Według Kazimierza Marcinkiewicza, wsparcie państwa dla osób niepełnosprawnych jest konieczne i rząd musi znaleźć dodatkowe pieniądze na ten cel. Były premier wskazał jednak, że powinno to być zrobione odpowiedzialnie.
- To nie może spowodować zawalenia budżetu. Właściwie nigdy w budżecie nie ma takich pieniędzy, bo rezerwy budżetowe są w granicach 150-200 milionów złotych, a tu chodzi o miliardy - zaznaczył.
Jednym z rozwiązań według Marcinkiewicza byłoby wprowadzenie kryterium dochodowego przy przyznawaniu pomocy dla opiekunów osób niepełnosprawnych.
- Dwa lata temu zmarł mój tata. Trzy lata leżał na łóżku bez ruchu, w dużej mierze bez świadomości. Nas stać na to, żeby być przy ojcu i się nim opiekować. Nie potrzebowaliśmy od państwa żadnej pomocy. Szkoda, żeby ludziom takim jak ja dawać pieniądze. Są ludzie, których na to stać i nie można trwonić pieniędzy w budżecie - powiedział były polityk PiS.
Marcinkiewicz przyznał jednak, że ani jego gabinet, ani inne, które rządziły przed obecnym rządem, nie zajęli się tą sprawą.