Reklama

Kochamy festiwale, choć grają na nich ciągle ci sami

Po sukcesie festiwalu w Opolu TVP liczy na powtórzenie dobrego wyniku w Sopocie. W nadmorskim kurorcie swoje imprezy organizują też TVN i Polsat

Aktualizacja: 19.06.2008 17:36 Publikacja: 19.06.2008 04:16

Kasia Cerekwicka - przez pomyłkę w Opolu przyznano jej najpierw nagrodę "Superpremiera", ale później

Kasia Cerekwicka - przez pomyłkę w Opolu przyznano jej najpierw nagrodę "Superpremiera", ale później odebrano

Foto: Fotorzepa, BS Bartek Sadowski

Na letnie festiwale muzyczne organizatorzy co roku wykładają od kilku do kilkunastu milionów złotych każdy – wynika z informacji „Rz”. Tegoroczny festiwal TVP 1 w Opolu miał kosztować ok. 6 milionów złotych. Z kolei zorganizowanie tegorocznej edycji polsatowskich Top Trendów, według nieoficjalnych informacji, nie przekroczyło 10 mln zł.

Mimo tak wysokich kosztów festiwali telewizje nie rezygnują z organizacji przedsięwzięć. Telewizja Polska planuje nawet w sierpniu organizację drugiego festiwalu w Sopocie. Tym samym nadmorski kurort stanie się w wakacje prawdziwą stolicą polskiej muzyki rozrywkowej. Swoje festiwale zorganizują tu po kolei Polsat, TVP i TVN.

Wstępem do tego festiwalowego maratonu było tegoroczne Opole. I to wstępem wyjątkowo udanym. Jak wynika z danych AGB Nielsen Media Research, festiwal każdego dnia śledziło średnio 3,6 mln widzów. To wynik lepszy niż ubiegłoroczny. Opole odnotowało wzrost liczby widzów o 0,14 mln.

– Telewizji Polskiej świetnie udało się wykorzystać zbieżność terminów Euro 2008 i festiwalu. To, co miało być powodem klęski tegorocznego Opola, okazało się przyczyną sukcesu – uważa Jakub Bierzyński, prezes Omnicom Media Group. – Nie od dziś wiadomo, że podczas imprez piłkarskich w wielu domach odbywa się „walka o pilota”. Mężczyźni wybrali mecze, a kobiety Opole.

Tegoroczny festiwal przejdzie jednak do historii nie tylko z powodu bardzo dobrych wyników oglądalności. Podczas koncertu „Superpremier” źle podliczono głosy i zwycięzcą konkursu ogłoszono Kasię Cerekwicką. Tymczasem w rzeczywistości zwyciężył zespół Zakopower. Co prawda błąd udało się naprawić i nagroda powędrowała we właściwe ręce, ale niesmak pozostał. Lider Zakopoweru Sebastian Karpiel-Bułecka nie krył zażenowania sytuacją i zadeklarował od razu, że nagrodę i tak przekaże najbardziej pokrzywdzonej w tej całej sytuacji Cerekwickiej.

Reklama
Reklama

Wpadki podczas programu na żywo nie odstraszają konkurencji, która już szykuje się do realizacji własnych projektów. Najwcześniej, bo 4 lipca, ruszają polsatowskie Top Trendy. Ich gwiazdami zaproszonymi do występu przez Ninę Terentiew mają być w tym roku m.in. Krzysztof Krawczyk, T. Love i Kombii. Krawczyk i T. Love zagrają na scenie sopockiego amfiteatru swoje koncerty jubileuszowe.

Marcin Perzyna, dyrektor Polsatu ds. projektów specjalnych i impresariatu, liczy, że w tym roku uda się Polsatowi poprawić ubiegłoroczny wynik. – W ubiegłym roku 30 proc. telewidzów włączyło w tym czasie kanał Polsatu – mówi i wylicza koszty takich przedsięwzięć.

W tym roku festiwalowy maraton rozpoczęło Opole. Każdego dnia imprezę TVP oglądało średnio 3,6 miliona widzów

– Pokaźną sumę stanowią oczywiście gaże artystyczne, ale też koszty techniczne, czyli m.in. oświetlenie i udźwiękowienie, oraz koszty realizacji, czyli np. produkcja HD, ale też np. opłacenie uczestnikom bazy hotelowej w Sopocie – mówi Perzyna. – Jeśli organizator decyduje się zaangażować dużą zagraniczną gwiazdę, sama jej gaża potrafi wynieść tyle, ile połowa uczestniczących w takim wydarzeniu gwiazd polskich.

