Reklama
Rozwiń

Strajk na kolei

Na trasy nie wyjechało wczoraj blisko 2 tys. pociągów. Opozycja żąda odwołania ministra infrastruktury

Publikacja: 17.08.2011 20:28

Strajk na kolei

Foto: ROL

– Ścisk w autobusie taki jak w roku szkolnym. Gdyby strajk był we wrześniu, to byłby Armagedon – mówił nam Damian Jawroszek, 26-latek pracujący w firmie komputerowej w Katowicach. Do pracy dojeżdża z Zabrza – zwykle pociągiem, ale wczoraj dwoma autobusami.

Kłopoty z dojazdem miało w całej Polsce 300 tys. pasażerów. Na jeden dzień zastrajkowali bowiem, domagając się podwyżek, kolejarze spółki Przewozy Regionalne. Bilety honorowały wprawdzie inne spółki  kolejowe, ale Intercity czy TLK obsługują tylko dłuższe trasy. Pasażerowie lokalnych linii musieli się przesiąść do PKS, busów i taksówek. Część podróżowała autostopem.

Kolejarze żądają podwyżek średnio o 280 zł. We wtorek po negocjacjach z udziałem ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka (PO) zarząd spółki zgodził się na podwyżki, ale w ratach: 120 zł w tym miesiącu, kolejne 100 zł we wrześniu 2012 r. i 60 zł do stycznia 2013 r.

– Nasza propozycja to spełnienie w całości oczekiwań związków zawodowych przy uwzględnieniu sytuacji finansowej spółki – przekonuje Małgorzata Kuczewska-Łaska, prezes Przewozów Regionalnych.

Kolejarze godzą się na podwyżkę w ratach, ale nie chcą, by była aż tak rozciągnięta w czasie. – W Przewozach Regionalnych nie było podwyżek od 2008 r. – mówi „Rz" Piotr Strębski z Federacji Związków Zawodowych Pracowników PKP.

Reklama
Reklama

– W najgorszej sytuacji są kasjerki, osoby sprzątające i pracownicy warsztatów – wylicza Strębski. Jak mówi, maszynista razem z dodatkami może zarobić 4 tys. zł brutto, ale pensja kasjerki to już tylko 1,4 tys. zł.

– Mamy  siedem dni, żeby się dogadać – zaznacza Strębski i  zastrzega, że jeśli porozumienia nie będzie, pociągi znowu staną.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński nazwał wczoraj ministra Grabarczyka nieudacznikiem i zapowiedział wniosek o wotum nieufności. Natomiast SLD przekazał Grabarczykowi kwiaty (gdy w styczniu koalicja obroniła ministra przed wotum nieufności, partyjna koleżanka wręczyła mu w Sejmie bukiet). – Za nieudolność – tłumaczył rzecznik SLD Tomasz Kalita i zaapelował do premiera o dymisję ministra.

– Ścisk w autobusie taki jak w roku szkolnym. Gdyby strajk był we wrześniu, to byłby Armagedon – mówił nam Damian Jawroszek, 26-latek pracujący w firmie komputerowej w Katowicach. Do pracy dojeżdża z Zabrza – zwykle pociągiem, ale wczoraj dwoma autobusami.

Kłopoty z dojazdem miało w całej Polsce 300 tys. pasażerów. Na jeden dzień zastrajkowali bowiem, domagając się podwyżek, kolejarze spółki Przewozy Regionalne. Bilety honorowały wprawdzie inne spółki  kolejowe, ale Intercity czy TLK obsługują tylko dłuższe trasy. Pasażerowie lokalnych linii musieli się przesiąść do PKS, busów i taksówek. Część podróżowała autostopem.

Reklama
Kraj
Rzeź wołyńska: wytracić Polaków, wyrugować polskość
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Kraj
Uchwała antyalkoholowa skonstruowana pod Żabki? Radni o prohibicji w Warszawie
warszawa
Radni stołecznego Bemowa proponują budżet obywatelski w szkołach. Co na to urząd dzielnicy?
Kraj
Miliardy z KPO usprawniają kolejową infrastrukturę
Kraj
Warszawscy urzędnicy chcą się ubezpieczyć od terroryzmu i sabotażu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama