pomieszczenia w siedmiu innych instytucjach w stolicy m.in. w WKU przy ul. Puławskiej w Warszawie.
Po kilku godzinach urzędnicy mogli wrócić do pracy.
- Rano otrzymali oni na skrzynki pocztowe e-maile o podłożeniu ładunków wybuchowych - mówił "Rz" Mariusz Mrozek, rzecznik stołecznej policji. Około godziny 8 rano informacja ta dotarła do policji.