Telewizja Polska, kiedyś monopolista w organizacji dużych festiwali muzycznych, łatwo nie oddaje pola stacjom komercyjnym. W tym roku Dwójka po raz pierwszy patronuje Open,er Festival. Na tej imprezie w Gdyni pojawią się takie gwiazdy jak: Massive Attack, The Chemical Brothers i Jay-Z. Termin organizacji festiwalu pokrywa się z polsatowskimi Top Trendy.

W 2004 r. TVP straciła prawo do festiwalu w Sopocie, którego organizatorem od tego czasu jest ITI – właściciel TVN. Przez dwa lata telewizja publiczna organizowała tam konkurencyjny Festiwal Jedynki, później pomysł zarzucono.

Reklama
Reklama

Teraz władze Dwójki postanowiły wrócić do tej idei – 8 i 9 sierpnia organizują imprezę Sopot Hit Festival. – Od dawna się dziwię, że taka antena nie doczekała się własnego festiwalu – mówił w maju „Rz” Wojciech Pawlak, dyrektor TVP 2, uzasadniając pomysł. Pytany, czy taka inwestycja się zwróci, mówił: – Przy takich ambitnych wydarzeniach artystycznych liczy się prestiż. Nie będziemy się silić na nie wiadomo co poza sezonem reklamowym. A festiwal TVN też przynosi straty.

45. Sopot Festival organizowany pod patronatem TVN rozpocznie się w ostatnim tygodniu sierpnia. Do walki o Bursztynowego Słowika staną w tym roku m.in.: Blue Cafe, Formacja Nieżywych Schabuff, Marcin Rozynek i Piotr Rubik. W konkursie wezmą również udział wykonawcy z zagranicy, m.in.: Danny Tokyo, Velvet Chemistry oraz Matt Pokora. – Pozostałych artystów na razie nie możemy jeszcze ujawnić – mówi Joanna Górska z TVN. Stacje telewizyjne zwracają sobie znaczną część kosztów organizacji festiwali dzięki zyskom z reklam. Według AGB z reklam wokół tegorocznego festiwalu w Opolu do kasy TVP wpłynęło 4,8 mln zł brutto (bez odliczania rabatów), czyli – na czysto – niecałe 3 mln zł. W ubiegłym roku TVN zarobił na reklamach wokół Sopot Festival 8,1 mln zł brutto (przy widowni 1,7 mln osób), a Polsat na Top Trendy Festiwal – 8,4 mln zł (festiwal oglądało 2,2 mln osób).

Choć stacje zarabiają niewiele, czasem nawet tracą, dla telewizji tego rodzaju imprezy są przede wszystkim szansą na przyciągnięcie widzów w trudnym, letnim okresie. – Każda z tych stacji uważa, że musi zakończyć sezon jakimś wielkim i drogim akcentem, stąd organizacja festiwali – mówi medioznawca Wiesław Godzic. – Widzowie, którzy tracą na okres wakacji część swoich ulubionych programów, mogą odreagować, oglądając muzyczne występy.

Jakub Bierzyński jest zdania, że organizowanie tylu festiwali nie ma sensu. – Polska scena muzyczna jest na tyle słaba, że nie może zapewnić im odpowiedniego poziomu – mówi.

Z tym zgadza się i Wiesław Godzić, ale jak zaznacza: żadna ze stacji nie może zrezygnować, bo oznaczałoby to przyznanie się do porażki. – Festiwali będzie więc pod dostatkiem – mówi Godzic.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autorów:

Reklama
Reklama

Na letnie festiwale muzyczne organizatorzy co roku wykładają od kilku do kilkunastu milionów złotych każdy – wynika z informacji „Rz”. Tegoroczny festiwal TVP 1 w Opolu miał kosztować ok. 6 milionów złotych. Z kolei zorganizowanie tegorocznej edycji polsatowskich Top Trendów, według nieoficjalnych informacji, nie przekroczyło 10 mln zł.

Mimo tak wysokich kosztów festiwali telewizje nie rezygnują z organizacji przedsięwzięć. Telewizja Polska planuje nawet w sierpniu organizację drugiego festiwalu w Sopocie. Tym samym nadmorski kurort stanie się w wakacje prawdziwą stolicą polskiej muzyki rozrywkowej. Swoje festiwale zorganizują tu po kolei Polsat, TVP i TVN.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Kraj
Wojna tuż za granicą, a politycy się kłócą. Spory ucichły tylko na dwa dni
Materiał Płatny
OGŁOSZENIE
Kraj
Olejomaty opanowują Mazowsze, ale omijają Warszawę. Stolica czeka na innowacyjny recykling
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Kraj
Polska bez kompleksów. Młodsi uważają, że to Zachód jest zacofany
Materiał Promocyjny
Nowy Ursus to wyjątkowy projekt mieszkaniowy w historii Ronsona
Reklama
Reklama