Co polski wywiad wie o afgańskich terrorystach

W Nangar Khel byli talibowie. Poszukiwany za morderstwa i organizowanie zamachów przed kamerą mówił o tragedii wioski ostrzelanej przez polskich żołnierzy

Aktualizacja: 12.02.2008 12:32 Publikacja: 11.02.2008 23:36

Co polski wywiad wie o afgańskich terrorystach

Foto: Rzeczpospolita

Dotarliśmy do listy poszukiwanych przez wywiad sił koalicyjnych (ISAF) terrorystów afgańskich. Wśród nich pojawia się nazwisko Bismelaha, syna Sarwara Khana, urodzonego w 1973 roku.

– W czerwcu został namierzony przez polskie służby jako osoba blisko współpracująca z talibami – mówi oficer rozpoznania wojskowego z pierwszej zmiany polskiego kontyngentu wojskowego w Afganistanie. – Wcześniej informacje na jego temat przekazali nam Amerykanie, gdy obejmowaliśmy strefę.

Bismelah był zamieszany w przygotowywanie zasadzek, m.in. na polskie konwoje. Według relacji żołnierzy ma też na sumieniu kradzieże, napady, morderstwa.

– Był lokalnym watażką. Grabił ludność cywilną i w ten sposób pozyskiwał środki na działalność oddziału talibów, z którym współpracował – dodaje inny polski żołnierz.

Kilka tygodni po zatrzymaniu wojskowych podejrzanych o zabicie cywilów w Nangar Khel telewizja TVN w programie „Superwizjer“ pokazała reportaż z wioski. Wśród osób, które rozpaczały po stracie bliskich, był... Bismelah. – Polacy są najeźdźcami, nawet gubernator może to potwierdzić. Najechali na nas bez powodu – mówił przed kamerami. Oburzał się, że polscy żołnierze przesłuchali afgańskie kobiety, choć miejscowe prawo tego zabrania. – Chcę jedynie, by przestrzegano praw człowieka – zakończył.

– To bez wątpienia Bismelah – mówi oficer rozpoznania. Dlaczego nie został zatrzymany, choć polski wywiad miał informacje na temat jego działalności?

– W Afganistanie i w innych miejscach, gdzie walczy się z terrorystami ukrywającymi się wśród ludności cywilnej, bardzo trudno odróżnić uzbrojonego terrorystę od zwykłego cywila. Często nie wiadomo, kto jest kim, a zagrożenie dla życia żołnierzy i ludności cywilnej jest takie samo. Ostatnio pokazywane filmy ze szkolenia dzieci przez al Kaidę udowadniają, że tam nawet dziecko może zabić – mówi gen. Sławomir Petelicki, twórca i pierwszy dowódca jednostki specjalnej GROM.

Podobnego zdania jest gen. Marek Dukaczewski, były szef Wojskowych Służb Informacyjnych: – Służby wojskowe i armia mają bazy danych na temat osób współpracujących z talibami. Informacje te długo się sprawdza i weryfikuje, ponieważ ustalenie wszystkich faktów w warunkach wojny z terroryzmem jest skomplikowane i wymaga sporo wysiłku, ale są to wiarygodne dane.

Polscy żołnierze, z którymi rozmawiała „Rz“, twierdzą, że wiedzieli doskonale, iż mieszkańcy wioski Nangar Khel współpracowali z talibami.

Potwierdzają to informacje amerykańskiego wywiadu. Według armii USA mieszkańcy wioski pomagali terrorystom organizować zasadzki na żołnierzy sił sojuszniczych, w tym także na Polaków. Amerykański meldunek został dołączony do stenogramu z posiedzenia tzw. shury, czyli spotkania, które zwołano w sierpniu po śmierci cywilów. W dokumencie czytamy, że w tym samym dniu, w którym doszło do ostrzału wioski przez Polaków, siły koalicyjne schwytały w Nangar Khel dwóch talibów.

Znaleziono przy nich taśmę wideo z nagraniem egzekucji jednego z wysokich urzędników afgańskich współpracujących z siłami NATO. Egzekucji dokonali talibowie schwytani w wiosce. 16 sierpnia 2007 r. w wyniku ostrzału zginęło sześciu afgańskich cywilów. W listopadzie do aresztu trafiło siedmiu weteranów misji. Dziś sąd wojskowy w Warszawie będzie rozpatrywał wniosek prokuratury o przedłużenie aresztu.

Poręczenia za żołnierzy składają kolejne osoby. Wcześniej złożyli je dowódca Wojsk Lądowych gen. Waldemar Skrzypczak i były dowódca jednostki specjalnej GROM gen. Sławomir Petelicki. Kilka dni temu z apelem o zwolnienie aresztowanych wystąpili znani polscy prawnicy oraz weterani z Kapituły Orderu Wojennego Virtuti Militari. Poręczenie społeczne złożyło też przeszło 150 żołnierzy z 18. Bielskiego Batalionu Desantowo-Szturmowego. To macierzysta jednostka podejrzanych.

e.zemła@rp.pl

,

l.zalesinski@rp.pl

Dotarliśmy do listy poszukiwanych przez wywiad sił koalicyjnych (ISAF) terrorystów afgańskich. Wśród nich pojawia się nazwisko Bismelaha, syna Sarwara Khana, urodzonego w 1973 roku.

– W czerwcu został namierzony przez polskie służby jako osoba blisko współpracująca z talibami – mówi oficer rozpoznania wojskowego z pierwszej zmiany polskiego kontyngentu wojskowego w Afganistanie. – Wcześniej informacje na jego temat przekazali nam Amerykanie, gdy obejmowaliśmy strefę.

Pozostało 89% artykułu
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Sondaż „Rzeczpospolitej”: Na wojsko trzeba wydawać więcej